Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Tajemniczy konfident Gestapo i akcja w barze „Za kotarą”

fot.Narodowe Archiwum Cyfrowe Ulica Mazowiecka w Warszawie przed wojną. To tutaj znajdował się bar „Za kotarą”

Akcja w barze „Za kotarą” była jedną z najbardziej spektakularnych operacji przeprowadzonych przez polskie podziemie. Odbyła się 8 października 1943 r. Członkowie oddziału 993/W zlikwidowali konfidenta Gestapo Józefa Staszauera.

Akcja w barze „Za kotarą”

O godzinie 18 podwładni por. Stefana Matuszczyka „Porawy” obsadzili stanowiska w okolicach placu Napoleona, Jasnej i Kredytowej. Miejsce było bardzo złe. Dookoła znajdowały się silnie strzeżone niemieckie instytucje, żandarmeria i policja. Łatwo o dekonspirację i przypadkową strzelaninę.

Akcja trwała zaledwie kilkadziesiąt sekund. W lokalu przebywało trzech egzekutorów, a pięciu kolejnych z grupy uderzeniowej wpadło do środka. Rozkazu „Hände hoch!” posłuchało tylko dwóch mężczyzn. Jak wspominali AK-owcy, Staszauer próbował chwycić jedną ręką za broń, a drugą za telefon. Na sali zaczęła się strzelanina. Chwilę później cała grupa pospiesznie opuściła bar. Staszauer został zlikwidowany. Oprócz niego zginęła jego żona, dwóch konfidentów Gestapo, kilku Volksdeutschów i Niemców. Zabito również osoby postronne, m.in. Marię Malanowicz-Niedzielską.

Czytaj też: Metoda na rozmówcę. Jak akowcy inwigilowali funkcjonariuszy gestapo?

Kim był Józef Staszauer?

O samej akcji napisano już wiele, natomiast niewiele wiadomo o samym konfidencie. Postać Józefa Staszauera jest bardzo ciekawa i niejednoznaczna. Określa się go mianem jednego z najgroźniejszych konfidentów Gestapo. Wydział Bezpieczeństwa i Kontrwywiadu AK zainteresował się nim w połowie 1943 r. Zanim go rozpracowano, 19 sierpnia 1943 r., Staszauer wprowadził w zasadzkę swojego przełożonego, porucznika Wojciecha Liliensterna „Wiktora”. Z Pawiaka „Wiktor” przekazał gryps, w którym jako denuncjatora wskazał Staszauera.

Obawiając się, że może zadenuncjować kolejne osoby, zdecydowano się go zabić. Wyrok śmierci wydano na niego dopiero miesiąc po przeprowadzeniu akcji likwidacyjnej, czyli 19 listopada 1943 r.

fot.Muzeum Powstania Warszawskiego/MPW-IP/3943 Na zdjęciu Zofia Rusecka „Zosia” (łączniczka 993/W) oraz Stefan Matuszczyk „Porawa”

Staszauer, podczas okupacji posługiwał się nazwiskiem Dalder i Damecki. „Był człowiekiem niezwykle energicznym, nieustannie robiącym interesy handlowe, a przy tym bardzo towarzyskim”. Według wspomnień osób, które go znały zawsze się elegancko ubierał. Staszauer opowiadał, że pochodził z poznańskiego, mieszkał w Niemczech i tam ukończył uniwersytet. Twierdził też, że pracował w branży filmowej, zresztą posiadał kolekcję aparatów fotograficznych najlepszych światowych marek. Faktycznie był zapalonym filmowcem, a nawet otrzymał zgodę na filmowanie uroczystości państwowych z udziałem najwyższych władz. Udokumentował m.in. wizytę prezydenta Ignacego Mościckiego w porcie wojennym Oksywie.

Staszauer był Żydem pochodzącym z Łodzi. Przy ulicy Piotrkowskiej prowadził luksusową restaurację „Louvre”. Ponadto miał nocny lokal w Gdyni. Przed wojną pełnił służbę w polskiej armii jako podporucznik wojsk łączności.

Po wybuchu wojny zamieszkał w Warszawie. Mimo żydowskiego pochodzenia, dzięki różnym koneksjom nie musiał przenieść się do getta. Od 1940 r. prowadził liczne interesy, kupił wielopokojowe mieszkanie przy ul. Moniuszki, poza tym prowadził bar „Za kotarą”.

Czytaj: Pisarz i szpieg. Komu naprawdę służył Kim Philby?

„Przyjaciele” ze szkolnych lat

Razem z żoną mieszkał u państwa Kończykowskich, również zaangażowanych w pracę Podziemia. Pan Kończykowski użyczał mu swój letniskowy dom w Podkowie Leśnej. Staszauer spotykał się tam z przyjaciółmi „z dawnych szkolnych lat”. Jak się okazało byli to: funkcjonariusz Gestapo z alei Szucha i wysokiej rangi oficer SD. Poza tym utrzymywał kontakty z oficerem Abwehry, Hansem Horaczkiem.

Przez cały czas aktywnie działał w konspiracji. W Podkowie Leśnej spotykał się również ze swoim przełożonym z AK – „Wiktorem”. „Wiktor” był kierownikiem referatu magazynów i spedycji sprzętu radiotelegraficznego w Oddziale V Komendy Głównej AK. W marcu 1942 r. Staszauer otrzymał pseudonim „Aston”, a w marcu 1943 r. mianowano go zastępcą „Wiktora”. Razem z nim w organizacji znalazła się jego żona – Helena „Żenia”. Szwagier z kolei udostępnił swój sklep przy ulicy Chłodnej na magazyn sprzętu radiotelegraficznego.

Do zadań Staszauera należała organizacja transportów w KG AK. Zajmował się ukrywaniem i przerzucaniem osób zagrożonych przez Gestapo. Prawdopodobnie współpracował również z podziemiem komunistycznym i AL. Latem 1943 r. przez linię wschodniego frontu przeprowadził gen. Michała Żymierskiego, który dzięki temu dotarł do Moskwy. Staszauer był idealnym człowiekiem do wykonania tego zadania. Dzięki dokumentom wydanym przez Gestapo w Warszawie miał możliwość poruszania się swobodnie nie tylko po Generalnym Gubernatorstwie, ale również po terenach wcielonych do Niemiec. Ponadto, z racji pełnienia funkcji organizatora transportu, znał wielu komendantów okręgowych AK i mógł liczyć na ich pomoc.

fot.Władysław Miernicki/Narodowe Archiwum Cyfrowe Latem 1943 r. Józef Staszauer przez linię wschodniego frontu przeprowadził gen. Michała Żymierskiego

Większość czasu Staszauer przebywał w barze „Za kotarą” przy ulicy Mazowieckiej. Jeden z członków Podziemia wspominał, że w lokalu umieszczono karabin maszynowy tak, aby pole rażenia objęło całą salę i część ulicy i placu przed barem. Staszauer miał również ochroniarza – oddelegowanego z Gestapo funkcjonariusza. Jednocześnie w barze prowadzono konspiracyjny handel bronią, a w pokoiku koło Sali kawiarnianej słuchano audycji z londyńskiego radia.

Staszauer czuł się zbyt pewnie. Zaczął się afiszować „wobec polskiego personelu i gości przynależnością do podziemia, posiadaniem broni oraz tajnej prasy i nie zdradzał najmniejszego zaniepokojenia na widok wchodzącego do lokalu żandarmskiego patrolu”. Poza tym nigdy tam nikogo nie wylegitymowano. Ostatecznie zgubił go gryps „Wiktora”.

Bibliografia:

  1. Chlebowski C., Bar Za Kotarą, „Perspektywy”, nr 1/1970.
  2. Kulesza J., Z wyroku Polski Podziemnej. Dzieje oddziału 993/W Kontrwywiadu komendy Głównej AK, Warszawa-Kraków 2015.
  3. Wróblewski J., Zośkowiec, Warszawa 2014.

Komentarze

brak komentarzy

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.