Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Mit Matki Polki. Skąd się wziął i czy polskie kobiety zdołały się wyzwolić spod jego działania?

Staropolskie społeczeństwo od kobiet wymagało przede wszystkim rodzenia i wychowywania dzieci. Na obrazie Maria Anna Rawiczowa.

fot.Jan Damieĺ/domena publiczna Staropolskie społeczeństwo od kobiet wymagało przede wszystkim rodzenia i wychowywania dzieci. Na obrazie Maria Anna Rawiczowa.

W staropolskim społeczeństwie wartość kobiet oceniano na podstawie ich płodności i zdolności do wychowania dzieci. Przez wieki ideał ten ewoluował, ale jedno się nie zmieniło – Polki, strażniczki narodowej tradycji, swoje główne zadania wypełniały na łonie rodziny. Jak długo utrzymał się ten stan rzeczy?

Macierzyństwo było w Polsce od wieków ogromnie cenione, co łączyło się z rozbudowanym kultem maryjnym. Najstarsza polska pieśń religijna powstała zapewne w XIII w. to słynna Bogurodzica, z którą szły do boju zastępy polskiego rycerstwa; obok podniety do walki spełniała ona rolę hymnu państwowego.

W życiu społecznym i politycznym ziem polskich ogromną rolę odgrywały kult Matki Bożej i liczne sanktuaria maryjne. Wśród nich główne miejsce zajmują Jasna Góra z cudownym obrazem czczonym tu od XIV w. i wileńska Ostra Brama zbudowana w latach 1503-1522 z wizerunkiem Matki Boskiej Królowej Miłosierdzia powstałym na przełomie XVI i XVII w. Wiara w szczególną opiekę Matki Bożej nad Polską umocniła się w tragicznych latach „potopu” szwedzkiego, czego wyrazem były śluby Jana Kazimierza złożone w kwietniu 1656 r. we Lwowie, w których ogłosił on Matkę Chrystusa Królową Polski.

Kobieta – przede wszystkim matka

W społeczeństwie staropolskim status kobiety we wszystkich grupach społecznych zależał w dużej mierze od wypełniania przez nią roli matki. Macierzyństwo stawiało kobietę na piedestale, sprawiało że była otaczana szacunkiem a nawet czcią. Pisarze staropolscy analizujący idealne wzory kobiecości podkreślają wiele zalet dobrej żony – pracowitość, posłuszeństwo i uległość, dbałość o zdrowie męża, umiejętność kierowania gospodarstwem, na czoło wysuwają jednak przede wszystkim fecunditas – płodność.

W polskim życiu religijnym ogromne znaczenie miał zawsze kult maryjny.

fot.domena publiczna W polskim życiu religijnym ogromne znaczenie miał zawsze kult maryjny.

Najwyższa pochwała w poematach i kazaniach funeralnych to stwierdzenie, że niewiasta wydała na świat liczne potomstwo, czasem podkreśla się, że jej synowie to bohaterscy rycerze, senatorowie, starostowie, hetmani – słowem ozdoba Rzeczypospolitej. Jak stwierdzał  w XVII w. dominikanin ojciec Hiacynt Mijakowski:

Dawna między politykami sporka, czym stan białogłowski najbardziej przysłużyć się może Ojczyźnie. Mężczyzna przysługuje się Ojczyźnie odwagą, dzielnością, mądrością, sercem, krwią i kosztem. Ale białogłowa nie wiem czym by Koronie zalecić się miała. Ta nie zasłuży się Ojczyźnie głową ani poradą, bo consilium mulieris est invalidum – napisał Arystoteles…

Nie przysłuży się szablą, mocą, odwagą, bo to infirmius vasculum mówi Pismo, słabiuchne naczynie, które raczej od Rzeczypospolitej ochrony i obrony potrzebuje niż się na jej obronę albo przysługę zeydzie.

Kobiece „zasługi”

Oczywiście były w starożytności mężne, waleczne niewiasty, takie jak Debora, Judyta i inne. „Ale mnie to nie bardzo uwadzi” – stwierdza ksiądz Mijakowski – „abym miał trzymać, że białogłowa takimi sposobami zasłużyć się może jako mężczyzna”. W rezultacie:

[…] ta jest białogłowa w Ojczyźnie znamienita, która fecunditatae et pia educatione takie potomstwo zostawuje, co to i konia w boju i stołek w pokoju godnie osięść potrafi, które i szable w potrzebie i głowy w radzie zażyć może i umie… Szczęśliwa Korona co takich matek ma dosyć.

Więc główna zaleta kobiety to płodność, liczne i dobrze przez nią wychowane potomstwo, zwłaszcza dzielni i mądrzy synowie, którzy służą Ojczyźnie rozumem i szablą. Jest to model pasywny, sama kobieta nic nie znaczy, nie jest w stanie przysłużyć się społeczeństwu. Tylko jako matka, rodzicielka następnej generacji poprzez cnoty swych dzieci zdobywa zasługi, staje się mulier virtutis, świecąc światłem odbitym od swego potomstwa. Wtórował dominikanowi Mijakowskiemu jezuita z Kalisza, ksiądz Aleksander Lorencowic dowodząc:

Apostoł św. Paweł o białejgłowie prawowiernej twierdzi, że zbawienie zjednać ma sobie przez rodzenie dziatek, byle starała się dobrym ćwiczeniem i nauką aby te dziatki statecznie trwały w wierze, miłości Bożej, czystości i trzeźwości. Zbawienie zasłuży sobie dobra matka dobrym dziatek wyćwiczeniem.

W XVII wieku od kobiet oczekiwano głównie rodzenia i wychowywania dzieci. Na obrazie anonimowa patrycjuszka z Gdańska.

fot.Andreas Stech/domena publiczna W XVII wieku od kobiet oczekiwano głównie rodzenia i wychowywania dzieci. Na obrazie anonimowa patrycjuszka z Gdańska.

W rodzinie staropolskiej to głównie matka zajmowała się wychowaniem dzieci i to nie tylko córek, ale i synów. Więzi między matką a synami trwały często przez całe życie, była ona pomocnicą, najbliższym doradcą i najwyższym autorytetem. Świadczą o tym liczne źródła m.in. listy Marka Sobieskiego do matki Teofili z Daniłowiczów z początków XVII w., czy listy Jakuba Dunina do matki z początków XVIII w.

Matka Spartanka…

W wieku XVIII, stuleciu w którym nastąpiło zagrożenie a potem upadek polskiej państwowości, stereotyp Matki Polki podlega metamorfozie. Już Kościuszko wydał odezwę do kobiet (liczne poparły powstanie), w której nazywał je współobywatelkami i prosił o ofiary na rzecz Ojczyzny. W tym kierunku szły też głosy licznych reformatorów, takich jak Grzegorz Piramowicz czy Franciszek Bieliński.

Adam Czartoryski w wydanych anonimowo w r. 1782 „Listach Doświadczynskiego” wysuwał postulat wychowania dziewcząt polskich nie tylko na dobre żony, matki i gospodynie, ale na świadome obywatelki, na patriotki zorientowane w sprawach publicznych, oddane działalności dla dobra kraju. Franciszek Dionizy Kniaźnin, nadworny poeta Izabeli Czartoryskiej, tworzący w patriotycznej atmosferze Puław, napisał kołysankę pt. „Matka Obywatelka”, w której niewiasta pochylając się nad kołyską syna rozważa, kim będzie on w przyszłości i lęka się, aby nie został zdrajcą, który „krew braci rozleje”.

W XVIII wieku Matka Polka przekształciła się w "Matkę Spartankę". Na deskach teatr zagrała ją między innymi Izabela Czartoryska.

fot.Giuseppe Filippo Liberati Marchi/domena publiczna W XVIII wieku Matka Polka przekształciła się w „Matkę Spartankę”. Na deskach teatr zagrała ją między innymi Izabela Czartoryska.

Kolejne dzieło Kniaźnina, to opera w stylu antycznej tragedii pt. „Matka Spartanka”, której premiera miała miejsce 15 czerwca 1786 r. Bohaterska Teona (grała ją Izabela Czartoryska) wręczając synowi tarczę nakazuje „z tą powróć lub na niej”, Tak Matka Polka została wykreowana na niezłomną Spartankę, która swe macierzyństwo podporządkowuje patriotyzmowi.

…i matka patriotka

Doba zaborów postawiła przed polskimi kobietami wielkie zadanie przechowania i przekazania kolejnym pokoleniom znajomości języka ojczystego, polskiej historii, polskiej tradycji i obyczajów, zagrożonych przez rusyfikacyjną i germanizacyjną politykę zaborców. Symbolem dokonujących się w związku z tym przemian w sytuacji kobiet było zastąpienie oświeceniowo-sentymentalnego modelu Matki Spartanki przez romantyczny, ale bardziej nowoczesny i przydatny model Matki Polki, przywołany w III części Dziadów, gdy Gustaw przeobrażony w Konrada wieszczy mesjańską przyszłość Polski, a sformułowany konkretnie w wierszu Adama Mickiewicza „Do Matki Polki”.

Przypisywał on kobietom specjalne zadanie nie tyle czyniąc je świadomymi uczestniczkami życia politycznego, co raczej upolityczniając tradycyjne funkcje kobiece. Polem głównej aktywności kobiecej miały być nadal rodzina i dom. Matka Polka stanowiła jednocześnie symbol religijny. Tak jak Maria ze słynnego obrazu jasnogórskiego była opiekunką narodu polskiego, tak kobieta, Jej następczyni, zostawała strażniczką rodziny, najmniejszej ale najważniejszej komórki życia społecznego, przepajając ją duchem chrześcijańskim.

Tekst ukazał się pierwotnie w ramach monumentalnej pracy, porządkującej najważniejsze ze zjawisk i idei funkcjonujących w polskiej pamięci historycznej: Węzły pamięci niepodległej Polski.

Tekst ukazał się pierwotnie w ramach monumentalnej pracy, porządkującej najważniejsze ze zjawisk i idei funkcjonujących w polskiej pamięci historycznej: Węzły pamięci niepodległej Polski.

Silne oparcie w rodzinie i wierze pozwoliły Polakom przetrwać ponad 100 lat niewoli. Wielka w tym zasługa Matki Polki, która skoncentrowała się na swej misji, poświęcając dla niej własne m.in. emancypacyjne, potrzeby. Żyjące w zniewolonym kraju kobiety zaakceptowały patriotyczny model Matki Polki, odrzucając popularny na Zachodzie model emancypantki.

W stronę zmian

Po odzyskaniu niepodległości sytuacja uległa zmianie. Obowiązek nauczania historii i patriotyzmu przejęła szkoła. Rola matek jako nauczycielek tradycji i miłości do Ojczyzny zmalała. Spowodowało to zmiany w postrzeganiu roli matki, zmienił się także społeczny zakres rozumienia macierzyństwa.

Wychowanie dzieci przestało być sprawą prywatną matek, stało się tematem dyskusji publicystów, polityków, socjologów. Zaczęły wychodzić czasopisma poświęcone problematyce wychowawczej: „Dziecko i matka”, „Młode matki”, „Moje dziecko”, artykuły z zakresu pedagogiki zamieszczał także „Bluszcz”. Publikacje analizowały chłodno i racjonalnie cechy dobrej matki, formułowały jej obowiązki względem dziecka.

Toczyły się dyskusje na temat prawa kobiet do decydowania o liczbie potomstwa. Zwolennicy świadomego macierzyństwa propagowali metody regulacji urodzeń, toczyły się gorące polemiki na temat usuwania niechcianej ciąży, rygorystyczny zakaz aborcji wywoływał ostre protesty ze strony liberałów (Tadeusz Boy-Żeleński, Irena Krzywicka). Przeważały poglądy konserwatystów głoszących, że macierzyństwo to pierwsze, najważniejsze zadanie kobiety, któremu wszystko w jej życiu ma być podporządkowane. Tak więc i teraz wymagano od Matki Polki heroizmu i poświęcenia ale na skalę kury domowej a nie bohaterskiej patriotki.

W II RP toczyły się burzliwe dyskusje na temat prawa kobiet do świadomego macierzyństwa. Za dostępem do antykoncepcji i edukacją seksualną opowiadała się między innymi Irena Krzywicka.

fot.domena publiczna W II RP toczyły się burzliwe dyskusje na temat prawa kobiet do świadomego macierzyństwa. Za dostępem do antykoncepcji i edukacją seksualną opowiadała się między innymi Irena Krzywicka.

Mit Matki Polki odzyskał na krótko znaczenie w tragicznym czasie II wojny. Na wszystkich frontach ginęli jej synowie i córki, eksterminowano jej dzieci w niemieckich obozach koncentracyjnych i w sowieckich łagrach. Powstanie warszawskie 1944 r. stanowiło ostatni akord w tej wielkiej hekatombie.

Wśród pieśni powstańczych znalazła się też „Pieśń o Matce” która nie umie zdradzić i trwa przy swym dziecku aż do ostatka (słowa Tadeusz Żeromski-„Jerzy Wrzos”, muzyka Zygmunt Białostocki). To ostatnie już chyba echo mitu Matki Polki, który odegrał tak wielką rolę w heroiczno-tragicznej historii Polski XIX w. i pierwszej połowy XX wieku.

Źródło:

Powyższy tekst ukazał się pierwotnie w ramach monumentalnej pracy, porządkującej najważniejsze ze zjawisk i idei funkcjonujących w polskiej pamięci historycznej: Węzły pamięci niepodległej Polski. Publikacja ta ukazała się w 2014 roku nakładem Wydawnictwa Znak, Muzeum Historii Polski oraz Fundacji Węzły Pamięci.

Tytuł, lead, ilustracje wraz z podpisami, wytłuszczenia, wyjaśnienia w nawiasach kwadratowych oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce redakcyjnej w celu wprowadzenia częstszego podziału akapitów.

Komentarze (7)

  1. gość Odpowiedz

    Plemiona Słowian to społeczności rolnicze, żyjące na olbrzymich obszarach ziemi zdatnej do uprawy. Bogactwo słowiańskich rolników zależało niemal wyłącznie od ilości rąk do pracy. Stąd w ich społeczeństwach silny etos matki, rodzącej wiele dzieci. Stąd być może społeczne przyzwolenie na stosunki pozamałżeńskie – ich religijne usankcjonowanie np. Sobótka, czy też opisywane przez cudzoziemskich podróżników zwyczaje oddawania do łoża swoim gościom swoich żon, córek. Był taki stary dowcip – jak moja krowa zajdzie w ciażę, to czyj jest cielak? Właściciela byka czy mój? Słowiański rolnik miał dobrze, jak miał wiele krów, świń i wiele kobiet i wszystkie z nich wydawały potomstwo, bo rozległe równiny środkowej i wschodniej Europy były w stanie wykarmić każdą ilość swoich mieszkańców.

  2. zak1953 Odpowiedz

    Ale cała ta literatura wskazuje na jedno – matką Polką była szlachcianka, a nie dominująca ilościowo w społeczeństwie chłopka. A to na chłopskich – jej i męża – barkach spoczywał ciężar utrzymania państwa polskiego. I to dzięki ich mozolnej pracy, pani ze dworu mogła bawić się w matkę Polkę. A szlachecki ojciec Polak kombinując jak tu wyjść na swoje, dopuścił do przehandlowania niepodległości I Rzeczpospolitej.

  3. ewacarlos Odpowiedz

    Matka Polka to nie tylko szlachcianka rodząca dzieci, jak wskazuje autorka artykułu. Matka Polka to każda polska kobieta, która pozostawała w domu po wysłaniu męża i synów na front, pracowała ciężko na polu i wszędzie tam, gdzie trzeba było przeżyć, wytrwać, wychować, wyżywić rodzinę a niekiedy sama ruszała do boju lub odpierała ataki wroga. Podobnie powinien powstać mit (choć nie uważam, żeby było to właściwe słowo) czy etos polskiego małego bohatera, bo, podobnie jak polskie matki, również ich dzieci walczyły lub podejmowały trudy walki o przetrwanie państwa polskiego i ojcowizny, czyli ziemi ojców.

    • Krzysztof Odpowiedz

      W czasach, gdy ten mit funkcjonował, tylko szlachta miała poziom świadomości społecznej i narodowej pozwalający na jego realizację we własnym życiu. Reszcie narodu zaprzątały głowy poważniejsze problemy, w tym zwłaszcza, jak przeżyć najbliższą zimę.

  4. Magdula Odpowiedz

    Przez całe wieki i w każdej kulturze kobiety były „udomowione” czyli ich miejsce było w domu, gdzie rodziły i wychowywały dzieci, dbały o gospodarstwo (w zależności od zamożności albo o świnki i kurki albo o srebra i wyszywanie) potem wychodziły za mąż, zwykle za tego, kogo wybrał im ojciec. I znowu kolejne pokolenie było „udomowione”. I zwykłe nie miały żadnych praw. Gdy mężczyźni szli na wojnę, zawsze one przejmowały rządzenie w domu. U nas były Matki Polki, były też Matki Rusinki, Rzymianki, Hinduski itd. Pewnie były kultury , gdzie kobiety były inaczej traktowane (np. Sparta) ale nie jestem historyczka i ich nie znam. A w wielu państwach w dalszym ciągu rodzenie jest podstawowym obowiązkiem kobiety. Takie zresztą jest też zdanie kościoła chrześcijańskiego, który ma najwięcej wyznawców na świecie, więc wciąż łatwo kobietom jest wmówić, że powinny być „udomowione” bo Bóg tak chciał a Matka Boska wypełniła swą powinność.

  5. Anonim Odpowiedz

    Byłoby miło gdyby autorka pokusiła się o przetłumaczenie cytatów Arystotelesa i Pisma Św. z przytoczonego fragmentu… Jeśli ktoś zna poprawniejsze tłumaczenie, to chylę czoła, ale mi nie chce się aż tak szukać:
    consilium mulieris est invalidum – będzie mniej więcej „zebranie kobiet jest słabe/bezsilne/nieadekwatne”

    „infirmius vasculum mówi Pismo, słabiuchne naczynie” – tu akurat tłumaczenie pojawia się we wskazanym fragmencie

Odpowiedz na „Piotr ŚwierkowskiAnuluj pisanie odpowiedzi

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.