Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Zarobił tyle pieniędzy, że jego nazwisko stało się synonimem bogactwa. Jak zbił swój majątek?

Portret Johna D. Rockefellera autorstwa Johna Singera Sargenta.

fot.domena publiczna Portret Johna D. Rockefellera autorstwa Johna Singera Sargenta.

Był jednym z najbogatszych ludzi na świecie. Zbudował pierwszą korporację, a zastosowane przez niego biznesowe rozwiązania funkcjonują do dziś. Współcześni mieli go jednak nie za gospodarczego wizjonera, lecz za pozbawionego skrupułów krwiopijcę. Dlaczego?

John Davidson Rockefeller, człowiek, którego nazwisko stało się synonimem zamożności, urodził się w 1839 roku w biednej, wielodzietnej rodzinie. Młodość spędził w niewielkim amerykańskim miasteczku Richford, „przystanku dyliżansu w leśnej głuszy”. Jego ojciec William prowadził beztroskie życie włóczęgi. Wyruszał na długie wędrówki, porzucając rodzinę na wiele tygodni. Był wędrownym sprzedawcą, podawał się za zielarza, udawał głuchoniemego – wszystko, żeby tylko wzbudzić litość klientów.

Po ojcu, niebieskim ptaku, John odziedziczył spryt, ale szczęśliwie to matka, Eliza, wywarła na niego większy wpływ. Była mocno wierzącą i obowiązkową baptystką. Szóstce swoich dzieci wpoiła kult pracy, oszczędności i pobożności. „Walka o przetrwanie zahartowała małego Johna” – napisał Andrzej Krajewski w wydanej właśnie książce „Krew cywilizacji. Biografia ropy naftowej”.

Młody Rockefeller był zdyscyplinowany i szanował biblijne przykazania, ale też od dzieciństwa wykazywał żyłkę do interesów. Kupował na przykład cukierki na funty, a następnie dzielił na mniejsze porcje i z zyskiem odsprzedawał rodzeństwu. Któregoś dnia wytropił gniazdo dzikiej indyczki, zabrał ją i odchował pisklęta, które później sprzedał. Gdy miał 12 lat, za namową matki, pożyczył zaoszczędzone 50 dolarów sąsiadowi. Po roku otrzymał zwrot długu, w dodatku powiększony o siedmioprocentowe odsetki. Zrobiło to na chłopcu duże wrażenie. Podobno to wtedy właśnie postanowił, że w przyszłości to pieniądze będą pracować na niego, a nie on na pieniądze.

Rockefeller już od najmłodszych lat miał żyłkę do interesów. Tutaj jako 18-latek.

fot.domena publiczna Rockefeller już od najmłodszych lat miał żyłkę do interesów. Tutaj jako 18-latek.

Z księgowego biznesmen

Jak na biedaka z rolniczych regionów Ameryki Johnowi udało się zdobyć całkiem dobre wykształcenie. Ukończył szkołę średnią i kurs księgowości. Pierwszą pracę znalazł jako asystent księgowego w małej firmie zajmującej się handlem i spedycją płodów rolnych – Hewitt & Tuttle w Cleveland. Zdobył tam praktykę i nauczył się zasad pracy biurowej.

Przez cztery lata harował pilnie, odkładając grosz do grosza. Gdy zebrał niewielki kapitał, zaczął na własną rękę prowadzić interesy, handlując mąką i mięsem wieprzowym. Odłożył jeszcze więcej i już w 1858 roku razem ze znajomym, Maurice’em B. Clarkiem, założył firmę Clark & Rockefeller handlującą płodami rolnymi. Był to znaczny awans w środowisku clevelandzkich przedsiębiorców. Przestał być niskiej rangi pracownikiem biurowym, a stał się współwłaścicielem własnego interesu.

Firma rozkwitła w 1861 roku, po wybuchu wojny secesyjnej. Armia Unii zaczęła zamawiać duże ilości produktów żywnościowych. Niebawem jednak przedsiębiorstwo Rockefellera i Clarka zajęło się handlem zupełnie innym, bardziej przyszłościowym towarem. Oto na środkowym zachodzie, w Górach Allegheńskich, zaczęto wydobywać ropę. Wykorzystywano ją do oświetlania i smarowania. Jako, że dotychczas stosowany do tego tran wielorybi był coraz droższy i coraz trudniejszy do zdobycia, popularność jego zamiennika rosła. Przemysł naftowy zaczął się gwałtownie rozwijać.

Na terenach roponośnych w Pensylwanii jak grzyby po deszczu wyrastały szyby, a beczki napełnione surową ropą spławiano barkami do najbliższych stacji kolejowych. Stamtąd jechały na wschód i zachód. Wiele z nich trafiało do Cleveland, gdzie powstały firmy przerabiające ropę i destylujące z niej naftę i benzynę. Miasto stało się najpierw małym, a potem coraz większym ośrodkiem przemysłu rafineryjnego.

Rockefeller i Clark postanowili przyłączyć się do naftowej gorączki. Przystąpili do spółki z chemikiem Samuelem Andrewsem oraz dwoma braćmi Clarka i wybudowali rafinerię, którą nazwali Excelsior Works. Mimo szumnej nazwy, mieściła się ona w skromnych drewnianych szopach. W nowej firmie Andrews czuwał nad kwestiami produkcyjnymi, a Rockefeller zajął się usprawnianiem jej funkcjonowania.

Ropa tańsza niż woda

Rychło okazało się, że mimo obiecujących początków rynek naftowy jest zmienny i niepewny. Wprawdzie zapotrzebowanie na naftę stale rosło, ale rosło też jej wydobycie, a to powodowało spadek cen. Uderzający jest zwłaszcza przykład 1861 roku. Cena baryłki ropy spadła z 10 dolarów w styczniu do… 50 centów w czerwcu. Przedsiębiorczy Rockefeller, chcąc utrzymać się na powierzchni i nie mając wpływu na ceny surowca, zaczął szukać oszczędności w innych miejscach. Zrezygnował na przykład z kupowania beczek u zewnętrznego producenta i uruchomił ich produkcję w swoim zakładzie. W ten sposób znacząco obniżył koszt beczki – z 2 dolarów i 50 centów do zaledwie 96 centów za sztukę.

Przyszły milioner postanowił całkowicie poświęcić się ropie naftowej. W 1865 roku wykupił udziały wspólników i rozwiązał swoją pierwszą firmę handlującą żywnością. „Ten dzień zadecydował o całej mojej późniejszej karierze” – stwierdził po latach. W kierowaniu Excelsior Works uwidoczniły się wszystkie cechy Rockefellera, które przyczyniły się do jego wielkiego finansowego sukcesu: pracowitość, skrupulatność, oszczędność i zwracanie uwagi na pozornie nieistotne szczegóły.

„W tym czasie wydawało się, że na ropie nie można już zbić fortuny. Podaż na rynku była tak wielka, że sprzedawano ją taniej od wody mineralnej” – pisze w książce „Krew cywilizacji. Biografia ropy naftowej” Andrzej Krajewski. Rockefeller nie dawał jednak za wygraną. Skupił się na wyszukiwaniu nowych rynków zbytu, nowych zastosowań przetworów ropy i – oczywiście – oszczędzaniu. Jego firma jako jedna pierwszych rafinerii otworzyła biuro w Nowym Jorku. Chciał nawiązać kontakty z Europą i rozpocząć tam eksport swoich produktów.

Pomysłowy biznesmen zawarł też dyskretny układ ze spółką kolejową Lake Shore Railroad. Dzięki temu jego firma płaciła za transport wyrobów o jedną trzecią mniej od konkurentów. Zyskał w ten sposób dużą przewagę nad innymi producentami. Wkrótce skłonił do zawarcia podobnej umowy także innych przewoźników kolejowych. Odtąd był to jego stały sposób działania. Negocjował, czasem w tajemnicy, preferencyjne stawki przewozowe w zamian za gwarantowaną ilość przewożonych towarów. Uzyskiwał w ten sposób upust nawet do 50 procent. I nic dziwnego. Jego firma składająca się z dwóch rafinerii w Cleveland (Excelsior Works i Standard Works) oraz przedstawicielstwa w Nowym Yorku była już wtedy największym przedsiębiorstwem naftowym na świecie.

Dzięki tajnemu porozumieniu z Shore Railroad Rockefeller znacznie obniżył koszty transportu swojej ropy. Zdjęcie poglądowe.

fot.Marc Ferrez/domena publiczna Dzięki tajnemu porozumieniu z Shore Railroad Rockefeller znacznie obniżył koszty transportu swojej ropy. Zdjęcie poglądowe.

Masakra w Cleveland

Prowadząc swoją firmę naftową Rockefeller przekonał się, że duże rozmiary przedsiębiorstwa przynoszą korzyści. Postanowił więc przejąć także inne rafinerie w Cleveland. Od paru lat działał wspólnie z bratem, Williamem Juniorem, oraz Henrym M. Flaglerem, pod szyldem Rockefeller, Andrews & Flagler. Najpierw w 1870 roku zerwał to partnerstwo, tworząc Standard Oil Company, a następnie zaproponował konsolidację innym nafciarzom. Była to w gruncie rzeczy propozycja nie do odrzucenia, bo odmawiającym Rockefeller mówił:

Moim zdaniem nie zdoła pan nigdy zarobić więcej pieniędzy. Nie podoła pan konkurencji Standard Oil. Mamy już wszystkie wielkie rafinerie. Jeżeli odmówi pan sprzedaży swojej formy, skończy się tym, że zostanie pan zmiażdżony.

To działało i w ciągu dwóch lat Rockefeller wykupił 23 firmy, skupiając w swoim ręku 80 procent przemysłu naftowego w Cleveland. Akcję tę nazwano „Podbojem Cleveland” lub „Masakrą w Cleveland”. Standard Oil stało się największym koncernem naftowym w USA. Firma od początku miała wielu wrogów. Działania giganta wywołały wściekłość właścicieli innych firm, którzy nie chcieli się podporządkować monopoliście. Rozpętała się prawdziwa wojna. „Ludzie pracujący dla Rockefellera byli wyłapywani i bici. (…) Wkrótce Rockefeller zaczął sypiać z naładowanym rewolwerem pod poduszką i musiał zatrudnić uzbrojoną ochronę” – pisze Andrzej Krajewski w książce „Krew cywilizacji. Biografia ropy naftowej”.

Pierwsza korporacja

Niezrażony tym milioner kontynuował ekspansję. Polegała ona na konsolidacji poziomej i pionowej. Po pierwsze, kontynuował akcję przejmowania innych rafinerii. Po drugie, starał się podporządkować sobie cały proces produkcyjny, od wydobycia ropy, przez jej przetwórstwo, aż po sprzedaż gotowych produktów. Nabywał więc i sam zakładał firmy wydobywcze, rurociągi przesyłające ropę, rafinerie ją przetwarzające, a wreszcie spółki sprzedające naftę i benzynę. Omijał przy tym sprytnie (a czasami nieuczciwie) przepisy zabraniające koncentracji zbyt dużych segmentów rynku.

Udział o wartości 100 dolarów Standard Oil Company 1878 roku.

fot.domena publiczna Udział o wartości 100 dolarów Standard Oil Company 1878 roku.

W Standard Oil, która stała się gigantycznym przedsiębiorstwem, wprowadził nowoczesne zasady zarządzania. Ustanowił profesjonalne kierownictwo z podziałem zadań. Stosował wiele zabiegów motywacyjnych. Wprowadzał na przykład do zarządu właścicieli przejętych biznesów. Płacił im zresztą akcjami Standard Oil, przez co także oni byli zainteresowani dobrymi wynikami firmy. Stworzył też inne finansowe zachęty do osiągania wyników. W tym sensie był pionierem zarządzania korporacyjnego: to on właśnie położył fundamenty organizacji i działania dzisiejszych wielkich spółek.

Kolejnym krokiem w rozwoju imperium Rockefellera było przekształcenie Standard Oil w trust. Chciał w ten sposób zmniejszyć koszty, zwiększyć zyski i usprawnić zarządzanie. Odpowiednie zarządzenie weszło w życie 2 stycznia 1882 roku. Na jego podstawie udziałowcy dziesiątków firm kontrolowanych przez Standard Oil wymienili swoje akcje na udziały w nowym truście. Nadzór nad całością zachował oczywiście Rockefeller i jego zaufani ludzie. Trust kontrolował ponad 90 procent rurociągów naftowych. Miał też dominującą pozycję w dziedzinach pokrewnych, takich jak produkcja cystern i beczek oraz wykorzystanie produktów ubocznych rafinacji ropy.

Drapieżny kapitalista

Faktyczne zmonopolizowanie rynku wywołało zaniepokojenie władz. Administracja prezydenta Theodore’a Roosevelta przypuściła atak na Standard Oil. Specjalny prokurator wyznaczony przez prezydenta nakazał podział firmy. Decyzję tę podtrzymał w 1911 roku Sąd Najwyższy. Ostatecznie trust podzielono na 34 filie, a udziałowcy pierwotnych firm dostali z powrotem swoje akcje. Paradoksalnie na decyzji tej wzbogacił się… sam Rockefeller, który miał jedną czwartą akcji całości. W 1913 roku jego majątek szacowano na 900 milionów dolarów. W dzisiejszych warunkach odpowiada to kwocie około 130 miliardów dolarów. Był jednym z najbogatszych ludzi w USA i na świecie.

Karykatura przedstawiająca zagrożenie płynące z potęgi Standard Oil.

fot.Udo J. Keppler/domena publiczna Karykatura przedstawiająca zagrożenie płynące z potęgi Standard Oil.

W momencie podziału Standard Oil milioner już od dawna ze względów zdrowotnych nie zarządzał firmą sam. Zarówno on, jak i jego współpracownicy przekazali kierowanie koncernem grupie młodszych etatowych menedżerów (to rozwiązanie również weszło do kultury korporacyjnej).

Na emeryturze ten nieodrodny syn swojej matki zajmował się działalnością dobroczynną. W 1892 roku ufundował Uniwersytet Chicagowski, który z małego baptystycznego college’u wkrótce przekształcił się w światowej klasy uczelnię. Powołał też do życia fundację, która przekazała miliony dolarów na cele oświatowe i zdrowotne na całym świecie. W społecznej świadomości w USA funkcjonował jednak – i chyba wciąż funkcjonuje – jako drapieżny kapitalista, monopolista korumpujący urzędników i człowiek oplatający państwo wpływami.

Ostatnie 20 lat życia Rockefeller spędził w swoich posiadłościach, grając w golfa i zajmując się ogrodami. Zmarł w 1937 roku w wieku 97 lat.

Bibliografia:

  1. Andrzej Krajewski, Krew cywilizacji. Biografia ropy naftowej, Mando 2018.
  2. Ron Chernow, Tytan. Życie Johna D. Rockefellera, Magnum 1998.
  3. Daniel Gross, Forbes o największych sukcesach w świecie biznesu, Wydawnictwo Naukowo-Techniczne 1999.

 

Komentarze (9)

  1. zb Odpowiedz

    Co za bzdury.
    1. Prywatne firmy kolejowe nie dawały upustów za nic – zwyczajnie Standard Oil gwarantował stałą i dużą ilość przewozów kolejowych, właściciel jednej z takich firm powiedział że da taki sam upust każdemu, kto wykupi tyle transportów ile Standard Oil. Pomijam tu że firmy prywatnej nie można skorumpować bo ty dotyczy tylko tych państwowych a w owym czasie firmy kolejowe były prywatne.
    2. Ten „drapieżny monopolista” doprowadził swoją polityką do niebywale taniego produktu oferowanego klientom, produkt był na tyle tani że nawet niezamożni ludzie mogli sobie nań pozwolić – żeby każdy monopolista był taki drapieżny.
    3. Przejmowanie innych firm wynikało tylko i wyłącznie z słabego ich prowadzenia przez ich właścicieli a nie z „drapieżności” Rockefellera.

    Cały ten artykuł merytorycznie ma niewiele z faktami

    • ZB Odpowiedz

      Z tego wynika, że nie warto tej książki kupować? Dno, ściema i fałszywe dane? Uwagi dotyczą tylko artykułu, czy całej książki?

    • Autor Odpowiedz

      Do: zb
      Proponuję najpierw trochę pomyśleć, a potem pisać.
      1. W tekście zostało napisane, że prywatne firmy nie dawały Rockefellerowi upustów za nic. Miały z tego konkretną korzyść. Trzeba tylko czytać uważnie.
      2. Ceny produktu nie spadały dzięki Rockefellerowi, tylko dzięki wzrostowi wydobycia. To też jest napisane. Trzeba tylko czytać uważnie.
      2, Przejmowanie firm nie wynikało tylko i wyłącznie ze („ze”, a nie „z”) słabego ich prowadzenia, tylko z ekspansywności Rockefellera. Wiele z nich było dobrze prowadzonych, np. Pratt & Company, która była nowoczesną rafinerią i miała świetnego specjalistę od rafinacji Henry Rogera.
      Cały komentarz zb ma merytorycznie niewiele wspólnego z faktami.

      • zb Odpowiedz

        Jeśli jest jeden sprzedawca danego towaru lub usługi czyli monopolista to wielkość podaży danego dobra ( tutaj wydobycia ropy ) nie ma najmniejszego znaczenia.
        Jeśli wielkość wydobycia ma znaczenie bo spadają ceny to z logiki wynika że nie ma mowy o monopolu, tym bardziej o drapieżnym monopolu.
        Tyle w temacie myślenia.
        Artykuł oczywiście zawiera autentyczne dane historyczne, tyle że „socjalistyczny” styl pisania na temat wniosków może wprowadzić nieobeznanego czytelnika w fałszywe przekonanie na temat historii.
        PS. czepianie się jednej literówki w tekście to małostkowość, lepiej się skupić na części merytorycznej.

  2. zb Odpowiedz

    Jeśli jest jeden sprzedawca danego towaru lub usługi czyli monopolista to wielkość podaży danego dobra ( tutaj wydobycia ropy ) nie ma najmniejszego znaczenia.
    Jeśli wielkość wydobycia ma znaczenie bo spadają ceny to z logiki wynika że nie ma mowy o monopolu, tym bardziej o drapieżnym monopolu.
    Tyle w temacie myślenia.
    Artykuł oczywiście zawiera autentyczne dane historyczne, tyle że „socjalistyczny” styl pisania na temat wniosków może wprowadzić nieobeznanego czytelnika w fałszywe przekonanie na temat historii.
    PS. czepianie się jednej literówki w tekście to małostkowość, lepiej się skupić na części merytorycznej.

    • Autor Odpowiedz

      Czepianie się kwestii jasno w tekście przedstawionych i wyjaśnionych to nawet nie małostkowość,
      to złośliwość.
      Albo brak zrozumienia tekstu.

  3. orkan77 Odpowiedz

    Pierwsza korporacja? Naprawdę. Więc autor tego artykułu niech uzupełni swoją wiedzę o korpo i zacznie od VOC czyli zjednoczonej kompanii Indii wschodnich (pierwsza publiczna spółka akcyjna) to jest do roku 1602,

Odpowiedz na „BąkuAnuluj pisanie odpowiedzi

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.