Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Król bez korony – zapomniany ojciec niepodległości

fot.Narodowe Archiwum Państwowe Książę Zdzisław Lubomirski

Takim właśnie mianem możemy nazwać jednego z ojców niepodległej Polski, wielkiego patriotę, działacza społecznego, polityka a wreszcie regenta – księcia Zdzisława Lubomirskiego.

Urodził się w roku 1865 roku w Niżnym Nowogrodzie, gdzie jego rodzice przebywali na zsyłce. Ojciec Zdzisława – książę Jan Tadeusz Lubomirski pełnił funkcję ministra w rządzie powstańczym Romualda Traugutta za co został aresztowany i zesłany w głąb Imperium. Dobrowolnie towarzyszyła mu żona Maria z Zamoyskich. Jan Tadeusz zasłynął jako wielki filantrop, działacz charytatywny i społeczny, a także miłośnik zabytków i wydawca wielu książek.
Wybuch Wielkiej Wojny oznaczał zupełnie nowy rozdział w życiu księcia.

W 1914 roku przystąpił do Polskiego Komitetu Narodowego, do którego należeli m.in. Roman Dmowski, Władysław Grabski czy Maurycy Zamoyski. Zdzisław Lubomirski przystąpił też do Komitetu Obywatelskiego miasta Warszawy. Celem organizacji było zachowanie porządku w mieście, ochrona głodnych, bezrobotnych i uchodźców oraz rejestracja strat wojennych. Książę należał do sekcji nadzorującej całość prac Komitetu. W 1915 roku stanął na czele Centralnego Komitetu Obywatelskiego, który miał za zadanie opiekę nad ludnością cywilną na ziemiach polskich jak też półoficjalne zakładanie i wspieranie polskich organizacji społecznych.

fot.materiały autora Zdzisław Lubomirski był zapomnianym ojcem niepodległości

Z podobnymi wyzwaniami musiał się mierzyć jako prezydent Warszawy od 1915 roku. Było to zadanie niezwykle trudne, ze względu na konieczność sprostania trudnym okupacyjnym warunkom, brakom w dostawach, masowej migracji itp. Zasłynął jako dobry gospodarz a Warszawa, gdzie dzięki staraniom prezydenta i organizacji społecznych otwarto dodatkowe sklepy z żywnością importowaną zza granicy oraz kuchnie dla ubogich, zasłużyła sobie na opinię jednego z najlepiej zarządzanych polskich miast. Uczestniczył także w organizacji patriotycznych uroczystości, np. rocznicy uchwalenia Konstytucji Trzeciego Maja. Niemcy pozwolili Polakom na świętowanie zakazanych wcześniej rocznic historycznych. Wielka popularność księcia Zdzisława, powszechny szacunek a także autorytet u władz okupacyjnych przyczyniły się do nominacji na członka Rady Regencyjnej. Intronizacja Rady nastąpiła 27 października 1917 roku. Po uroczystościach na Zamku Królewskim, regenci złożyli przysięgę w archikatedrze warszawskiej. Tego na wieży zamkowej pojawiła się biało-czerwona flaga, zaś podczas uroczystego nabożeństwa rozbrzmiewała pieśń „Boże coś Polskę” traktowana jako potencjalny hymn Polski.

Najbardziej znanym akrem Rady była Polska Deklaracja Niepodległości z 7 października 1918 ogłaszająca formalnie niepodległość Polski. W czasie swojego panowania Rada i podległy jej rząd wydali szereg rozporządzeń i dekretów. Stały się one podstawą przyszłego porządku prawnego naszego Kraju. Regenci przyczynili się do rozwoju polskiego szkolnictwa i sądownictwa. Wspierali także ochronę zabytków i archiwaliów. Ważną zasługą Rady było rozbudowywanie polskiej administracji i tworzenie kolejnych ministerstw, np. ministerstwa spraw wewnętrznych, skarbu, rolnictwa, przemysłu, a nawet aprowizacji, czy ochrony zdrowia. Regenci stworzyli nowoczesne wojsko polskie niezależne od zaborców, które przysięgało na wierność Królestwu Polskiemu. Za czasów Rady rozbudowano polską służbę dyplomatyczna.

Do jednego z najciekawszych incydentów doszło na początku listopada 1918 roku, kiedy to pojawił się szansa aby Zdzisław Lubomirski został przywódcą (a może nawet królem) Polski. Otóż działacze lewicy (np. Artur Śliwiński) zaproponowali księciu Lubomirskiemu aby zasugerować dwóm regentom poddanie się do dymisji. Wówczas pełnia władzy znalazłaby się w rękach księcia Zdzisława. O ile arcybiskup Kakowski chętnie przyjął propozycję o tyle Józef Ostrowski, nawet pomimo nacisków warszawskiego metropolity, nie zgodził się na podanie do dymisji. Niedługo potem powstał rząd lubelski, który stał się jednym z najważniejszych ośrodków władzy.

Księcia Zdzisława łączyły osobiste kontakty z Piłsudskim. Pierwsze spotkanie miało miejsce w 1916 roku. Z nim również wiąże się pewna ciekawa anegdota. Podczas rozmowy Komendant zwrócił się do Zdzisława Lubomirskiego: „Proszę księcia, my możemy we dwóch wziąć teraz Polskę za łeb”. Odpowiedź brzmiała następująco: „Panie komendancie, można wszystko razem zrobić, ale na współpracę trzeba mieć do siebie bezwzględne zaufanie. Pan do mnie może ma zaufanie, ale przekonanie moje, że pan uchodzi za socjalistę, mnie powstrzymuje”. Na to Piłsudski miał odrzec oburzony: „Ja nie jestem wcale socjalistą”.

Były dowódca Legionów musiał faktycznie ufać regentowi Lubomirskiemu i niewątpliwie zdawał sobie sprawę z jego wpływów. Świadczy o tym list napisany do Regenta z więzienia w Magdeburgu. Józef Piłsudski osadzony po kryzysie przysięgowym w 1917 roku opisywał swoje trudne położenie i niepewność. Był bowiem więziony bez wyroku sądowego. Liczył, że Zdzisławowi Lubomirskiemu jako regentowi uda się wpłynąć na władze niemieckie. Książę Zdzisław interweniował w sprawie Józefa Piłsudskiego.

fot.materiały redakcyjne Monitor Polski, 7 października 1918

Wbrew powszechnej opinii, 11 listopada nie wydarzyło nic się nic szczególnego. Jest to data umowna i symboliczna. Warto wiedzieć, że święto niepodległości ustanowili dopiero politycy sanacyjni dwa lata po śmierci Józefa Piłsudskiego. Rankiem 10 listopada, kiedy tylko Książę Regent dowiedział się o powrocie Piłsudskiego do stolicy, udał się na dworzec, gdzie przyszłego Marszałka witało kilka osób. Piłsudski wsiadł do samochodu księcia Zdzisława i pojechał wraz z nim do jego pałacu na Frascati. Obydwaj mężowie stanu mieli wówczas rozmawiać o szybko zmieniającej się sytuacji politycznej w kraju.

Tego dnia książę Zdzisław wysłał telegramy do polskich polityków w Berlinie, Poznaniu i Krakowie z propozycją utworzenia rządu narodowego. Wieczorem 11 listopada regenci przekazali Józefowi Piłsudskiemu władzę nad wojskiem a 14 listopada władzę cywilną. Tym samym stał się zwierzchnikiem zbudowanego przez Radę aparatu administracyjnego i armii. Jednak przed objęciem rządów Piłsudski złożył Regentom obietnicę utworzenia rządu ogólnonarodowego, który docelowo miał sprawować władzę. Gdy nie wywiązał się ze zobowiązania a podjął współpracę jedynie ze środowiskami socjalistycznymi, Zdzisław Lubomirski spotkał się z nim prywatnie i doszło do bardzo poważnej wymiany zdań, zakończonej jednak porozumieniem. Niektórzy sądzą, że przyszły Marszałek kierował się nie tylko własnymi preferencjami politycznymi, ale także aktualną sytuacją polityczną i prosocjalistycznymi nastrojami. O autorytecie księcia Zdzisława może świadczyć propozycja kandydatury na prezydenta, złożona mu przez Piłsudskiego w 1926 roku.

Znaczenie więcej o postaci Zdzisława Lubomirskiego będzie można przeczytać w publikacji przygotowanej przez prezesa Fundacji Książąt Lubomirskich – Jana Lubomirskiego – Lanckorońskiego. Książka, która ukaże się w przyszłym roku opowiada o politycznej działalności Księcia Regenta i zawiera przy tym wiele ciekawostek z ówczesnej prasy i wspomnień świadków tamtych wielkich wydarzeń.

Artykuł został przygotowany przez zespół Fundacji Książąt Lubomirskich.

A o tym, w jaki sposób obchodzono Święto Niepodległości 100 lat temu możecie przeczytać na naszym drugim portalu.

Komentarze (1)

  1. JAQ Odpowiedz

    Orędzie z 7 października dopiero zapowiadało odzyskanie niepodległości. Zaś 11 listopada Rzesza podpisała zawieszenie broni, na ulicach Warszawy rozbrajano okupantów.

Odpowiedz na „JAQAnuluj pisanie odpowiedzi

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.