Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Pogańskie korzenie Wielkanocy

Wiele zwyczajów i symboli Wielkanocy posiada pogański rodowód

Wbrew pozorom bardzo wiele tradycji i zwyczajów wielkanocnych może pochwalić się przedchchrześcijańskim rodowodem. Oto najważniejsze z nich.

Ludzie od wieków obserwowali przyrodę i następujące po sobie pory roku. Dni i noce przesileń były dla naszych przodków szczególne, świętowali je zatem poprzez różnorodne obrzędy i rytuały, a także obudowywali symbolami.

Wielkanoc, która w swojej istocie jest arcychrześcijańska, pełna jest jednak zwyczajów związanych z początkiem wiosny i odradzającą się przyrodą, które z jednej strony wpisują się w motyw zmartwychwstania, z drugiej swoimi korzeniami sięgają czasów przedchrześcijańskich.

Jare Gody

Na dni przesilenia wiosennego u dawnych Słowian przypadał czas zwany Jarymi Godami. Poświęcony był dwóm bóstwom kojarzonym z żegnaną właśnie zimą i nadchodzącą wiosną – Marzanną i Jaryłą. Jaryło wyobrażany był jako młodzieniec na białym koniu, z wiankiem na głowie i kłosami żyta w ręce.

W czasie kilku dni odbywały się obrzędy takie jak palenie i topienie Marzanny, odcięcie głowy staremu Jaryle i odpowiednie uczczenie młodego następcy, będącego opiekunem płodności i urodzaju. Na wzgórzach rozpalano liczne ogniska i w kulminacyjnym momencie obchodów urządzano huczną ucztę. Miała ona być dobrą wróżbą na nadchodzący rok wegetacyjny. Sprzątano domy i ozdabiano je pękami wierzbowych lub leszczynowych gałązek, składano sobie wizyty, smagano witkami czy dzielono jajkiem. Z tych wszystkich zwyczajów wykształcą się tradycje dziś łączone z Wielkanocą.

Spalenie Morany

Nie tylko Słowianie wiązali początek wiosny z kultem bóstw. U ludów germańskich czczono boginię Ostarę, która w wersji anglosaskiej nazywa się Ēostre. Stąd, prawdopodobnie angielska nazwa świąt Wielkanocy – Easter.

Pisanki

Jajko jako symbol płodności, życia, odrodzenia pojawiało się na przestrzeni wieków bodaj we wszystkich cywilizacjach. W mitach starożytnych cywilizacji bywało ważnym elementem stworzenia świata, np. według fińskiej Kalevali ziemia, niebo, słońce i inne ciała niebieskie powstały z okruchów sześciu złotych i jednego żelaznego jaja złożonych przez kaczkę. Nie dziwne zatem, że jajka nabrały również symboliki religijnej i stały się elementem obrzędów związanych z nadejściem wiosny i odradzaniem się natury po zimie.

Ozdabianie, malowanie jajek jest równie stare jak nadawanie im symbolicznego znaczenia. Najstarsze pochodzą ze starożytnej Mezopotamii, ale zwyczaj ten znajdujemy również w Persji, Egipcie, czy Cesarstwie Rzymskim. Najstarsze słowiańskie pisanki znalezione na opolskiej wyspie Ostrówce są datowanie na X wiek.

Malowanie pisanek zdecydowanie posiada pogański rodowód

W wierzeniach Słowian jajko związane było z kultem słońca. Według niektórych podań świat miał mieć kształt złotego jaja i stać na kurzej nodze. Nasi przodkowie uważali je również za amulet przeciwko złym mocom. Ważnym elementem Jarych Godów było właśnie obdarowywanie się ozdobionymi pisankami lub kraszankami (barwione jaja bez wzoru), które obdarowanym przynieść miały zdrowie i pomyślność. Początkowo Kościół sprzeciwiał się temu zwyczajowi, jednak od XII wieku włączano dzielenie się jajkami do świąt Wielkanocy, wiążąc symbolikę odradzania się życia z zmartwychwstaniem Chrystusa.

Nie brakuje też głosów sceptycznych, sugerujących, że choć zwyczaj malowania jaj jest potwierdzony archeologicznie na czasy przedchrześcijańskie, to jednak religijne znaczenie obdarowywania się nimi nadane zostało znacznie później.

W Bawarii bowiem w dawnych czasach chłopi w okresie wiosennym płacili jajami podatki. Instytucje kościelne obdarowane w tym okresie dużą ilością jaj dawały je z kolei biednym (skojarzenie z tradycją zwaną “krakowską rękawką”, czyli obdarowywaniem biednych jedzeniem w trzeci dzień świąt). Zjawisko to przekształciło się następnie w zwyczaj, a Kościół nadał odpowiednią, religijną interpretację.

Śmigus-dyngus

Śmigus -dyngus kojarzy nam się ogólnie z polewaniem się nawzajem wodą w drugi dzień świąt, tzw. lany poniedziałek. I owszem, w czasie Jarych Godów polewanie prawdopodobnie miało miejsce, jednak wydaje się, że ważniejsze było smaganie się witkami, czyli śmigus. Etymologia tego słowa nie jest do końca jasna, ale uznaje się, że może pochodzić po prostu od staropolskiego śmigać, czyli chłostać, chlustać.

Smagano się zatem nawzajem, kawalerowie panny, a panny kawalerów, co miało przynieść oczyszczenie oraz podnieść płodność smaganych. Zazwyczaj używano do tego witek wierzbowych, drzewa kojarzonego z płodnością, ale mężczyzn z kolei warto było wychłostać witką z dębu, kojarzonego z męskością i siłą. Zwyczaj smagania gdzieniegdzie jest jeszcze obecny, dziś jednak kojarzymy go z biczowaniem Chrystusa.

Ilustracja z Encyklopedii staropolskiej ilustrowanej Zygmunta Glogera przedstawiająca śmigus.

Dyngus z kolei był zupełnie oddzielnym zwyczajem. Samo słowo pochodzi najprawdopodobniej o niemieckiego dingen, czyli “wykupowac się”. Po słowiańsku zwyczaj nazywał się włóczebnym. Związany był ze składaniem sobie wizyt i polegał na wykupowaniu sobie pomyślności przez gospodarza od gości.

W interesie gospodarza leżało suto ugościć przychodzących by zapewnić sobie urodzaj i pomyślność. Dziś zwyczaj zachował się tylko regionalnie, gdzieniegdzie grupy “kolędników” chodzą od domu do domu z prośbą o poczęstunek i groźbą oblania wodą w przypadku odmowy.

Wielkanocny zając

Ciekawym symbolem świat Wielkanocy mogącym wywodzić się z czasów przedchrześcijańskich jest wielkanocny zając. Zwierzę to, rzecz jasna, wiąże się z nadejściem wiosny i płodnością – zdolności rozrodcze zajęcy są wręcz niebywałe.

Jednak symboli płodności i wiosny jest wiele, dlaczego zatem zając jest tak charakterystyczny? Być może dlatego, że jest obecny w mitologii, głównie germańskiej. Zając był bowiem ulubionym zwierzęciem bogini Ēostre, która podobno miała moc zmieniania się w to zwierzątko. Towarzyszył również Frei, nordyckiej bogini płodności, a nawet Afrodycie i Kupidynowi. Czczony był również przez Celtów i wiele innych kultur. Dziś nadal jest symbolem nadchodzącej wiosny i świąt Wielkanocy. W wielu miejscach na świecie, w tym w Polsce przyjął się niemiecki zwyczaj, iż podobnie jak św. Mikołaj na Boże Narodzenie, zajączek przynosi dzieciom prezenty.

Zając w pogańskich tradycjach kojarzony był z płodnością

Skąpa ilość źródeł pisanych nie pozwala na dokładnie zbadanie wierzeń i religijności dawnych Słowian. Niezależnie jednak od tego, czy dany zwyczaj narodził się długo przed nastaniem chrześcijaństwa, czy wyewoluował już w trakcie trwania wiary w Jezusa Chrystusa, pamięć ludowa przystosowywała znane sobie tradycje i zwyczaje do nowych warunków.

Tak samo postępował instytucjonalny Kościół. Czego nie mógł wyrugować, przyjmował i nadawał chrześcijańską interpretację, co pasowało, wplatał w oficjalną narrację. W ten sposób rozwijały się, łączyły, zmieniały różne zwyczaje, nie tylko wielkanocne. Dodatkowo, regionalnie nabierały swoistego kolorytu. Nie zmienia to jednak faktu, że wiele tych zwyczajów miało i ma do dziś symboliczne znaczenie związane z wiosną i odradzającą się przyrodą, z którą nasi słowiańscy przodkowie byli silnie związani, a obrzędy i rytuały traktowali na tyle poważnie, że mogły przetrwać w ludowej świadomości po czasy współczesne.

Źródła:

  1. Dariusz Andrzej Sikorski, Religie dwanych Słowian, Wydawnictwo Poznańskie
  2. Aleksander Gieysztor, Mitologia Słowian, Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego
  3. Kamil Gołdowski, „Jare gody – witanie wiosny po słowiańsku”, „Tradycyjna pogańska wielkanoc”, slawolaw.pl
  4. Maria Cetera, „O pisankach, palmach i zwyczajach ludowych”, kulturaludowa.pl

Komentarze (11)

  1. dexi12 Odpowiedz

    Tytuł mówi o „Pogańskich korzeniach Wielkanocy”, a artykuł opisuje tradycje poboczne, które nie wpływają na święto Wielkanocy. Artykuł bazuje na źródłach opisujących dawnych Słowian, a zarazem autor mówi o innych ludach, sugerując, że te dwa ludy miały jakiś wpływ na globalny Kościół.

    • Binio Odpowiedz

      Gdyś był tak miły, by podać nam jakikolwiek zwyczaj „katolicki”. który innym religiom ukradziony nie został, byłbym ci wdzięczny. „Boże narodzenie” i „niepokalane poczęcie”ukradliście mitratystom i bogom solarnym, bo Żyd Joshua, wasz bóg urodził się na wiosnę (tak twierdzi Nowy Testament), „wielkanoc” jest „pogańska”, a niebo zwędziliście starozakonnym, którzy je z Babilonu podiwanili. To co wy, odszczepieńcy z Judaizmu, niekradzionego macie? No co? Świński pęd do koryta i uwielbienie dla mamony?

      • dexi12 Odpowiedz

        Wielkanoc? Codzienna liturgia? Zwyczaj modlitwy co najmniej 3 razy dziennie? Muzyka Gregoriańska? Kalendarz Gregoriański? Wybierz sobie. Zapożyczenia są konieczne, bo co innego można zrobić np. z okadzaniem rzeczy dla nas ważnych?

        A może wymienisz coś, co robisz w domu innego niż ktokolwiek inny na świecie?

        Poza tym, porównywanie Katolicyzmu do innych, odległych religii, i zarzucanie Kościołowi zapożyczenia opiera się tylko na poszlakach. To tak jak z ludźmi, którzy widzą twarze we wszystkim, co zobaczą, np. w wydmach na Marsie.

    • Ona2a Odpowiedz

      ale jest równonoc. Moment, kiedy dzień staje się dłuższy. Życie odradza się po śmierci w zimie. Takie małe zmartwychwstanie w przyrodzie

  2. Gal Anonim Odpowiedz

    W kilku traktatach rzymskich sprzed chrystianizacji Rzymu, był podział ludów północno-wschodniej, nie podbitej przez legiony Europy. Mianowicie na plemiona GOR lub GER oraz POL. Ciśnie się od razu skojarzenie na ludzi gór i pól, lub zza gór i pól. Zatem Polanie, Poganie, to nazwy grup etnicznych, a nie określenie narzucone przez chrześcijan jako synonim niewiernych. Panie Dawidzie Sworowski – jako Absolwent historii na UAM powinien Pan to wiedzieć – chyba że poziom nauczania UAM tak bardzo został stłamszony.

  3. Refleksja Odpowiedz

    Niestety ten Poznań, który kiedyś był stolicą Polan, kolebką polskości, dzisiaj staje się coraz bardziej daleki od żródeł polskości, przeżarty opiniami nierzadko lewackimi. To nie jest już ten tradycyjny, staropolski Poznań, od którego mogliśmy się uczyć patriotyzmu ( Powstanie Wielkopolskie), Dzisiaj atakuje znaczną część elit jakiś wirus płycizny intelektualnej, wirus nierozumienia potrzeby zachowania tradycji , narodowych pamiątek, rocznic ważnych dla zachowania naszej historii i tożsamości. Wszystko to dla części środowiska decydentów jest być może za trudne i zbędne..Szkoda.

    • yaro Odpowiedz

      Nie rozumiem, skoro jesteśmy Słowianami warto poznać tą tradycję i dla czego patriotyzm ma się wiązać tylko z kościołem

  4. niepoprawny politycznie Odpowiedz

    Popularna wersja angielska mówi, że bogini uratowała przed drapieżnikiem ptaszka rannego w skrzydło i niemogącego latać, zamieniając go w szybkobieżnego zająca. Ten w podzięce, mimo że zając, w każdą rocznicę tego zdarzenia, która wypadała z czasem w Zmartwychwstanie, składał jajka dla bogini.
    Prawda jest natomiast taka, że zające i czajki – ich młode, są do siebie bardzo podobne (patrz Wikipedia hasło czajka, najniższa fotka) – gdyby nie dzióbek pisklaka czajki, były by wręcz identyczne!
    Na dodatek oba gatunki żyją obok siebie w tych samych habitatach: tj. na łąkach i polach, i to stąd zapewne często dawniej myślano, że zajączki wykluwają się z kropkowanych jaj czajek, które składają być może nie czajki, a właśnie zające… :)

  5. Tomasz Zieliński Odpowiedz

    Już sam tytuł jest idiotyczny. Można mówić o „pogańskich korzeniach” Bożego Narodzenia (przesilenie zimowe, starożytne tradycje itd.), ale nie o Wielkanocy. Wielkanoc jest pamiątką zmartwychwstania Chrystusa, a jej data jest wyznaczona przez ruchomy kalendarz żydowski. Można najwyżej spierać się, czy święto żydowskiej Paschy powinno poprzedzać Wielkanoc (prawosławni), czy być od niej niezależne (katolicy, protestanci), ale nie ma tu mowy o żadnych „pogańskich korzeniach”. Zmartwychwstanie Chrystusa było faktem i obchodzone jest w rocznicę zaistnienia tego faktu, w ściśle określonym dniu. Natomiast cała oprawa Wielkanocy, z pisankami, baziami, zajączkami może istotnie być zaczerpnięta z jakichś ludowych, nawet pogańskich zwyczajów i dodawać uroku świątecznym obchodom, ale w żadnym wypadku nie stanowi istoty, ani nawet ważnego elementu tej uroczystości.

    • Katarzyna Odpowiedz

      Już samo to co pan pisze na końcu jest absurdem. Jak można, święto upamiętniające zmartwychwstanie Jezusa ubierać w pogańskie zwyczaje i tradycje..a pfu! Zachowujecie się jak Izraelici którzy niby ku czci Boga zrobili sobie złotego cielca. Ale przyjdzie taki dzień że za swoje czyny zostaniecie tak samo wynagrodzeni jak i oni! Zaprzeczacie sami sobie. A poza tym gdyby znał pan Biblię to wiedziałby pan iż Jezus nakazał swoim uczniom podczas ostatniej wieczerzy upamiętniać swoją śmierć słowami „Czyńcie to na moją pamiątkę”. I to śmierć Jezusa jest tutaj najistotniejsza a nie zmartwychwstanie. Zmartwychwstanie było oczywistym następstwem okupu złożonego przez Jezusa.

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.