Ludwika Maria Gonzaga (ur. 18 lub 8 VIII 1611 w Nevers lub w Paryżu, zm. 10 V 1667 w Warszawie) – królowa Polski, księżniczka Montferrat, Mantui i Nevers, żona Władysława IV, a następnie Jana II Kazimierza, córka Karola I Gonzagi, księcia Mantui i Nevers, gubernatora Szampanii, oraz Katarzyny de Guise z linii lotaryńskiej, księżnej Menu.
Przybyła z Francji. Była żoną dwóch polskich władców: Władysława IV i Jana II Kazimierza. Za panowania pierwszego z nich nie odegrała ważniejszej roli. W drugim małżeństwie wywierała znaczny wpływ na króla i na bieg spraw państwowych. Jej aktywność polityczna spowodowała, że była znienawidzona. Pochodziła ze sfrancuziałego jeszcze w XVI wieku włoskiego rodu Gonzagów mantuańskich de Nevers, na początku XVII stulecia jednego z najświetniejszych domów we Francji. Po rychłej śmierci matki (1618) wychowywała się na dworach w Nevers i w Paryżu pod opieką ciotki Katarzyny Gonzagi, księżnej de Longueville.
Odebrała gruntowne wykształcenie, bywała w najwyższych sferach Paryża. Wcześnie stała się znana na dworze Ludwika XIII; brat królewski Gaston Orleański planował małżeństwo z młodą księżniczką Marią, ale nie dopuściła do tego związku królowa-matka Maria Medycejska, zamykając ją w więzieniu w Vincennes.
Córką księcia Gonzagi zainteresował się na początku swego panowania Władysław IV (1634), dyplomacja francuska zaproponowała mu wiec mariaż z nią (1635–1636). Rywalizację o względy na dworze warszawskim wygrali jednak wtedy Habsburgowie. Po śmierci ojca (1637) Maria Gonzaga została księżną de Nevers. W 1640 roku poznał ją w Paryżu, uwolniony z francuskiej niewoli, królewicz polski Jan Kazimierz; na dworze mówiło się nawet o ich ewentualnym małżeństwie.
Wkrótce stała się bohaterką słynnego romansu z młodym markizem Cinq-Marsem (Henrykiem d ‚Effiat), wielkim koniuszym króla i jego faworytem, który wdał się w spisek przeciwko kardynałowi Richelieu i zapłacił za to głową (1642). Księżniczka mantuańska prowadziła w Paryżu własny salon literacki, brała żywy udział w życiu intelektualnym i towarzyskim stolicy Francji. Skądinąd bardzo religijna, dostała się pod wpływy potępianego przez papiestwo jansenizmu.
Kiedy w Polsce po śmierci królowej Cecylii Renaty (1644) Władysław IV dokonał zwrotu politycznego ku monarchii burbońskiej, odżyła sprawa jego mariażu z francuską księżniczką. Kardynałowi Mazariniemu odpowiadał wyjazd z Francji łączonej z opozycją Marii Gonzagi i perspektywa uzyskania z jej pomocą wpływów nad Wisłą. Tym razem pertraktacje zakończyły się pomyślnie (VII 1645) i księżniczka Maria (która odtąd na prośbę Polaków przybrała imię Ludwika Maria) została 5 listopada 1645 roku per procura poślubiona Władysławowi IV.
W Polsce przyjęto ją okazale w Gdańsku (II 1646), ale w Warszawie Władysław IV nie krył swego rozczarowania (słynne zdanie do posła francuskiego: Czy to ma być ta wspaniała piękność, o której tyle mi opowiadaliście?). Królowa nie cieszyła się jego sympatią, unikał jej, nie dopuszczał do spraw politycznych. Liczył się natomiast w oczach króla posag Ludwiki Marii, który miał mu posłużyć do wsparcia (nie zrealizowanych zresztą) planów wojny z Turcją. Niemniej wraz z przyjazdem znad Sekwany królowej i jej licznego otoczenia zmienił się charakter dworu warszawskiego. Francuska moda i obyczaj zaczęły oddziaływać na panów polskich, wywołując zainteresowanie, ale też nierzadko reakcje ksenofobiczne.
Małżeństwo nie trwało długo, bo w 1648 roku Władysław IV zmarł. W czasie bezkrólewia Ludwika Maria poparła kandydaturę jego przyrodniego brata Jana Kazimierza. Obrany na tron Rzeczypospolitej (XI 1648), poślubił ją 30 maja 1649 roku. Mariaż ten przez wielu Polaków był przyjęty nieprzychylnie i uważany za kazirodczy. Nie zmieniało to faktu, że Ludwika Maria u boku nowego króla, mając na niego duży wpływ, zaczęła wkrótce odgrywać wybitna role polityczną.
W czasie „potopu” (1635) wycofała się wraz z mężem na Śląsk, gdzie podjęła energiczne i szeroko zakrojone działania na rzecz ratowania Rzeczypospolitej. Zabiegała o zebranie środków na podjęcie dalszej walki z najeźdźcą, uzyskanie pomocy zewnętrznej (prowadziła własną korespondencję dyplomatyczną z licznymi dworami) i umożliwienie powrotu króla do kraju.
Od połowy 1656 roku zaczęła odwiedzać różne regiony państwa. Stanęła osobiście na polu bitwy warszawskiej (VII 1656), zagrzewała żołnierzy do boju. Kiedy w drugiej połowie 1657 roku sytuacja militarna Polski zaczęła się poprawiać, starała się o przyjęcie mediacji francuskiej. W 1658 roku była w Berlinie u elektora. Wraz z królem asystowała przy rokowaniach oliwskich (1660).
Równocześnie w czasie wojny szwedzkiej opracowała koncepcję przeprowadzenia reformy państwa. Miała ona polegać na ograniczeniu, prowadzącej do anarchii, „złotej wolności” (w 1652 pierwsze liberum veto zerwało sejm) przez wzmocnienie władzy królewskiej i senatu oraz reformę sejmu (podejmowanie decyzji większością głosów). Tym celom miało też służyć ograniczenie wolnej elekcji przez wybór za życia Jana Kazimierza (electio vivente rege) jego następcy.
Ten drugi element reformy łączyła królowa z ambitnymi osobistymi planami dynastycznymi oraz z pomocą Francji. Myślała o elekcji kandydata francuskiego, który – ożeniony z jej siostrzenicą, Anną Henryką Julią, palatynówną Renu – uczyniłby z młodej księżniczki przyszłą królową Polski. Od 1658 roku Ludwika Maria zaczęła zabiegać o poparcie dla tych planów, ale spotkała się oczywiście z oporem szlachty.
Na poddanym rywalizacji habsbursko-burbońskiej dworze warszawskim zaczęła organizować stronnictwo profrancuskie, przeciwstawne „cesarczykom”, popierające projekty królewskie za cenę rozdawanych przez królową godności, urzędów i nadsyłanych z Paryża pieniędzy. Poparcie z Francji nie było jednoznaczne, Mazarini sceptycznie oceniał bowiem lojalność królowej wobec swej ojczyzny, a w jej aktywności dopatrywał się osobistego interesu. Królowa zdobywała wprawdzie stronników, ale kolejne sejmy odkładały dyskusję nad reformą.
Nie pomógł nawet oryginalny sposób: założyła w Polsce pierwszą stała gazetę tygodniową „Merkuriusz Polski” (1661), która zręcznie propagowała jej zamysły polityczne. Były one jednak odbierane przez opinię szlachecką jako próba wprowadzenia w Rzeczypospolitej rządów absolutnych, wzorowanych na modelu francuskim, co spowodowało, że razem z odrzuceniem na sejmach 1661 i 1662 roku elekcji vivente rege – plany te upadły.
Królowa nie zarzuciła jednak swych projektów. Myślała o nieparlamentarnych sposobach osiągnięcia celu, np. o zamachu stanu. Zbierała adherentów, kupowała ich, intrygowała, rozważała możliwości uzyskania militarnej pomocy z zewnątrz, jednak silna dotąd fakcja profrancuska słabła. Chcąc wyeliminować głównego przeciwnika swej polityki, Jerzego Lubomirskiego, doprowadziła do skazania go na banicję (1664), ale odpowiedzią był jego rokosz i wojna domowa (1665–1666). Dumny magnat był postrzegany jako ofiara despotyzmu dworu, królowa natomiast stała się uosobieniem tyranii.
Niechęć do Ludwiki Marii przeniosła się na wszystko, co francuskie, obce polskim obyczajom i tradycji. Znienawidzona przez „sarmatów” monarchini zmarła w Warszawie. Została pochowana w kaplicy Wazów na Wawelu, a serce jej złożono w klasztorze Wizytek w Warszawie. Z drugiego małżeństwa miała córkę Marię Annę Teresę (ur. i zm. 1650) i syna Jana Zygmunta (ur. i zm. 1652).
I współcześnie, i później nie chciano pamiętać o pozytywnych stronach działalności żony dwóch Wazów. Dzielna postawa królowej w czasie „potopu” została „zamazana” krytyką jej absolutystycznych zapędów i osobistych ambicji. Miano jej za złe nie tylko to, że poślubiła Jana Kazimierza, ale i to, że go następnie zdominowała. Lista zarzutów byłaby długa. Zestawienie opinii potomnych (zebrała je Z. Libiszowska) pokazuje, że dopiero współcześnie sylwetkę Ludwiki Marii zaczęto postrzegać bardziej obiektywnie, choć nadal nie brakowało nieprzejednanych krytyków królowej (A. Kersten).
Dzisiaj częściej podkreśla się jej rolę jako hojnego, wszechstronnego mecenasa, kreującego europejski wymiar dworu warszawskiego, skupiającego liczne grono ludzi kultury i nauki (K. Targosz, B. Fabiani). Wskazuje się na działalność charytatywną Ludwiki Marii. Ufundowała ona w Warszawie trzy szpitale, sprowadziła do Polski i uposażyła trzy zgromadzenia zakonne założone we Francji w XVII wieku: księży Misjonarzy (1651), Siostry Miłosierdzia – szarytki (1652) i zakon Pań Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny – wizytki (1654). Te ostatnie otworzyły w Warszawie pensję dla ubogich szlacheckich dziewcząt, które poznawały tam również język i kulturę francuską. W tej dziedzinie – propagowania francuszczyzny w Polsce – Ludwika Maria wraz ze swym dworem odegrała wielką rolę, chociaż tylko nieznaczna część szlachty i magnaterii przyjęła wzorce znad Sekwany; większość panów polskich była przeciwna obcym wpływom, a ich niechęć do nich skrupiła się na królowej.
Niemniej trzeba się w pełni zgodzić z opinią Z. Libiszowskiej, że jakkolwiek sprzeczne i surowe byłyby sądy o Ludwice Marii, pełni ona do dziś rolę, którą jej historia wyznaczyła, jako trwałe ogniwo i symbol polsko-francuskich zbliżeń i wzajemnych stosunków między obu narodami. Ludwikę Marie wspomina się (obok Henryka Walezego i Marysieńki) wtedy, gdy trzeba zaświadczyć o dawnych związkach Polski i Francji i tradycyjnej przyjaźni polsko-francuskiej, chociaż w istocie o tej ostatniej trudno w tym przypadku mówić.
Literatura:
- W. Więckowska-Mitzner, Miłość i polityka. Maria Ludwika, Warszawa 1961.
- Z Libiszowska, Żona dwóch Wazów, Warszawa 1963.
- Z. Kuchowicz, Wizerunki niepospolitych niewiast staropolskich XVI–XVIII wieku, Łódź 1972 (rozdz. Ambitna królowa – Ludwika Maria).
- B. Fabiani, Warszawski dwór Ludwiki Marii, Warszawa 1976.
Autor hasła:
Maciej Serwański – profesor doktor habilitowany, historyk specjalizujący się w historii nowożytnej, związany z Instytutem Historii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Autor wielu prac poświęconych historii Polski XVI i XVII wieku. Współautor „Słownika władców polskich” oraz „Słownika władców Europy nowożytnej i najnowszej”.Źródło:
Powyższe hasło ukazało się pierwotnie w publikacji książkowej pt. Słownik władców polskich (Wydawnictwo Poznańskie 1999) pod redakcją Józefa Dobosza, przygotowanej przez historyków związanych z Uniwersytetem Adama Mickiewicza w Poznaniu i z Polską Akademią Nauk.Nasze publikacje o Ludwice Marii:
opinia | 25.10.2017 | Autor:
Która z polskich władczyń jest najpopularniejsza? I czy którakolwiek budzi większe zainteresowanie od swojego męża?
Na jakąkolwiek uwagę mogą liczyć tylko, jeśli przysłużyły się Kościołowi. Ambicja? Polityczne talenty? Obiektywne zasługi dla kraju i dynastii? Na silne i niezależne kobiety wciąż nie ma w polskich dziejach miejsca. Może nie licząc jednej, jedynej królowej…
Materiały na temat Ludwiki Marii z portalu CiekawostkiHistoryczne.pl:
-
Żółte włosy, jedwabne muszki, klejący się róż na policzkach i brwi czernione migdałami… Tak malowały się polskie szlachcianki
-
Seks czysto polityczny. Miłosny legion polskiej królowej