„Szkoda czasu i atłasu”. Czy znane powiedzenie Stanisława Augusta Poniatowskiego to tylko… propagandowy trick?
Król zasłynął z zamiłowania do pochlebstw i z wyjątkowej próżności. Jak to więc możliwe, że chwalącego go literata zganił, mówiąc, że „szkoda czasu i atłasu” na puste komplementy?
Słynne słowa króla Stanisława Augusta Poniatowskiego skierowane zostały do autora panegirycznych wierszy ku czci monarchy, wypisanych na kosztownym atłasie (niekiedy cytowane są w formie „Szkoda czasu i atłasu, byś się wdzierał do Parnasu”).
Ostatni król Polski słynął wśród współczesnych z opieki, jaką otaczał ludzi pióra. Przeciwnicy polityczni, których nigdy mu nie brakowało, w mecenacie monarszym widzieli tylko przejaw próżności i ulegania literackim pochlebcom. Kto wie zatem, czy nie w chęci odparcia tych oskarżeń należałoby szukać źródła omawianej anegdoty, mającej świadczyć o dystansie, z jakim król traktował panegiryki wysławiające jego osobę.
Skąd to zamiłowanie Poniatowskiego do wierszokletów?
Budowanie środowiska literackiego wokół swej osoby stanowiło ważną część programu politycznego Stanisława Augusta Poniatowskiego, który już w początkach swego panowania zdawał sobie sprawę, że reforma fundamentów ustrojowych Rzeczypospolitej nie będzie możliwa bez głębokiej przebudowy mentalności stanu szlacheckiego.
Zaangażowanie króla w edukację społeczeństwa, w której literatura obok szkolnictwa miała odgrywać główną rolę, wynikało po części także z twardych realiów geopolityki – wobec faktycznego, a od 1768 roku także formalnego protektoratu Rosji nad Polską wszelkie dalej idące przedsięwzięcia reformatorskie musiano odłożyć do czasu zaistnienia korzystnej koniunktury międzynarodowej.
Literackie zaplecze króla
Stanisław August z własnych funduszy utrzymywał wielu znamienitych literatów, zwłaszcza tych, którzy nie będąc duchownymi, nie mieli stałych dochodów. Prócz słynnego biskupa-poety Ignacego Krasickiego w otoczeniu króla przebywali m.in. poeta i historyk Adam Naruszewicz, panegirysta Stanisław Trembecki, Jan Albertrandy, Józef Wybicki, Wojciech Bogusławski, Franciszek Karpiński i wielu innych ludzi pióra.
Do historii przeszły obiady czwartkowe u króla Stasia, odbywane dość regularnie od 1770 roku, a będące miejscem intelektualnych dyskusji i popisów literackich.
Źródło:
Powyższy tekst ukazał się pierwotnie jako jedno z haseł Leksykonu polskich powiedzeń historycznych. Pozycja autorstwa Macieja Wilamowskiego, Konrada Wnęka i Lidii A. Zyblikiewicz została opublikowana nakładem wydawnictwa Znak w 1998 roku.
Tytuł, lead, ilustracje wraz z podpisami, wytłuszczenia, podział akapitów oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst poddano podstawowej obróbce redakcyjnej.
Poznaj niezwykłe polskie zwycięstwa:
Autor zbiorowy
Polskie triumfy
Sklep | Format | Zwykła cena | Cena dla naszych czytelników |
paskarz.pl | 79.90 zł | 54.33 zł idź do sklepu » |
Dodaj komentarz