Koronacja Zygmunta III Wazy. Król nie mógł liczyć na ciepłe przyjęcie ze strony polskich elit, a zwłaszcza Jana Zamoyskiego
miniatura | | Autor: Maciej Wilamowski
Młody król Zygmunt III Waza nie zrobił dobrego pierwszego wrażenia na najpotężniejszym polskim możnowładcy. Cierpkie powitanie było tylko początkiem jątrzącego się przez lata konfliktu.
„A cóżeście to nam za nieme diablę ze Szwecji przywieźli?”. To słowa kanclerza Jana Zamoyskiego skierowane do Marcina Leśniowolskiego, posła polskiego do Szwecji, podczas uroczystego wjazdu nowo wybranego króla polskiego, królewicza szwedzkiego Zygmunta Wazy do Krakowa 9 grudnia 1587 roku.
Przekazał je potomnym biograf syna Zygmunta, króla Władysława IV, Stanisław Kobierzycki w dziele Historia Vladislai Poloniae et Sueciae principis. Zamoyski, najpotężniejszy magnat Rzeczypospolitej, kanclerz i hetman wielki koronny, dał w ten sposób wyraz swemu rozczarowaniu niezbyt imponującą powierzchownością niespełna 22-letniego elekta, który – zapewne zmęczony wielogodzinną ceremonią – zdawkowo jedynie odpowiedział na jego obfitującą w kunsztowne figury retoryczne mowę powitalną.
Więcej niż pierwsze wrażenie
Pierwsze lata panowania nowego króla pokazały, że słowa te oddawały jednak nie tylko incydentalną irytację kanclerza zachowaniem monarchy, ale także jego wielką ambicję odgrywania u boku niedoświadczonego władcy wiodącej roli w państwie. Zygmunt III zawdzięczał polski tron poparciu Zamoyskiego, który najpierw przekonał do jego kandydatury tłumy szlacheckie podczas elekcji, a następnie – gdy Zygmunt płynął z dalekiej Szwecji do nowej ojczyzny – odparł spod bram Krakowa armię konkurenta do korony, Maksymiliana Habsburga.
Podjęte przez Zygmunta niedługo po koronacji dość nieudolne i świadczące o niezrozumieniu polskich realiów próby realizowania polityki wzmocnienia władzy królewskiej w oparciu o sojusz z Habsburgami i odsunięcie Zamoyskiego na boczny tor doprowadziły do konfliktu. Podczas sejmu w 1592 r. kanclerz postawił króla w stan oskarżenia pod zarzutem planowania opuszczenia kraju, rezygnacji z korony oraz zamachu na wolności szlacheckie.
Waza to przykład typowego katolickiego błazna
Właśnie wystawiłeś sobie cenzurkę : „Błazen” :)
.. bo historii to Ty się uczyłaś pasąc barany i mając ich za wykładowców..
To jeden z najwybitniejszych władców RON i nie zmieni tego fałszywe przedstawianie Zygmunta III w historiografii…
Brawo „Aninim” ! To był jeden z najwybitniejszych naszych władców !