Koty zawsze były inne. Badacze udowodnili właśnie, że po udomowieniu zamiast się skurczyć, stały się większe
Jak wynika z badań prowadzonych przez naukowców, większość zwierząt po udomowieniu kurczy się. Pies jest o 25% mniejszy od swojego dzikiego kuzyna wilka szarego. Koty tymczasem jak zawsze pozostają indywidualistami. Okazuje się, że nie tylko nie zmalały, ale… stały się większe.
Jak donosi sciencemag.org, duńskie badaczki z uniwersytetu w Kopenhadze zajęły się nietypową tematyką.
Naukowczynie postanowiły przebadać, jak zmienił się rozmiar kotów domowych do czasów współczesnych. Cytowany przez portal archeolog z Royal Belgian Institute of Natural Sciences in Brussels Wim Van Neer, który nie brał udziału we wspomnianych analizach, wspomina, że podobne zmiany nigdy nie zostały udokumentowane.
Julie Bitz-Thorsen z uniwersytetu w Kopenhadze wykonała ogromną pracę, przeglądając zwierzęcy materiał kostny pozyskany na stanowiskach archeologicznych w Danii. Jej zadaniem było odsianie spośród wszystkich szczątków zwierzęcych tych należących do kotów.
Na podstawie materiału osteologicznego badaczka razem z Anne Birgitte Gotfredsen chciała przeanalizować, jak zmieniał się rozmiar kotów domowych w epoce żelaza, za czasów wikingów oraz w średniowieczu. Bitz-Thorsen odsiewała zatem szczątki kocie, znajdując zarówno takie, które liczą sobie 2000 lat, jak i te pochodzące z XVII wieku n.e.
Wiking z mruczkiem na kolanach?
Mieszkańcy Danii zaczęli hodować koty około II w.n.e. Za czasów wikingów, czyli od ok. 850 do 1050 roku, trzymano je w gospodarstwach w dwóch celach – aby zwalczały szkodniki oraz dla ich miękkich i ciepłych futer. W tym czasie ceny kotów zaczęły także rosnąć. Jak podaje sciencemag.org, wiele przebadanych przez Bitz-Thorsen kości kotów pochodziło z miejsc, gdzie wyrzucano ich tuszki po oskórowaniu. Kości zwierząt wyraźnie noszą ślady zdejmowania skóry w postaci przecięć, a ich karki bywają skręcone.
Naukowczynie z pomocą elektronicznej suwmiarki sprawdziły, jakie rozmiary mają czaszki i inne kości zwierząt z różnych okresów, skupiając się na średniowieczu. Następnie porównały wyniki z podobnymi pomiarami czaszek kocich od roku 1870, aż do współczesności.
Okazuje się, że kot domowy w Danii urósł o 16% w porównaniu do swoich przodków, którzy mieszkali w gospodarstwach wikingów. Jak tłumaczy Bitz-Thorsen, może to wynikać z tego, że od czasów średniowiecza pozycja kota jako zwierzęcia towarzyszącego człowiekowi się zmieniła. Zwierzęta te otacza się troskliwą opieką i dobrze karmi, przez co wydatek energii na zdobywanie pożywienia jest znacznie mniejszy.
Źródła informacji:
- Viking cat skeletons reveal a surprising growth in the size of felines over time, sciencemag.org [dostęp 17.12.2018].
„Naukowczynie”…. Czyli mamy do czynienia ze zwolenniczką feministycznej nowomowy.
Państwo Janiccy. I wszystko jasne.
„Pies jest o 25% mniejszy od swojego dzikiego kuzyna wilka” – ale chihuahua, czy może dog niemiecki? Apeluję odrobinę rozsądku w wypowiedziach.
A mi się artykuł podobał dziękuje bardzo.
Skończyłem czytać po „naukowczyniach”. JPRDL