Wiedźmin to przy nim amator? Naukowcy właśnie znaleźli zaklęcie pozostawione przez starożytnego maga, który chwytał potwory

Screen tweeta z informacją o odkryciu, jaki zamieściło livescience.com

Naukowcy właśnie ogłosili wyniki badań nad liczącą około 2800 lat aramejską inskrypcją, znalezioną w niewielkim budynku w tureckim Zincirli. Jak się okazuje, zawiera ona zaklęcie starożytnego maga, który podobno schwytał potwora zwanego „pożeraczem”, sprowadzającego ogień na swoje ofiary .

Wyniki badań nad artefaktem zostały przedstawione na corocznym kongresie Towarzystwa Literatury Biblijnej w Denver. Inskrypcja została wyryta na kamiennym pojemniku na kosmetyki. Jak podaje portal livescience.com, jej autorem był człowiek, który podpisywał się jako „Rahim, syn Shadadana”.

Inkantacja opisuje w języku aramejskim sposób chwytania potwora zwanego „pożeraczem”. Jak tłumaczą naukowcy, krew tego stwora chciano wykorzystać do leczenia kogoś, kogo trawił ogień „pożeracza”. Nie sprecyzowano jednak, czy chodziło o podanie jej w miksturze, czy też roztarcie jej na ciele cierpiącego. Inskrypcja powstała pomiędzy 850 i 800 rokiem p.n.e., co czyni ją najstarszą aramejską inskrypcją znalezioną dotychczas. Współczesnym musiała się ona wydać na tyle ważna, że przechowywano ją długo po śmierci Rahima.

Jak możemy przeczytać w materiale przygotowanym przez serwis livescience.com, tekstowi towarzyszą ilustracje ukazujące różne stworzenia, w tym coś, co przypomina stonogę, skorpiona i rybę. Badacze snują przypuszczenia, że tajemniczy „pożeracz” mógł być w rzeczywistości właśnie skorpionem, a palący ogień – ugryzieniem zwierzęcia.

Mały-wielki potwór?

Co ciekawe, strach przed tymi stawonogami odczuwają także ludzie współcześnie przebywający w okolicy, w której dokonano odkrycia. Archeolodzy podkreślają, że muszą skrupulatnie przetrząsać swoje torby i dokładnie sprawdzać obuwie, by upewnić się, czy nie stały się wygodnym schronieniem dla pajęczaka. Jeden z badaczy, który uczestniczył w poszukiwaniach, w czasie których znaleziono tajemniczą inkantację, opowiada, że niedługo po jej odkryciu skorpion ugryzł jednego z pracowników biorących udział w wykopaliskach. Na szczęście udzielono mu odpowiedniej pomocy.