Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Czarna lista przy Okrągłym Stole. Czy władzy udało się wykluczyć z obrad wybranych działaczy opozycji?

Opozycja składała się z wielu środowisk. Kogo władze uznały za element najbardziej "wywrotowy"?

fot.Rafał Werbanowski/CFU Opozycja składała się z wielu środowisk. Kogo władze uznały za element najbardziej „wywrotowy”?

Zanim w ogóle doszło do obrad Okrągłego Stołu, władza i opozycja przez szereg miesięcy ustalały warunki prowadzenia rozmów. Porozumienie zawisło na włosku, gdy partia zażądała wykluczenia z reprezentacji „Solidarności” kilkudziesięciu działaczy. Kto znalazł się na „czarnej liście” i czy zmieniła ona skład obozu demokratycznego?

Komuniści mieli zasadnicze zastrzeżenia co do składu strony solidarnościowej. Lista przedstawiona na początku października przez Wałęsę wywołała sprzeciw Jaruzelskiego. Szło nie tylko o nazwiska takich „elementów antysocjalistycznych” jak Kuroń, Lipski, Michnik i Romaszewski. Nie do przełknięcia dla generała były też osoby Bratkowskiego, Szczepańskiego i Szczepkowskiego. Władze przygotowały własną „czarną” listę 52 osób niepożądanych przy Okrągłym Stole.

Jednak wobec twardego stanowiska Solidarności partia musiała spuścić z tonu. Ostatecznie chodziło tylko o dwa emblematyczne nazwiska – Kuronia i Michnika. Nieustępliwe stanowisko w tej sprawie zajmował przede wszystkim generał Jaruzelski, ale nikt z kierownictwa PZPR nie był wolny od karykaturalnego obrazu wroga.

Spór o osoby był w istocie sporem o zakres polityczny Okrągłego Stołu. Chodziło o niedopuszczenie do głosu wolnościowych idei, które obaj weterani opozycji symbolizowali. 25 października Biuro Polityczne podjęło decyzję o nieprzystępowaniu do rozmów „z tymi, którzy podważają ład prawno-konstytucyjny naszego państwa”.

Widząc w Kuroniu i Michniku „kwiat antykomunistycznej ekstremy”, władze popełniały błąd. Dawni działacze KOR należeli do umiarkowanego skrzydła opozycji, gotowego do kompromisu. Szło jednak nie tylko o konkretne postacie, lecz o dokonanie podziału w szeregach przeciwnika. Był to także test na jego ustępliwość. Wypadł on dla władz niepomyślnie. Wałęsa stanowczo odmówił odsunięcia Kuronia i Michnika od rozmów.

Artykuł stanowi fragment książki Jana Skórzyńskiego "Okrągły Stół. Wynegocjowany koniec PRL" (Znak Horyzont 2019).

Artykuł stanowi fragment książki Jana Skórzyńskiego „Okrągły Stół. Wynegocjowany koniec PRL” (Znak Horyzont 2019).

Solidarność żądała też zaprzestania represji wobec uczestników sierpniowych strajków i wrogiej kampanii w mediach. Zdecydowanego poparcia w tych kwestiach udzielił Kościół. Biskup Jerzy Dąbrowski interweniował 17 października u generała Kiszczaka. Tydzień później Orszulik oświadczył Cioskowi, że tylko pod tymi warunkami, łącznie z wyraźną deklaracją intencji w sprawie pluralizmu związkowego, przedstawiciele Episkopatu wezmą udział w spotkaniu Okrągłego Stołu.

Specjalnie wykonany mebel czekał już w pałacu w Jabłonnie (gdzie miały się toczyć debaty). Do rozpoczęcia rozmów było jednakże wciąż daleko – polityczny horyzont zaciemniały sprzeczne wypowiedzi i działania. Rząd z jednej strony zapewniał o woli porozumienia, z drugiej – czynił wrogie gesty.

Źródło:

Powyższy tekst stanowi fragment książki Jana Skórzyńskiego „Okrągły Stół. Wynegocjowany koniec PRL” (Znak Horyzont 2019).

Tytuł, lead, ilustracje wraz z podpisami, wytłuszczenia, tekst w nawiasach kwadratowych oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce redakcyjnej w celu wprowadzenia częstszego podziału akapitów. Z tekstu usunięto przypisy, znajdujące się w wersji książkowej.

Komentarze

brak komentarzy

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.