Wszystko co chciałbyś wiedzieć o żydostwie w przedwojennej Polsce. Podsumowanie tematu według Władysława Bartoszewskiego
Ilu ich było? Jaki mieli wpływ na polską politykę? Czy uważali polski za swoją mowę ojczystą? Czy należeli do naszych elit? Przypominamy słowa Władysława Bartoszewskiego.
Polska była w chwili wybuchu II wojny światowej największym skupiskiem Żydów w Europie. Według danych ostatniego przedwojennego powszechnego spisu ludności z 1931 r. 3 130 581 obywateli polskich zadeklarowało swą przynależność do wyznania mojżeszowego.
Na podstawie szacunkowej oceny przyrostu naturalnego ludności żydowskiej w Polsce w latach 1931–1939 przyjmuje się (przy uwzględnieniu zjawiska emigracji Żydów z Polski w tym okresie), że liczba obywateli polskich – Żydów w dniu 1 września 1939 r. wynosiła 3 474 000. Stanowiło to około 10% ogółu ludności państwa polskiego (Dla porównania: w ZSRR – 1,6%, w Czechosłowacji – 2,4%, w Rumunii – 4,5%, na Węgrzech – 4,5%, w Bułgarii – 0,8%, w Jugosławii – 0,5%, we Francji – 0,8%, w Belgii – 1,2%, w Holandii – 1,7%, w Danii – 0,2%, w Norwegii – 0,1%). W świetle hitlerowskich kryteriów rasistowskich liczba ta była odpowiednio większa, gdyż, jak wiadomo, obejmowały one pojęciem „Żyda” również chrześcijan pochodzenia żydowskiego.
Demografia
Żydzi polscy byli przeważnie skupieni w miastach i miasteczkach. Spis ludności z 1931 r. wykazał, że 77% Żydów mieszkało w miastach, a tylko 23% na wsi. Wśród niespełna 9 000 000 mieszkańców miast 5 500 000 – to Polacy, 2 400 000 – Żydzi (resztę ludności miejskiej stanowili Niemcy, Ukraińcy itd.). Ten stan rzeczy z 1931 r. nie uległ większym zmianom do chwili wybuchu II wojny światowej. Miało to w okresie okupacji określone skutki: wielka koncentracja ludności pochodzenia żydowskiego w punktach miejskich i wielkomiejskich ułatwiła Niemcom realizację ich polityki dyskryminacyjnej, a następnie eksterminacyjnej.
Na przykład w Warszawie mieszkało ponad 352 000 Żydów, czyli 29% ogółu ludności miasta, w Łodzi 202 000 (33%), we Lwowie 99 000 (33%), w Krakowie 56 000 (26%), w Wilnie 55 000 (28%), w Lublinie 38 000 (35%), w Białymstoku 39 000 (45%), a w niektórych małych miastach, na terenie tej części Polski, która była do I wojny światowej pod okupacją rosyjską, Żydzi stanowili większość ludności: w Pińsku 75%, w Równem 71%, w Międzyrzeczu Podlaskim 75%, w Kowlu 61%, w Brześciu Litewskim 52%.
Język i tożsamość
Żydostwo polskie miało silne poczucie narodowe. Wyrazem tego może być fakt, że ok. 85% Żydów polskich podało w czasie spisu ludności w 1931 r. język żydowski lub hebrajski za swój język ojczysty. W roku szkolnym 1937/38 było w Polsce 226 szkół powszechnych i 12 szkół średnich ogólnokształcących (gimnazjów) oraz 14 szkół średnich zawodowych z żydowskim lub hebrajskim językiem nauczania, choć większość uczącej się młodzieży żydowskiej uczęszczała do szkół polskich (np. w roku szkolnym 1936/37 gimnazja ogólnokształcące ukończyło w Polsce 4 132 młodzieży wyznania mojżeszowego na ogólną liczbę 21 915 absolwentów (18%), a dyplomy ukończenia wyższych uczelni uzyskało 911 Żydów na 6 114 absolwentów (15%)).
Czasopisma i książki
W tym samym czasie ukazywało się 130 czasopism w języku żydowskim lub hebrajskim, wśród nich 11 periodyków naukowych i 94 pisma informacyjne lub literackie. W ciągu roku 1937 pojawiło się na terenie państwa polskiego ogółem 443 publikacji nieperiodycznych (książek i broszur) w językach żydowskim i hebrajskim, w łącznym nakładzie 675 700 egzemplarzy.
Funkcjonowało 15 teatrów i teatrzyków grających w języku żydowskim. Tak więc można stwierdzić, że życie umysłowe i kulturalne żydostwa polskiego było w okresie poprzedzającym bezpośrednio wybuch II wojny światowej w pełnym rozwoju, stosownie zresztą do wielkiego znaczenia, jakie skupisko Żydów w Polsce miało w światowej diasporze żydowskiej.
Dla tej diaspory żydostwo polskie pozostawało niewyczerpanym rezerwuarem wartości religijno-obyczajowych. Znaczna większość Żydów zamieszkałych w Polsce z dziada pradziada, jak też i tych, którzy osiedlili się na ziemiach polskich pod naciskiem polityczno-administracyjnym cesarstwa rosyjskiego w drugiej połowie XIX w., zachowywała specyficzną odrębność obyczajową wyrażającą się m.in. wspólnotą używanego na co dzień języka jidisch, odmiennością stroju i skłonnością do życia w wyizolowanej od otoczenia wspólnocie religijno-narodowej.
Wobec tej kategorii Żydów, zwanych potocznie Ostjuden, Żydzi niemieccy, austriaccy i inni Żydzi zachodnioeuropejscy zachowywali dostrzegalną rezerwę społeczno-obyczajową, choć nie byli obojętni wobec ich trudnego nieraz położenia gospodarczego.
Praca i życie publiczne
Ponad 55% Żydów czynnych zawodowo (poza rolnictwem) w Polsce w latach 30. naszego stulecia to drobni rzemieślnicy i drobni kupcy (nie- zatrudniający sił najemnych), 25% to robotnicy, 2% chałupnicy, 8–9% pracownicy umysłowi, a tylko poniżej 10% – ludzie żyjący z własnych środków albo średni i więksi przemysłowcy i kupcy zatrudniający siły najemne.
Dane te obrazują skromny standard większości Żydów w Polsce i stosunkowo nieznaczny udział w środowisku elit. Oczywiście zasymilowana w znacznym stopniu inteligencja pochodzenia żydowskiego brała aktywny udział w życiu społecznym Polski. Setki uczonych, artystów (pisarzy, plastyków), muzyków, ludzi teatru), tysiące prawników, ekonomistów, lekarzy, inżynierów-Żydów przyczyniło się w poważnym stopniu do ożywienia ruchu intelektualnego w odrodzonym państwie polskim po 1918 r., do rozwoju nauki i sztuki, do odbudowy życia gospodarczego po długim okresie nieistnienia państwowości polskiej.
Mimo to jednak w odczuciu mas żydowskich w większości społeczeństwa polskiego dominowało poczucie obcości, dystansu. Stanowisko dominującego w Polsce Kościoła katolickiego wobec Żydów było nacechowane nieufnością i niewolne od stereotypów i uprzedzeń. Ruch na rzecz dialogu chrześcijańsko-żydowskiego był wtedy w Polsce dopiero w zarodku i ograniczał się do wąskich środowisk elitarnych.
Polityka
Żydzi mieli wprawdzie swoich przedstawicieli z wyboru w obu izbach parlamentu i byli dość licznie reprezentowani w samorządzie terytorialnym w miastach, w których stanowili poważny procent wyborców ( np. w Warszawie w chwili wybuchu II wojny światowej ludność żydowska miała 20 członków w Radzie Miejskiej, a w Łodzi 17).
Funkcjonowały wówczas w Polsce liczne partie polityczne żydowskie, związane z tymi partiami organizacje młodzieżowe: socjalistyczny Bund, ugrupowania prawicy, centrum i lewicy syjonistycznej oraz grupy konserwatywno-religijne, udział Żydów w ogólnopolskich partiach politycznych był jednak znikomy i ograniczał się w praktyce do Polskiej Partii Syjonistycznej, liberalnego Stronnictwa Demokratycznego i – do chwili śmierci Marszałka Piłsudskiego – w organizacjach politycznych skupiających jego zwolenników.
Antysemityzm
Istniejący w Polsce, jak i w innych krajach antysemityzm wywodzący się zarówno ze źródeł religijno-obyczajowych, jak i konkurencji ekonomicznej – przybierał w latach 30. wyraźnie na sile. Wyrażało się to nie tylko w programie nacjonalistycznego Stronnictwa Narodowego i Chrześcijańskiej-Demokracji, lecz także w hałaśliwej działalności bojówek zdelegalizowanego po kilku tygodniach istnienia w 1934 Obozu Narodowo-Radykalnego, reprezentującego w stosunku do mniejszości narodowych program faszystowski. Wykroczenia i wyskoki antyżydowskie były karalne, i faktycznie karane, ale ogólny klimat nastrojów ogólnospołecznych nie był dobry.
W 1936–37 odbyły się w kilku małych miastach i miasteczkach polskich zorganizowane napaści na ludność żydowską, zwane potocznie pogromami (Brześć/nad Bugiem, Przytyk), które pociągnęły za sobą nieliczne tylko ofiary krwawe, ale stanowiły wstrząs dla opinii publicznej. Niestety wśród spadkobierców Piłsudskiego będących przy władzy górę wzięła w latach 1936–38 taktyka schlebiania nacjonalistycznej prawicy z myślą o doraźnych korzyściach politycznych. Nie znalazło to na szczęście skutków w ustawodawstwie, ale wystarczająco szkodliwe było już głoszenie demagogicznych społecznie haseł o charakterze ksenofobicznym, głównie skierowanych przeciwko mniejszości żydowskiej.
Komunizm
Z kolei nie do przyjęcia była dla większości Polaków bardzo znaczna aktywność pewnych grup młodzieży żydowskiej w nielegalnym ruchu komunistycznym, co w opinii polskiej, i to nie tylko w opinii kół konserwatywnych i narodowych, ale także centrowych i demokratyczno-liberalnych oraz socjaldemokratycznych uchodziło za bezpośrednio zagrażające interesom i suwerenności graniczącego z ZSSR państwa polskiego. Z tym wszystkim jednak w praktyce codziennego życia w Polsce stosunki polsko-żydowskie, a szczególnie sąsiedzkie i zawodowe, nie były bynajmniej w sumie tak złe, jak o tym nierzadko mówią i piszą ludzie, którzy nie mieli z tym do czynienia.
Kampania wrześniowa
Wobec zagrożenia Polski przez Trzecią Rzeszę Żydzi polscy zachowywali się ze zrozumiałą lojalnością i ofiarnością. Udział Żydów powołanych w 1939 do armii polskiej oceniany jest na ponad 100 tys. Wielu z nich poległo we wrześniu 1939 w polu, a ok. 60 tys. dostało się do niewoli niemieckiej. Oficerowie przetrwali na ogół w oficerskich obozach jeńców. Tragiczny los natomiast spotkał większość podoficerów i żołnierzy, którzy zostali z niewoli celowo zwolnieni, aby osadzić ich „normalnie” w gettach, a następnie wymordować.
Bibliografia:
Powyższy tekst ukazał się pierwotnie w ramach ostatniej wydanej za życia książki Władysława Bartoszewskiego: „Polacy-Żydzi-okupacja. Fakty, postawy, refleksje” (Znak Horyzont 2016).
Tytuł, lead, ilustracje wraz z podpisami oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst został poddany podstawowej obróbce redakcyjnej, w celu wprowadzenia częstszego podziału akapitów. Dla klarowności tekstu, na potrzeby tej publikacji usunięto zawarty w wydaniu książkowym fragment oznaczony jako wykreślony z pierwotnego rękopisu z roku 1986.
Mam duże wątpliwości, czy zamieszczone zdjęcie przedstawia Bolesława Wieniawę-Długoszowskiego. Pułkownikiem został przed 40-tką. No i zupełnie niepodobny do oryginału.
pewnie,że to nie jest Wieniawa. To jest inspektor Związku Strzeleckiego) a nie oficer Wojska Polskiego.
Nich Pani HOLLAND zrobi film o Zydach ktorzy robili listy Polakow i donosili do NKWD,o kolaboracji z Niemcami tez Pani Holland do roboty Pani Janda i reszta tej Warsiawki czeka n’a angaz.pokazcie w NowymJorku i Bruxeli niech wruca do wspomien……
Ciekawy artykuł. Przekrojowo o Żydach w Polsce w pigułce, Kto chce wiedzieć więcej musi sięgnąć do źródeł naukowych.
Jak dla mnie bardzo nierzetelny artykul. Autor w rozdziale „Polityka” pisze o Polskiej Partii Syjonistycznej (!). Chyba chodzi o PPS – czyli Polska Partie Socjalistyczna. Wstyd i hanba dla piszacego !!!
Dla mnie tytuł ma pejoratywny wydźwięk i jest nieadekwatny do artykułu. Również uważam, że na zdjęciu nie jest to Wieniawa
Ten niby antysemityzm to zwykła walka o miejsca pracy i miejsca na studiach, oraz próby rozbicia monopoli żydów w niektórych zawodach. Żydów było w 2 RP około 10%, ale wśród adwokatów stanowili ponad 50%,także, wśród lekarzy. Podobna sytuacja była na studiach, gdzie żydowskich studentów było 20-30%. Natomiast byli żydzi ludnością miejską 97% z nich mieszkało w miastach i miasteczkach, podczas kiedy na wsi zaledwie 3%. Natomiast w 2 RP w miastach mieszkało tylko 24,3%, podczas kiedy na wsi aż 75,4% w 1921, oraz odpowiednio 27,4 i 72,6% w 1931. Kiedy ludność wiejska zaczeła sie przenosić do miast to automatycznie doprowadziło do konfliktu z żydami o miejsca pracy. I stad ten rzekomy antysemityzm, który był zwykłą walką o przeżycie w mieście.