Za komuny też planowano stworzyć tarczę. Tyle, że „antybalonową”, a nie „antyrakietową”
Nad Polskę wysłano ćwierć miliona balonów. Reżimowa prasa alarmowała, że wroga operacja zaburza żeglugę powietrzną, prowadzi do zranień, poparzeń i strat „ w mieniu obywateli”. Aparat komunistyczny zaczął przymierzać się do zwalczenia „akcji balonowej” wszelkimi dostępnymi środkami.
Operacja o kryptonimie „Spotlight ” (ang. Reflektor), rozpoczęta 12 lutego 1955 roku z inicjatywy nowojorskiego Komitetu Wolnej Europy, polegała na wysyłaniu nad Polskę tysięcy balonów, do których dołączone były pojemniki z broszurą Za kulisami bezpieki i partii, zawierającą kompromitujące reżim komunistyczny wypowiedzi byłego wysokiego funkcjonariusza Urzędu Bezpieczeństwa Józefa Światły.
Akcja wzorowana była na przeprowadzonych wcześniej operacjach „Prospero”, „Veto” i „Focus”, skierowanych przeciwko komunistom czechosłowackim i węgierskim. W ciągu dwóch pierwszych miesięcy jej realizacji rozrzucono nad Polską 232 tysiące broszur, docelowo zaś zamierzano dostarczyć ich 3 miliony.
Zaniepokojenie aparatu władzy
Akcja balonowa wywołała poważne zaniepokojenie w komunistycznym aparacie władzy, który, oprócz działań doraźnych, podjął próby kompleksowego zabezpieczenia się przed tego typu niespodziankami w przyszłości. 10 sierpnia 1956 roku minister spraw wewnętrznych PRL-u Władysław Wicha wydał zarządzenie „w sprawie zorganizowania systemu natychmiastowego powiadamiania o przelatujących balonach z antypaństwowymi materiałami propagandowymi”.
Niewiele brakowało, a na podstawie tego zarządzenia Polska zostałaby wyposażona w jedyny w swoim rodzaju nowoczesny system obrony przeciwbalonowej, ostatecznie jednak w styczniu 1958 roku odstąpiono od tego kuriozalnego pomysłu.
Balony nie dla Polaków
Operacja „Spotlight” nie była pierwszym kontaktem polskiego społeczeństwa z balonami. Pojawiły się one bowiem dość przypadkowo nad Polską już latem 1951 roku, gdy Komitet Wolnej Europy wypuścił 2 tysiące balonów zaopatrzonych w ulotki adresowane do Czechów i Słowaków.
Część z tych balonów dotarła nad Polskę, dlatego też 8 września 1951 roku minister bezpieczeństwa publicznego Stanisław Radkiewicz wydał w tej sprawie rozkaz „w związku z puszczanymi z zagranicy balonami z ulotkami o treści antypaństwowej”.
Prasa z epoki o „Akcji balonowej”:
„Ostatnio liczba nadsyłanych do Polski balonów uległa zwiększeniu. (…) Balony te spadając w różnych częściach kraju spowodowały straty w mieniu obywateli polskich, a nawet poranienia i poparzenia, ponadto zaś zagrażają one żegludze powietrznej. Ostatnio pojawiły się również olbrzymie balony zaopatrzone w aparaty fotograficzne i urządzenia radiotechniczne wyraźnie do celów wywiadowczych”
(O balonach i fotografiach, „Przyjaciółka” 1956, nr 8, s. 9).
Polecana literatura:
- Kochański, Polska 1944–1991. Informator historyczny, t. 1, Warszawa 1996.
- Nowak-Jeziorański, Wojna w eterze. Wspomnienia, t. 1, 1948–1956, Kraków 1991, s. 173–197.
- Bromke, Akcja balonowa, „Polityka” 1989, nr 40, s. 13.
- Machcewicz, Emigracja w polityce międzynarodowej, Warszawa 1999, s. 112–122.
Źródło:
Powyższy tekst ukazał się pierwotnie jako jedno z haseł Abecadła PRL-u. Pozycja autorstwa Zdzisława Zblewskiego została opublikowana nakładem wydawnictwa Znak w 2008 roku.
Tytuł, lead, ilustracje wraz z podpisami, wytłuszczenia, podział akapitów oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst poddano podstawowej obróbce redakcyjnej.
Dodaj komentarz