Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

I żyli długo i (nie)szczęśliwie? Jak wyglądała miłość w czasach średniowiecza?

Miłość w średniowieczu istniała, choć nie zawsze w takiej formie, jak opisywały to rycerskie romanse.

fot.Edmund Leighton/domena publiczna Miłość w średniowieczu istniała, choć nie zawsze w takiej formie, jak opisywały to rycerskie romanse.

Aranżowane małżeństwa zawierane z rozsądku lub dla korzyści finansowych i politycznych, przedmiotowe traktowanie kobiet i wszechobecne przykazy kościelne – mogłoby się wydawać, że w mrocznych wiekach nie było miejsca na romantyczne porywy serca opiewane w rycerskich eposach. Ale czy na pewno?

Zaloty w rozumieniu dzisiejszym, nieskrępowane dobieranie się partnerów życiowych pod wpływem wzajemnej atrakcyjności były nader utrudnione w epoce, kiedy społeczne instytucje i obyczaje stwarzające warunki ku temu jeszcze nie istniały.

Rodzice może i z rzadka liczyli się z uczuciami swoich dzieci, lecz miłość nie była powszechnie uznawanym motywem zawierania małżeństwa. Kościół akceptował oficjalnie tylko dwa powody ślubów: prokreację i dążenie do ograniczenia stosunków pozamałżeńskich – czyli nieuświęconego sakramentami współżycia płciowego.

Średniowieczna sztuka kochania

Dwunastowieczny teolog Piotr Lombard wyliczył jeszcze trzy „zacne” pobudki wstępowania w związki małżeńskie: polityczne, dla pojednania się z nieprzyjaciółmi, finansowe oraz – co już niemal zahaczało o wspomnienie o miłości – piękno wybranki.

Według średniowiecznych teologów miłość wyrażała się poprzez fizyczną rozkosz i akty cielesne.

fot.domena publiczna Według średniowiecznych teologów miłość wyrażała się poprzez fizyczną rozkosz i akty cielesne.

Mimo wszystko średniowieczne małżeństwa często przeradzały się w zażyłe i trwałe związki uczuciowe. Kaznodzieja z XV wieku, Bernardyn ze Sieny, powiadał męskim członkom zgromadzenia wiernych, że „najpiękniejsza i najprzydatniejsza rzecz w domu” to:

Piękna, postawna żona, która mądra jest, cnotliwa, umiarkowana i zdolna do rodzenia dzieci. […] Gdy taka niewiasta pojmuje, co uczynić wypada, gotowa już na to. Jeśli spodziewa się dziecięcia, znosi niewygody swego stanu, cierpi, wydając na świat dziatki swoje, znosi trudy troski o nie, nauczania ich i ćwiczenia, a trudzi się także, dbając o wygody męża swego, kiedy owemu czego potrzeba albo w jego chorobie.

W istocie według Bernardyna mężczyzna bez żony zejdzie na psy. Kto miałby pilnować mu domu i dóbr? Myszy i wróble wyjedzą mu zboże, dzbany, w których trzyma oliwę, będą przeciekały i pękały, obręcze beczek z winem rozpadną się, a wino skwaśnieje lub zatęchnie.

Człowiek taki sypia „w jamie” – w zagłębieniu odciśniętym przez jego ciało, gdyż nikt nie poprawia mu i nie wygładza łoża – w niezmienianej pościeli, aż ta porwie się ze starości. „Takoż w komnacie, w której jada, na podłodze zalegają łupiny melona, kości, odpadki, liście sałaty, a wszystko to leży tam niezamiecione”. Obrus pozostanie na stole, póki nie zapleśnieje. „Półmiski zmywa on tak rzadko, jak może, a pies czyści je i wylizuje; garnce gliniane wszystkie tłuste; pójdźcie a zobaczcie, jaki wygląd mają! Czyliż wiecie, jak on żyje? Jako bestia” (…).

Artykuł stanowi fragment najnowszej części bestsellerowej serii Frances i Josepha Giesów „Życie średniowiecznej kobiety”, która ukazała się nakładem wydawnictwa Znak Horyzont.

Artykuł stanowi fragment najnowszej części bestsellerowej serii Frances i Josepha Giesów „Życie średniowiecznej kobiety”, która ukazała się nakładem wydawnictwa Znak Horyzont.

Najwybitniejszy ze średniowiecznych teologów, Tomasz z Akwinu, pisał, że „spółkowanie nawet pośród zwierząt tworzy piękne związki” i że „mężczyzna wielbi swoją żonę głównie za sprawą cielesnych zbliżeń”. Między mężem a żoną „największa przyjaźń” się rozwija z rozkoszy odczuwanej w czasie aktu seksualnego, we wspólnym tworzeniu domostwa i w darzeniu się nawzajem szlachetnymi uczuciami.

Jego przyjaciel, święty Bonawentura, napisał zaś: „W małżeństwie […] panuje miłość obopólna, a zatem i zapał odwzajemniany, a więc i wolność. […] Bo jest coś cudownego w tym, że mężczyzna znajduje jakąś kobietę ujmującą, czego nie dopatrzy się w żadnej innej”. Choć ludzie nie żenili się z miłości, to mimo wszystko w małżeństwie miłość odnajdywali.

Źródło:

Powyższy tekst stanowi fragment książki Frances i Josepha Giesów „Życie średniowiecznej kobiety”, wydanej nakładem wydawnictwa Znak Horyzont.

Tytuł, lead, ilustracje wraz z podpisami, wytłuszczenia oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce redakcyjnej w celu wprowadzenia częstszego podziału akapitów.

Przekonaj się, jak wyglądało życie kobiet w mrocznych wiekach historii:

Komentarze

brak komentarzy

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.