Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Bezpieka aresztowała Antoniego Macierewicza. Czy donosił wtedy na kolegów?

Czy po aresztowaniu przez SB w 1968 roku Antoni Macierewicz powiedział za dużo?

fot. Tomasz Michalak /FOTONOVA Czy po aresztowaniu przez SB w 1968 roku Antoni Macierewicz powiedział za dużo?

Trafić do więzienia w Polsce II połowy lat 60. nie było trudno. Panowała jednak prosta zasada – nie podawać konkretów, nazwisk i liczb, które mogłyby sprowadzić kłopoty nie tylko na samego aresztowanego, ale też na jego kolegów. Ta prosta sztuka nie udała się Antoniemu Macierewiczowi. Zdaniem szanowanego historyka złożył on obciążające zeznania i po 4 miesiącach zakończył odsiadkę. 

Wydarzenia marcowe (zwane też „Szturmem ’68”), były momentem przełomowym dla polskiej opozycji. W środowiskach studenckich wybuchła fala krytyki i rozpoczęły się manifestacje przeciwko ówczesnej władzy. Pokolenie inspirowane przez Kuronia i Modzelewskiego postanowiło zażądać podstawowych praw: słynnej „niepodległości bez cenzury”, prawa do wolności i krytyki aktualnej sytuacji. Młodzi aktywiści zabierali głos między innymi przez kolportaż ulotek. W szeregach opozycji był także student historii, Antoni Macierewicz.

Szczegóły tamtych burzliwych tygodni opisuje prof. Andrzej Friszke, uważany za jednego z najbardziej zasłużonych badaczy PRL-owskiej opozycji. W książce „Anatomia buntu. Kuroń, Modzelewski i komandosi” autor poruszył także temat aresztowań osób związanych z ruchami studenckimi. Jak czytamy, na tego rodzaju przesłuchaniach młodzi ludzie „relacjonowali publiczne zdania i stan ducha swój i kolegów”. Zatem starali się nie przechodzić od ogółu do szczegółu, by nie przynieść szkody innym.

Tablica na dziecińcu Uniwersytetu Warszawskiego upamiętniająca wiec studentów domagających się wolności słowa w marcu 1968 roku.

fot. Witold Pietrusiewicz/CC BY-SA 3.0 Tablica na dziecińcu Uniwersytetu Warszawskiego upamiętniająca wiec studentów domagających się wolności słowa w marcu 1968 roku.

Antoniego Macierewicza aresztowano 30 marca, chociaż nie brał udziału w przygotowaniach do kluczowego wiecu 8 marca. Według ustaleń prof. Friszke zdecydował się on złożyć bardzo szczegółowe zeznania:

Macierewicz obszernie omówił sytuację na Wydziale Historycznym UW w okresie marcowych wystąpień studenckich. Wymienił zatem osoby należące w marcu do „aktywu” na wydziale, wspominał o swoich rozmowach z doc. Samsonowiczem [późniejszym rektorem UW – przyp. red.], który „solidaryzował się z postulatami wysuniętymi przez studentów na zebraniu aktywu wydziału historii z Radą Wydziału historii (w dniu 27 marca).

Jak podaje prof. Friszke, Macierewicz przyznał się do części win, a jednocześnie obciążył Wojciecha Onyszkiewicza – innego działacza opozycji:

Zeznając 1 maja (Macierewicz, przyp. red.), opowiedział, jak 20 marca wpadł na pomysł wydania tej ulotki i że podzielił się tym pomysłem z Onyszkiewiczem, który obiecał pomoc w kolportażu. Opowiedział szczegółowo, jak sam tę ulotkę przepisywał na maszynie, Onyszkiewicz ciął kartki, po czym obaj ją rozkolportowali. Na wiecu 21 marca postanowiono proklamować strajk na Uniwersytecie. Dodał jeszcze, że w połowie marca Onyszkiewicz przyniósł do niego kilkaset ulotek pt. „Robotnicy”.

W "Anatomii buntu" prof. Andrzej Friszke przełamuje utarty i uproszczony obraz naszych najnowszych dziejów.

W „Anatomii buntu” prof. Andrzej Friszke przełamuje utarty i uproszczony obraz naszych najnowszych dziejów.

Ostatecznie zrezygnowano z wytaczania procesów działaczom komitetów studenckich, skutkiem czego Macierewicz został zwolniony 3 sierpnia tego samego roku. Jeśli więc – jak wskazuje praca prof. Friszke – doniósł on na kolegę, to złożone zeznanie w żaden sposób nie poprawiło jego sytuacji.

Do dzisiaj stanowi też temat skrzętnie pomijany przez media przychylne obozowi rządzącemu. Czy jednak o postawie obecnego ministra obrony narodowej na kluczowym zakręcie dziejów PRL rzeczywiście wypada milczeć?

Źródło:

Andrzej Friszke, Anatomia buntu. Kuroń, Modzelewski i komandosi, Wydawnictwo Znak 2010.

Prawda jest znacznie ciekawsza niż tajemnice:

Komentarze (27)

  1. Krystyna Odpowiedz

    Dziś sobie” plujemy w brodę” ale mój mąż Grzegorz brał udział w głodówce w Głogowcu koło Kutna w intencji wypuszczenia na wolność p. Macierewicza. Kto wtedy przypuszczał , że będzie to co jest.

    • Nasz publicysta |Anna Dziadzio Odpowiedz

      Mogłaby Pani napisać coś więcej o tej głodówce? Przybliżyć od strony Pani męża np. nastroje jakie tam panowały? Takie rzeczy warto przypominać.

    • czes Odpowiedz

      już ja znam tych głodujących, którzy podczas głodówki wbijali po parę kilo, a z całej imprezy wracali na ciężkim kacu…

  2. Sven Einsiedler Odpowiedz

    Poproszę o dowody. Mamy tylko słowa takiego „badacza”, który ma zbyt wiele za uszami. Proszę wskazać dokumenty potwierdzające te oszczerstwa

    • Anonim Odpowiedz

      piszesz o tych mendach z wyborczej i tvn i ludźmi z nimi powiązanych. Takie teksty to dla talich imbecyli z kodu , albo peło.No jeszcze takich debili jak Halicki.

  3. hakim Odpowiedz

    „Antoni Macierewicz chce wytoczyć proces historykowi Andrzejowi Friszke, który w świeżo wydanej książce w krakowskim Znaku „Anatomia buntu”, w przypisie na stronie 728 opisuje, jak to Macierewicz w marcu 1968 roku obciążył podczas śledztwa swoich kolegów, miedzy innymi Wojciecha Onyszkiewicza. Tenże Onyszkiewicz jednak wydał oświadczenie, że przebieg wydarzenia był odwrotny do opisanych w książce. Onyszkiewicz utrzymuje, że on sam w czasie śledztwa potwierdził swoimi zeznaniami obciążające jego i Macierewicza fakty, będąc przekonanym, że znane są SB. Dopiero po miesiącu od zeznań Onyszkiewicza Macierewicz przestał zaprzeczać stawianym oskarżeniom. Onyszkiewicz twierdzi, że zeznania Macierewicza nie mogły go obciążyć. Przeciwnie, jego zeznania mogły spowodować wielomiesięczny areszt Macierewicza.”

    • wandaherbert Odpowiedz

      jestem „fanem”Macierewicza i sklaniam się do uznania relacji Prof.Friszke za konfabulacje.Ale tylko wtedy, gdy Macierewicz wystąpi na droge sadowa przeciw Friszke

  4. Zbigniew Napiórkowski Odpowiedz

    Antoni Macierewicz, to postać tajemnicza. Ważne jest dociekanie późniejszej historii jego życiorysu. W powszechnym obiegu ogólnie dostępne informacje upoważniają do stwierdzenia, że najbardziej niebezpieczne są dwa aspekty historii tego indywiduum:
    1/ zaniechanie leczenia psychiatrycznego
    2/ chyba będące konsekwencją p.1 dziwne dzieje w strefie kontaktów ze wschodnimi dżentelmenami i kolejno rozwalenie dowództwa sił zbrojnych, oraz destrukcja planów związanych z wyposażeniem armii, jak również obniżenie stopnia przewidywalności w oczach Paktu Północnoatlantyckiego. Warto śledzić media, a z czasów słusznie minionych posiadamy zdolność czytania między wierszami – obecnie dotyczy to tych mediów, które stosują autocenzurę.

  5. Marek Pacyński Odpowiedz

    „Przebieg wydarzeń był odwrotny do opisanego w książce. Najpierw ja potwierdziłem swoimi zeznaniami obciążające mnie i Antoniego Macierewicza fakty, które jak sądziłem, znane były SB. Dopiero pod wpływem moich zeznań Antoni Macierewicz po ponad miesiącu przestał zaprzeczać stawianym oskarżeniom. Nie jest więc prawdą, iż jego zeznania mnie obciążyły. To moje zeznania mogły przyczynić się w konsekwencji do wielomiesięcznego aresztu Antoniego Macierewicza” – czytamy w oświadczeniu Onyszkiewicza.
    Jak widać i Friszke i teraz powtarzający te brednie portal KŁAMIĄ?
    @TwojaHistoria.pl JESTEŚCIE KŁAMCAMI!!!!

    • Nasz publicysta |Anna Dziadzio Odpowiedz

      Wystarczy przeczytać uważnie artykuł, by zauważyć, że autorka relacjonuje ustalenia prof. Friszke oraz przytacza cytaty z jego książki. Jeśli uważa Pan, że Friszke kłamie to nie znaczy, że ten kto pisze o jego publikacji również kłamie.

  6. Przemysław Zawadzki Odpowiedz

    Friszke chyba jednak kłamie. Sam Onyszkiewicz zaprzecza, jakoby Macierewicz zeznawał przeciwko niemu.

    • Selenga Odpowiedz

      A Onyszkiewicz był jedynym kolegą Macierewicza? To, że Onyszkiewicz zaprzecza nie wyklucza donoszenia na innych kolegów.

    • Anonim Odpowiedz

      No tak Maciarewicz to straszny agent, bo zdaniem niejakiego Friszke powiedział że Onyszkiewicz ciał nożyczkami ulotki, które napisał Maciarewicz oraz razem je roznosili. Ten sam Maciarewicz który podał w sejmie listę prawdziwych kapusi SB, takich jak Bolek-Wałęsa, czy Znak-Boni który dostał z liścia od Korwina-Mikke za to że kłamał że nie był agentem, czy Lech-Moczulski.. Po tym ujawnieniu kapusie SB, na Nocnej Zmianie – Bolek-Wałęsa, Lech-Moczulski, Znak-Boni, Oskar-Tusk oraz Pawlak obalił rząd Olszewskiego. Może ten pajac Friszke pokaże teczkę Maciarewicza, bo teczki Wałęsy, Moczulskiego i Boniego są do wglądu. Nawet spowiednik Walesy, ks. Cebula był agentem SB, a do tego Pedofilem.

  7. olo Odpowiedz

    To odgrzewanie kotletów sprzed 7 lat!!! Celowo dyskredytujące AM??? Już w 2010 r. główna ofiara tych „donosów”, czyli Onyszkiewicz zdementował „rewelacje” szanowanego (jeszcze ktoś tak twierdzi???) historyka. Jak napisał w oświadczeniu do mediów Onyszkiewicz „przebieg wydarzeń był odwrotny do opisanego w książce. Najpierw ja potwierdziłem swoimi zeznaniami obciążające mnie i Antoniego Macierewicza fakty, które jak sądziłem, znane były SB. Dopiero pod wpływem moich zeznań Antoni Macierewicz po ponad miesiącu przestał zaprzeczać stawianym oskarżeniom. Nie jest więc prawdą, iż jego zeznania mnie obciążyły. To moje zeznania mogły przyczynić się w konsekwencji do wielomiesięcznego aresztu Antoniego Macierewicza” – czytamy w oświadczeniu Onyszkiewicza.
    Rzetelność dziennikarska tego portalu zeszła na psy. Moja rada: zanim się kogoś oszkaluje, należałoby zrobić mały research. Mi to zajęło pół minuty. Redakcjo, jak Ci nie wstyd.

  8. Piotr Odpowiedz

    Ciekawe co by napisała teraz autorka na ten temat. Minęło kilka lat i może wiadomo coś więcej. Czy Friszke kłamał czy mówił prawdę ? Najlepsze są zawsze wpisy Anonimów :-)

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.