Prezenter „Wiadomości” najpierw atakował Bartoszewskiego, teraz kaja się przed Kurskim i twierdzi że jego wypowiedzi zostały źle zrozumiane
Na Michała Adamczyka spadła fala miażdżącej krytyki po tym, jak na Twitterze zaatakował nieżyjącego prof. Władysława Bartoszewskiego. Błędy wytykało mu między innymi Muzeum Auschwitz. Teraz prezenter „Wiadomości” tłumaczy się przed Jackiem Kurskim i twierdzi, że jego wypowiedzi zostały źle zrozumiane.
Przepychankę słowną pełną obalanych już wielokrotnie oskarżeń i insynuacji, od której zaczęła się cała sprawa, opisaliśmy kilka dni temu. W dyskusję włączyło się wówczas między innymi Muzeum Auschwitz, prostując kłamstwa, jakie się w niej pojawiły. W kolejnych dniach głos zabierali różni eksperci punktujący niewybredny atak.
Wśród osób, które postanowiły skomentować wypowiedzi Adamczyka znalazła się między innymi prof. Barbara Engelking, przewodnicząca Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej przy Premierze RP. W swoim oświadczeniu opublikowanym 31 października 2017 roku na stronie Muzeum Historii Żydów Polskich Polin w wyjątkowo gorzkich słowach stwierdziła, co myśli na temat wypowiedzi takich jak ta Adamczyka:
Wyjątkowo haniebne jest szerzenie oszczerstw i kłamstw, zwłaszcza gdy bezpośrednio dotyczą one naznaczonych cierpieniem losów nastoletniego więźnia niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. Trudno pojąć, dlaczego osoba pracująca w mediach publicznych, które teoretycznie zobligowane są pełnić szczególną misję – nie respektuje faktów, potwierdzanych przez ekspertów z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu.
Powiedziałem, ale nie to miałem na myśli?
Prezenter „Wiadomości” TVP Michał Adamczyk nie mogąc dłużej ignorować negatywnego szumu medialnego, jaki rozpętał się w związku z jego wypowiedziami, zdecydował się napisać w tej sprawie do prezesa stacji Jacka Kurskiego. Do treści listu, jaki dziennikarz wystosował do swojego szefa dotarł portal „wPolityce.pl”. Swoje wyjaśnienia dziennikarz zaczyna od słów:
Z bólem przyjmuję próby przypisania mi poglądów, których nigdy nie podzielałem; ze zdumieniem zaś komentarze i krytykę dotyczące opinii, których nigdy nie wypowiedziałem.
Dalej twierdzi, że nigdy nie podważał przejść Władysława Bartoszewskiego w obozie i świadectwa, jakie głosił w późniejszych latach, a także jego roli w najnowszej historii Polski. Adamczyk zaznacza jednak w liście, że jego postać ma także wymiar polityczny i to oceny politycznej dokonywał. Dalej dziennikarz TVP pisze jeszcze, że:
Jeśli ktoś zrozumiał moje wypowiedzi inaczej – jest mi przykro. Jeśli ktoś je przeinacza celowo – tym bardziej. Na pewno jednak warto wyciągnąć z tej historii wniosek, że w wypowiedziach w mediach internetowych należy być bardzo precyzyjnym pamiętając, że każdy pretekst jest dobry, by uderzyć w dziennikarza telewizji publicznej. Tak też uczynię.
Wiele mediów przypomniało, że w 2015 roku, gdy prof. Władysław Bartoszewski odszedł w przededniu swoich 93. urodzin, to właśnie Adamczyk prowadził program mu poświęcony. W czasie jego trwania wypowiadał się pochlebnie na temat zmarłego. Jego ostatnią woltę kpiąco skomentował Tomasz Lis z „Newsweeka”:
Pan Adamczyk od 2015 zdążył się wzruszyć info o śmierci W.Bartoszewskiego, opluć go, udać że nie opluł. Tylko zrozumieć niczego nie zdążył.
Źródła informacji:
- Oświadczenie prof. Barbary Engelking, przewodniczącej Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej, Polin.pl.
- Przewodnicząca Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej: tweety Michała Adamczyka o Bartoszewskim to obrzydliwy atak, „Wirtualne Media”.
- TYLKO U NAS. Adamczyk odcina się od przypisywanych mu ataków na Władysława Bartoszewskiego. Złożył wyjaśnienia prezesowi TVP. Znamy treść listu!, „wPolityce.pl”.
- Wpisy Adamczyka i Gmyza o Bartoszewskim w Auschwitz skrytykowano w „Faktach” TVN, „Wirtualne Media”.
kolejny przyssany do stołka wyniesiony kaprysem i giętki jak osobnik negocjowalnego afektu