W wieku 103 lat zmarł porucznik Franciszek Skrzypczyk, ostatni żołnierz SGO "Polesie"

Porucznik Franciszek Skrzypczyk. Źródło: 19 Lubelska Brygada Zmechanizowana

Poinformowała o tym 19 Lubelska Brygada Zmechanizowana, której porucznik Franciszek Skrzypczyk jest patronem. Na stopień porucznika został mianowany w 2021 roku podczas uroczystości przed Muzeum Czynu Bojowego Kleeberczyków w Woli Gułowskiej.

Awans ten wręczył mu zresztą ówczesny dowódca wspomnianej Brygady, generał Michał Rohde. Było w tym zresztą coś symbolicznego, ponieważ generał Rohde jest prawnukiem generała Franciszka Kleeberga, pod którego dowództwem służył Franciszek Skrzypczyk.

Pierwotnie urodzony w 1918 roku pod Częstochową Franciszek Skrzypczyk służył w 80 Pułku Piechoty w Słominie. W czasie, kiedy pułk ten wszedł w skład 20 Dywizji Piechoty „Modlin” już na początku wojny uczestniczył m.in. w bitwie pod Mławą. Polskie wojska zostały wtedy zmuszone do odwrotu, ponosząc dość dotkliwe straty. W dalszej fazie kampanii wrześniowej Franciszek Skrzypczyk dołączył do Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie”, której dowódcą był generał Franciszek Kleeberg. Brała ona udział w bitwie pod Kockiem, która miała miejsce już na początku października. Niestety, pomimo sukcesów w samej bitwie, kończące się zapasy tak żywności, jak i amunicji uniemożliwiły SGO „Polesie” dalszą walkę.

Po kapitulacji Franciszek Skrzypczyk był internowany w Dęblinie. Zbiegł stamtąd i dołączył później do Armii Krajowej, aby kontynuować walkę. Po łapance w Łukowie w roku 1943 trafił do obozu pracy aż do Berlina, a później do Salzgitter. Funkcjonował wtedy pod nazwiskiem Jan Ogrodnik. Do powojennej Polski powrócił również pod fałszywym nazwiskiem Jan Skrzypczyński. Dzięki temu uniknął represji, a do własnego nazwiska powrócił w roku 1956. Warto wspomnieć, że w roku 2019 Franciszek Skrzypczyk został odznaczony Krzyżem z Mieczami Orderu Krzyża Niepodległości oraz medalem „Pro Patria”.

Cześć Jego pamięci.

Źródła: