Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Ile pieniędzy dla Polskiego Państwa Podziemnego udało się przerzucić drogą lotniczą?

Przekazywanie pieniędzy drogą lotniczą okazało się bezpieczniejsze, niż wykorzystanie tras kurierskich. Zdjęcie poglądowe.

fot.domena publiczna Przekazywanie pieniędzy drogą lotniczą okazało się bezpieczniejsze, niż wykorzystanie tras kurierskich. Zdjęcie poglądowe.

Bez finansowego wsparcia, zapewnianego przez przebywający na obczyźnie rząd, działalność Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej byłaby niemożliwa. Pieniądze przenosili kurierzy, ale przekazywano je też wraz ze zrzutami lotniczymi. Czy da się oszacować, o jakie kwoty chodzi?

Wyliczenia sum otrzymywanych przez Polskie Państwo Podziemne drogą lotniczą podjął się na łamach „Dziejów Najnowszych” Grzegorz Rutkowski z Muzeum Historii Polski. Jak wyjaśnia, mimo skrupulatnego awizowania wysyłanych i odbieranych kwot, zadanie wcale nie jest łatwe. W rachunkach przez cały okres trwania akcji zrzutowej (a więc od lutego 1941 roku do końca wojny) pojawiały się rozbieżności.

„Niezrozumiałe są dla mnie braki i nadwyżki w poszczególnych puszkach, które były ładowane protokolarnie po parokrotnym przeliczeniu pieniędzy” – skarżył się na przykład podpułkownik Michał Protasiewicz w czerwcu 1942 roku. W warunkach wojennych o błąd było łatwo – zwłaszcza, jeśli wraz z pieniędzmi dla podziemia trzymano prywatne środki kurierów.

Mimo tych trudności Rutkowski podaje jednak dość szczegółowe szacunki sum, jakie trafiały do Polski drogą lotniczą w „sezonach operacyjnych”, które trwały od jesieni do wiosny. Podkreśla przy tym, że Państwo Podziemne wcale nie otrzymywało wsparcia w złotówkach:

Przerzut pieniędzy dla AK i DR oparto na obcych walutach, głównie dolarach, które stosunkowo łatwo pozyskiwano w Anglii, w mniejszym stopniu na markach niemieckich. Waluty obce zabierały znacznie mniej miejsca i przesyłka ich była prostsza niż złotówek.

Środki zrzucane z samolotów trafiały między innymi do okupowanej Warszawy.

fot.Bundesarchiv / CC-BY-SA 3.0 Środki zrzucane z samolotów trafiały między innymi do okupowanej Warszawy.

I tak, zgodnie z danymi opracowanymi przez Sztab Naczelnego Wodza, już w pierwszym, próbnym sezonie operacyjnym (między lutym 1941 i kwietniem 1942 roku), do okupowanej Polski wysłano ponad półtora miliona dolarów papierowych, przeszło 119 tysięcy dolarów i około 1,5 tysiąca funtów w złocie oraz 10 tysięcy peset. W pełni akcja rozwinęła się w kolejnej „turze”: do zrzutów przygotowano wówczas (według różnych wyliczeń) 10–13 milionów dolarów papierowych, 2–5 milionów marek, a także 10 tysięcy peset i 700 tysięcy złotych.

Największe kwoty trafiły do kraju w sezonie „Riposta” (między wrześniem 1943 a lipcem 1944 roku). Było to 11–15 milionów dolarów papierowych, ponad 160 tysięcy dolarów w złocie, 7–10 milionów marek, a także ponad 40 milionów młynarek, czyli pieniędzy emitowanych w Polsce przez okupanta. Środki te stanowiły znaczącą część budżetu ZWZ-AK oraz Delegatury Rządu. Rutkowski wymienia:

W 1941 r. budżet ZWZ został oszacowany na 517 tys. USD. W 1942 r. wydatki początkowo określono na 2,7 mln USD, by później zwiększyć je na kwotę ponad 4 mln USD. W 1943 r. wielkość budżetu AK wzrosła do 10 mln USD i podwoiła się do 20 mln USD w 1944.

Bez finansowego wsparcia działanie AK byłoby wręcz niemożliwe. Na zdjęciu 27. Wołyńska Dywizja Piechoty AK.

fot.domena publiczna Bez finansowego wsparcia działanie AK byłoby wręcz niemożliwe. Na zdjęciu 27. Wołyńska Dywizja Piechoty AK.

Badacz z Muzeum Historii Polski zauważa także, że drogą lotniczą trafiało do Polski ponad 90% wsparcia w dolarach, przeszło 85% wsparcia w markach niemieckich, 90% złota i 40% wsparcia w złotówkach. Resztę dostarczano trasami kurierskimi. Dlaczego faworyzowano tę formę przekazu? To proste. Sam generał Stefan Rowecki informował, że „straty na tej drodze są znacznie mniejsze (około 3%) niż na drodze kurierskiej (około 30%)”.

Znaczenia środków pozyskanych dzięki wsparciu rządu dla podziemia nie sposób przecenić. W końcu – jak podkreśla badacz, cytując Napoleona – „Żeby prowadzić wojnę potrzeba trzech rzeczy: pieniędzy, pieniędzy i pieniędzy”.

Źródło:

Wiadomości ze świata nauki przygotowujemy w oparciu o publikacje naukowe z ostatnich 18 miesięcy. Sięgamy do najbardziej prestiżowych periodyków historycznych, by znaleźć i opowiedzieć naszym Czytelnikom o najciekawszych, a często przemilczanych odkryciach polskich (i nie tylko) naukowców. Dzisiejszy artykuł powstał w oparciu o:

  • Grzegorz Rutkowski, Środki pieniężne przerzucone drogą lotniczą dla Polskiego Państwa Podziemnego „Dzieje najnowsze” nr 2 (2018), s. 5-20.

Jeśli jesteś wydawcą lub autorem i chciałbyś, abyśmy sięgnęli do konkretnej publikacji – skontaktuj się z nami.

Komentarze (3)

  1. Eggy Car Odpowiedz

    Koalicja do Walki Zbrojnej i Armia Krajowa nie mogły funkcjonować bez wsparcia finansowego rządu na uchodźstwie. Jeśli chodzi o łączną ilość gotówki, która trafiła do Polski przez lotniska w r., Rutkowski podaje dość szczegółowe szacunki.

  2. fnaf Odpowiedz

    Trudno jest dokładnie oszacować, jakie kwoty były przekazywane przez rząd na uchodźstwie dla Związku Walki Zbrojnej (ZWZ) i Armii Krajowej (AK), ponieważ wiele z tych działań było utajnionych i nieudokumentowanych. Jednakże istnieją pewne szacunki oraz dane historyczne, które mogą nam pomóc zrozumieć ogólny zakres finansowego wsparcia.

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.