Czy IPN znalazł szczątki Fieldorfa „Nila” i Pileckiego? „Czekamy tylko na identyfikację”
Przez wiele miesięcy trwały czynności na Łączce Cmentarza Wojskowego na Powązkach, gdzie IPN pracował nad wydobyciem szczątków ofiar komunizmu w Polsce. Przedstawiciele instytucji wierzą, że znaleźli Witolda Pileckiego i Emila Fieldorfa „Nila”.
Już w lipcu tego roku prezes IPN Jarosław Szarek odtrąbił sukces, stwierdzając w materiale dla PAP, że Łączka jest symbolem zwycięstwa prawdy nad kłamstwem, pamięci nad niepamięcią. To jest już nasze Campo Santo, czyli miejsce święte.
Przedstawiciele instytucji wyjaśniali, że dzięki przeprowadzonym ekshumacjom udało się wykopać szczątki wszystkich pochowanych tam w latach 40. i 50. ofiar. Według podawanych wówczas informacji, odnaleziono 29 szczątków ludzkich stanowiących „pewną odrębność” oraz około 5 tysięcy fragmentów szczątków. Instytut szacuje, że należały one w sumie do 100 osób.
Ani jeden fragment szczątków
Udzielając wywiadu Dorocie Kani w Polskim Radiu 24 wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk skomentował sprawę identyfikacji osób ekshumowanych na Łączce i w innych miejscach. Stwierdził, że przedstawiciele instytutu wierzą, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy działań na Powązkach odnaleźli między innymi szczątki generała „Nila” i rotmistrza Pileckiego i pułkownika Cieplińskiego. W kwaterze, jak twierdzi Szwagrzyk, nie pozostał już żaden fragment ludzkich szczątków. Teraz należy ustalić tożsamość pomordowanych:
Czekamy tylko na identyfikację. Po to, żeby wreszcie ten czas oczekiwania nie był wieloletni, tylko możliwie krótki, po to, żeby te działania przyspieszyć powołaliśmy do życia konsorcjum uczelni medycznych. Zaledwie miesiąc temu kilka uczelni medycznych z terenu całego kraju, a więc z Białegostoku, z Bydgoszczy, z Poznania, z Warszawy, Wrocławia i Lublina podpisało z nami takie porozumienie.
W tej chwili szczątki wydobyte z ziemi przez IPN podlegają już badaniu. Analizowane są także materiały porównawcze, które zostały pobrane od potencjalnych członków rodzin i zabezpieczone. Jak stwierdził Krzysztof Szwagrzyk, już niedługo będzie można poznać tożsamość osób pochowanych na Łączce. Szacowany termin zakończenia prac badawczych w tym kierunku to początek przyszłego roku.
Dodaj komentarz