Śmierć Saladyna. Wreszcie wiemy co zabiło najsłynniejszego muzułmańskiego wojownika, który bezlitośnie gromił krzyżowców
Sułtan Egiptu i Syrii, założyciel dynastii Ajjubidów Saladyn pobudza wyobraźnię Europejczyków już od XII wieku. Choć nie słynął z popędliwości czy brutalności, był jednym z najsłynniejszych muzułmańskich wojowników wszech czasów. Wreszcie wiemy, co go zabiło.
Saladyn był wytrawnym politykiem i świetnym strategiem. Podbijając bądź przekabacając władców pomniejszych państw zjednoczył pod swoim panowaniem ogromne terytorium. Zyskał reputację człowieka honorowego i słownego, a przy tym niezrównanego wojownika. Nic dziwnego, że ostatecznie muzułmanie uznali go za przywódcę świętej wojny przeciw chrześcijaństwu.
W pamięć Europejczyków sułtan wrył się dzięki swoim zwycięstwom nad krzyżowcami. To właśnie Saladyn zadał druzgocącą klęskę Królestwu Jerozolimskiemu w 1187 roku w bitwie pod Hittinem. Opanował następnie niemal wszystkie jego ziemie wraz ze stolicą Ziemi Świętej.
Badacze sprawdzają, co zabiło Saladyna
Legedarny władca stał się bohaterem tegorocznej XXV Historycznej Konferencji Kliniczno-Patologicznej, która odbyła się na University of Maryland School of Medicine. Rokrocznie badacze spotykają się na tym zjeździe naukowym i obradują o konkretnej postaci historycznej, a dokładniej: o tym, na co zmarła. Tym razem na tapet wzięto śmierć Saladyna, który skonał w 1193 roku, w wieku 56 lat.
Jak podają źródła, sułtan zmarł po kilkunastu dniach cierpień. W tym czasie oblewały go poty oraz cierpiał na „gorączkę żółciową” (tak określano każdą gorączkę, której towarzyszyły wymioty, nudności i biegunki). Ta nazwa wiązała się z teorię humoralną lansowaną między innymi przez starożytnego lekarza Galena. Według niego, ciało wypełniają cztery płyny: krew, żółć, śluz i czarna żółć. Ich równowaga wpływa na zdrowie człowieka.
W wyniku choroby Saladyn stracił apetyt, zaczął słabnąć, był niespokojny oraz cierpiał na bóle głowy. Ostatecznie, jak możemy przeczytać w materiale opublikowanym przez Smithsonian Institute, władca nie był w stanie przełknąć łyka wody, pocił się obficie i zapadł w śpiączkę. Zaledwie dwa tygodnie po pojawieniu się pierwszych symptomów zmarł.
Badania mające wyjaśnić przyczyny śmierci Saladyna prowadził Stephen Gluckam, profesor medycyny z University of Pennsylvania School of Medicine. Zanim wydał ostateczny wyrok, wykluczył on różne dolegliwości. Wśród chorób, które na pewno nie zabiły władcy, wymienił na przykład gruźlicę, malarię i ospę. Do ich zdiagnozowania brakowało pewnych symptomów. Tymczasem objawy duru brzusznego, który Gluckman uważa za mordercę Saladyna, pasują idealnie. Naukowiec bazował na tym, jakie choroby w XII wieku, czyli w czasach sułtana były śmiertelne, a w dodatku zabijały w dwa tygodnie.
Dur jest chorobą bakteryjną, która nadal występuje na świecie, jednak współczesna medycyna jest sobie w stanie z nim poradzić. Leczy się go z pomocą antybiotyków, które w czasach Saladyna jeszcze nie zostały wynalezione. Gdyby istniały, 56-letni władca mógłby osiągnąć znacznie więcej, a historia może potoczyłaby się innymi torami.
Źródła informacji:
- This Is What Killed Medieval Sultan Who Conquered Jerusalem During the Crusades, livescience.com.
- The Legendary Sultan Saladin Was Likely Killed by Typhoid, smithsonianmag.com.
Zacytuję „56-letni władca mógłby osiągnąć znacznie więcej, a historia może potoczyłaby się innymi torami”. Mój komentarz: Na szczęście ta plugawa szumowina zdechła zanim opanowała Europę i może pani swobodnie wyrażać swoje opinie.
Panie Przemysławie jak Pan odnosi się do bliźniego swego? tak nie można. to niezgodne z Boską nauką głoszącą: „kochaj bliźniego swego jak siebie samego” oraz „miłujcie swoich nieprzyjaciół” Żyje Pan w niewiedzy i strachu dlatego nie wie Pan zapewne dlaczego mamy miłować swoich nieprzyjaciół oraz kochać swoich bliźnich a także nadstawiać drugi policzek gdy ktoś nas uderzy . Gdyby Pan wiedział dlaczego tak trzeba postępować, antycznego wojownika Saladyna obdarzył by Pan wielką miłością i na pewno nie określił tym (jakże pseudo chrześcijańskim) epitetem. SAI RAM . Kochaj wszystkich i im służ a nienawiść którą masz w sobie i ciebie przykuwa ofiaruj Bogu
Drogi kamyku zielony, wystąpił Pan z naprawdę ewangelicznym przesłaniem. Jakkolwiek niezbyt ma się to do samego newsa i kwestii rozwiązania sprawy śmierci Saladyna, dziękujemy, że zwrócił Pan uwagę na język, jakim posługuje się poprzedni komentator i stworzył Pan naprawdę niemal poetycki komentarz. Pozdrawiamy serdecznie :)
Nie opanował by europy, atakując kontynent miały takie same problemy logistyczne jak krzyżowcy, a jego wojsko padło by w pierwszej albo drugiej bitwie.
No nie do końca to tak oczywiste, bo Salah – ad Din nie miał wedle opisów bólów brzusznych, a to główny objaw przy durze…Wiele mogłoby dać badanie kości z sarkofagu w meczecie Umajjadów w Damaszku, ale nie ma zgody odpowiednich władz.
yn
tyfus jest zaraźliwy,dziwne by bylo gdyby chorowala nie niego tylko jedna osoba
W końcówce Królestwo Niebieskie Saladyn podnosi z podłogi leżący krzyż, zaś Chrześcijanie po zdobyciu Jerozolimy wyrżnęli wszystkich muzułmanów, komentarzy chyba nie trzeba.