Historia marki: Hoffland – lata kreowania mody
Barbara Hoff przez lata z ogromnym powodzeniem wdrażała w modzie swoją ideę: jak zrobić coś z niczego.
Na długo przed otwarciem sklepu przed warszawskim domem towarowym Junior ustawiały się kolejki. Wiele kobiet przyjeżdżało do stolicy nocnym pociągiem, aby rano stanąć w ogonku. W Juniorze znajdowało się stoisko z odzieżą projektowaną przez Barbarę Hoff, która wykreowała markę Hoffland.
Sam Hoffland nie był luksusową marką. Taką funkcję pełniła droga i niszowa Moda Polska. Ubrania Barbary Hoff były przede wszystkim modne, stylistycznie otwarte na zachód, ale też dostępne cenowo dla zwykłych ludzi. Szyto je z materiałów, które nie zawsze były najwyższej jakości. Hoff pokazywała jak zrobić coś z niczego. Sama twierdziła, że wyprodukowanie niemodnej i modnej bluzki kosztuje tyle samo, po co więc projektować rzeczy nieatrakcyjne. Kreowała trendy i przez dziesięciolecia uczyła mody kolejne pokolenia Polaków.
Czytaj też: Skłócona z życiem – okoliczności śmierci Marilyn Monroe
Zaczęło się od „Przekroju”
Barbara Hoff chciała zostać reżyserką filmową, ukończywszy wcześniej historię sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Spóźniła się jednak ze złożeniem dokumentów do Łódzkiej Szkoły Filmowej i zatrudniła się w katowickiej Desie. Bywając towarzysko w Krakowie, spotkała Mariana Eile, redaktora naczelnego tygodnika „Przekrój”. Czasopismo było w tamtych czasach polskim oknem na świat. Miało znakomitych dziennikarzy i takich samych wiernych czytelników.
Eile zaproponował Barbarze Hoff prowadzenie strony o modzie. Według jej idei, aby z dostępnych i tanich rzeczy tworzyć ubrania modne i atrakcyjne. Hoff pracowała w „Przekroju” aż do 2002 r.
Pokazywała, co jest modne w świecie i jak przerobić dostępne ubrania, aby odpowiadały światowym standardom. Pomysł chwycił znakomicie. Polski pragnęły ubierać się dobrze, modnie, nowocześnie, a warunki ku temu były trudne. Liczyła się zaradność, umiejętności lub dobra krawcowa.
Czytaj też: J.A. Baczewski. Jedna z najbardziej wpływowych przedwojennych marek
Hoffland
Hoff, nie rezygnując z pracy w „Przekroju”, poszła dalej w kierunku propagowania i upowszechniania mody. W 1967 r. zaproponowała dyrekcji domu towarowego Cedet w Warszawie (później Smyk) współpracę. Cedet miał zorganizować stoisko dla kolekcji własnych Barbary Hoff pod marką Hoff. Zakłady odzieżowe Cora wyprodukowały tę odzież. W 1969 r. przeniosła stoisko do Juniora w Domach Towarowych Centrum.
Takie rozwiązanie było wówczas bardzo istotne, albowiem skracało drogę od projektu po produkcję. W realiach PRL cała procedura kolejnych zatwierdzeń mogła trwać nawet dwa lata. Przez ten czas modna odzież przestawała być na czasie.
W pierwszych godzinach po otwarciu Hofflandu pod naporem tłumu pękają szyby. Interweniuje milicja. Ludzie biorą wszystko, co popadnie, rozbierają nawet manekiny. Ekspedientki zamykają projektantkę na zapleczu, domagając się obietnicy, że nigdy więcej się to nie powtórzy. Hoff działa jednak dalej.
W tamtych czasach popyt nie stanowił problemu. Barierą, często nie do pokonania, było zaopatrzenie. W przypadku odzieży chodziło o materiały, zamki, guziki, a także o przedsiębiorstwa, którym się chciało szyć tak, jak chciała projektantka. Po co się starać, skoro popyt to nie problem? Hoff jeździła po całej Polsce w poszukiwaniu tego wszystkiego. Współpracowała nawet z pięćdziesięcioma zakładami i spółdzielniami odzieżowymi.
„Nikt nie mówił: „Ale sukces”, tylko: „Zrób coś, żeby tych kolejek nie było”. Na jednym końcu Polski szyłam górę, na drugim dół i jeszcze gdzieś bluzkę, żeby to się jakoś złożyło, a działo się to przy całkowitym braku materiałów i pretensjach fabryk i spółdzielni, że zawracam głowę. Ludzie klęli!” – wspominała Barbara Hoff w rozmowie z Aleksandrą Boćkowską.
Złota dekada dla Hofflandu przypada na lata siedemdziesiąte, czas większego otwarcia się na zachód, światowe trendy, zmiany w stylu życia i konsumpcjonizm, a raczej jego namiastkę. Powodzenie Hofflandu dobrze świadczyło nie tylko o projektantce, ale również gustach Polek. Marka dobrze prosperuje w dekadzie największych niedoborów na rynku – latach osiemdziesiątych. W tym czasie jednak ubiór Polaków zaczynają kształtować producenci odzieżowi z Turcji, ze swoją masówką, produkowaną pod niezbyt wyrafinowane gusta. Prywatny import z Turcji, Indii, Tajlandii zdominował polskie ulice. Barbara Hoff zakończyła współpracę z Domami Centrum w 2007 r.
W 2018 r. w Muzeum Miasta Gdyni urządzono wystawę poświęconą twórczości Barbary Hoff. Fotograficzka Zuza Krajewska przygotowała sesję zdjęciową prezentującą uwspółcześnione projekty Hoff.
Bibliografia:
- A. Boćkowska, Barbara Hoff, Culture.pl
- A. Boćkowska, Jak z krawata zrobić spodnie? Barbara Hoff w kraju, gdzie wszystko było z rozdzielnika, pokazała, że można inaczej, Gazeta Wyborcza
- Barbara Hoff: Nikt nie mówił: „Ale sukces”, tylko: „Zrób coś, żeby tych kolejek nie było” – z Barbarą Hoff rozmawia Aleksandra Boćkowska, Gazeta Wyborcza.
Dostaję ponad 130 dolarów za godzinę pracy z domu. Nigdy nie sądziłem, że dam radę, ale moja koleżanka zarabia na tym ponad 20527 $ miesięcznie i przekonała mnie, żebym spróbował. Możliwość z tym jest nieograniczona. Więcej informacji…. 𝙬𝙬𝙬.𝙘𝙖𝙨𝙝𝙙𝙤𝙭.𝙘𝙤𝙢
doceń HOFFLAND! czyli historię człowieka i Polski a nie reklamuj naciągania ludzi na odległość cwoqu