Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Pokój szpiegowski zbudowany przez matkę Iwana Groźnego odnaleziony w Rosji

Brama Zmartwychwstania, część murów Kitaj-goroda, prowadząca na Plac Czerwony na XIX-wiecznej pocztówce.

fot.domena publiczna Brama Zmartwychwstania, część murów Kitaj-goroda, prowadząca na Plac Czerwony na XIX-wiecznej pocztówce.

Naukowcy wiedzą już, jak Rosjanie podsłuchiwali Polaków okupujących Moskwę w 1610 roku. Powiedziało im to przypadkowe znalezisko, do którego doszło podczas prac w murach Kitaj-goroda, jednej z najstarszych dzielnic rosyjskiej stolicy.

Fortyfikacje otaczające Kitaj-gorod miały kiedyś długość dwóch i pół kilometra, a nad murem wznosiło się dwanaście wież. Do naszych czasów zachowały się tylko nieliczne fragmenty wtopione we współczesny, biznesowy krajobraz. I tu właśnie podczas prac budowlanych odkryto przypadkiem tajemnicze pomieszczenie powstałe w XVI wieku, o czym powiadomił media główny archeolog Moskwy, Leonid Kondraszew.

Naukowcy przypuszczają, że ukryty pokój o szczególnej akustyce, pozwalającej dobrze usłyszeć głosy z zewnątrz, kazała zbudować Helena Glińska, wdowa po Wasylu III i matka Iwana Groźnego. Gdy syn był małoletni, pełniła funkcję regentki, borykając się z silną opozycją bojarów, na czele których stali bracia jej zmarłego męża: by zawczasu wykryć wszelkie spiski, potrzebowała „pokoju podsłuchowego”. Jak się miało okazać, ten środek ostrożności nie na wiele się jednak przydał wielkiej księżnej: w 1538 roku została otruta przez kniaziów Szujskich.

O tajnej komnacie przypomniano sobie w XVII wieku: Rosjanie używali jej w latach 1610-1612, kiedy Kitaj-gorod obsadzony był polskimi żołnierzami z pułku Aleksandra Zborowskiego herbu Jastrzębiec. Czy wiedza, którą Moskale zdobyli dzięki tej kryjówce, przyczyniła się do tego, że Polacy pod dwóch latach okupacji musieli skapitulować?

We wnętrzu znaleziono około 150 obiektów. Najstarsze pochodzą z XVI, najmłodsze z XIX wieku.  Jest wśród nich dwanaście monet miedzianych, są fragmenty dzbanów, ołowiane znaki handlowe, żelazne noże i gwoździe. Szczególną uwagę badaczy zwrócił wysokiej klasy nienaruszony puchar ceramiczny. Zapewne w spokojniejszych czasach komnata służyła za magazyn. Później zapomniano o jej istnieniu.

W tej chwili trwa dyskusja, co zrobić ze „szpiegowskim pokojem”. Prawdopodobnie stanie się kolejną atrakcją turystyczną rosyjskiej stolicy.

Źródła:

  1. newshistorian.com
  2. Ruptly RT
  3. „Московские новости”

Komentarze (1)

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.