Znaczenie bitwy pod Racławicami. Przereklamowane starcie?
Żywiołowość mas chłopskich, rzuconych do ataku na karne szeregi regularnej armii, budziła zdziwienia i respekt. Ale czy bitwa pod Racławicami była więc niż tylko sukcesem propagandowym?
Do bitwy racławickiej doszło w wyniku manewru zaczepnego armii polskiej, mającego uniemożliwić ciągnącemu na Kraków korpusowi rosyjskiemu generała Aleksandra Tormasowa połączenie sił z podążającym mu na pomoc korpusem Fiodora Denisowa.
Obie armie, polska i rosyjska, starły się w godzinach popołudniowych 4 kwietnia 1794 roku. W krytycznym momencie bitwy, gdy z pola walki ustąpiła polska kawaleria, Kościuszko rzucił do ataku na osłaniane przez artylerię centrum ugrupowania nieprzyjacielskiego ukryty do tej pory za wzgórzem oddział około 320 zbrojnych w kosy i piki chłopów.
Naczelnik osobiście zagrzewał ich do ataku okrzykami: „Chłopcy, weźcie mi te armaty! Bóg i Ojczyzna! Naprzód wiara!”.
Uderzenie masą
Przypuszczony biegiem szturm na armaty zakończył się w pierwszym etapie zdobyciem 11 dział i rozbiciem środka sił rosyjskich, a rychło potem odwrotem pokonanego nieprzyjaciela. Uderzenie masy piechoty skoncentrowanej na głównym kierunku działań okazało się rozwiązaniem skuteczniejszym niż typowe dla ówczesnej sztuki wojennej manewrowanie rozciągniętymi liniami piechoty.
Współczesnych zadziwiła kontrastująca z karnością regularnego wojska żywiołowość zachowania kosynierów. Świadkowie bitwy odnotowali, że chłopi podczas szturmu nawoływali się wzajemnie po imieniu: „Szymku, Maćku, Bartku – a dalej!” Dało to propagandzie rosyjskiej podstawy do rozpuszczenia informacji, jakoby chłopów upito przed bitwą wódką.
Znaczenie zwycięstwa racławickiego zostało z biegiem czasu wyolbrzymione. W rzeczywistości największym sukcesem militarnym, który zadecydować miał o przetrwaniu insurekcji aż do jesieni, był wybuch (17 kwietnia 1794 roku) powstania w Warszawie i prawie kompletne zniszczenie stacjonującego w stolicy kilkutysięcznego garnizonu rosyjskiego.
Wygrana pod Racławicami miała ograniczone konsekwencje strategiczne, nie zmieniając zasadniczo niekorzystnego położenia strategicznego armii Kościuszki, zwłaszcza wobec podjętej przez Naczelnika po zwycięstwie decyzji o zaprzestaniu ofensywy i powrocie do Krakowa.
Sława Racławic jest pochodną roli, jaką legenda o bitwie i udziale w niej kosynierów odegrała w podjętym w XIX wieku dziele edukacji obywatelskiej i narodowej polskich, w tym szczególnie galicyjskich, chłopów.
Źródło:
Powyższy tekst ukazał się pierwotnie jako jedno z haseł Leksykonu polskich powiedzeń historycznych. Pozycja autorstwa Macieja Wilamowskiego, Konrada Wnęka i Lidii A. Zyblikiewicz została opublikowana nakładem wydawnictwa Znak w 1998 roku.
Tytuł, lead, ilustracje wraz z podpisami, wytłuszczenia, podział akapitów oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst poddano podstawowej obróbce redakcyjnej.
Co Korona osiągnęła wybuchem powstania Kosciuszkowskiego w 1794 roku ? 3 rozbiór RON w 1795 ? A bez wybuchu tego powstania mogło być ciekawie. Już w 1796 caryca wyciągnęła kopyta, a jej następca Car Paweł uważał się za syna …..Stanisława Poniatowskiego, wiec RON mógł liczyć na kilka lat względnego spokoju. A już w 1807 roku była szansą na odzyskanie ziem 1 zaboru Austriackiego i co najmniej 2 zaboru Pruskiego. No ale w 1794 było powstanie i wszystko diabli wzięli.
Podwaliny pod wydarzenia w 1794 położono w 1792. Gdyby nie Kościuszko to powstanie wybuchłoby np. we Warszawie bądź w Wilnie. II Rozbiór był dla RON katastrofalny ekonomicznie oraz demograficznie, cofnął reformy społeczne w dobie rewolucji w krajach zachodnich. Innymi słowy RON zamienił się w beczkę prochu, która musiała wybuchnąć i na to czekała Katarzyna.
Zresztą gdyby nawet RON dotrwał jakimś cudem do 1807 (jako państwo klienckie Rosji, które walczyłoby z Napoleonem przynajmniej w pierwszej fazie) to nie można wykluczyć iż jego losy nie byłyby takie same jak Księstwa Warszawskiego.