Niewolnice sadystycznego króla Clipperton – na tej wyspie rozegrał się mrożący krew w żyłach dramat kobiet
Wyspa Clipperton obecnie jest niezamieszkałym atolem na Pacyfiku, jednak ten bezludny teren skrywa przerażającą historię sadystycznej dyktatury, która zniewoliła na prawie dwa lata garstkę kobiet. Ich historia to szokująca opowieść o zbiegach okoliczności i złu, jakie potrafi kryć się w drugim człowieku.
Clipperton to tropikalna wyspa na Oceanie Spokojnym, położona ponad 1200 km od Acapulco. Ten mały atol, w kształcie pierścienia, daleki jest w swoim wyglądzie od rajskiej scenerii. Pora deszczowa trwa tutaj od maja do października, zalewając wyspę ulewnymi opadami. W porze suchej natomiast nad terenem unosi się zapach amoniaku, uwalniany z rozległych pokładów ptasich odchodów.
Kolonia zbudowana na odchodach
Pomimo tego mało zachęcającego krajobrazu, wyspa może się pochwalić bardzo burzliwą historią, w której cztery kraje zaciekle walczyły o jej terytorium – Francja, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Meksyk. Powód? Strategiczne położenie i rozległe pokłady guana, wysoko cenionego jako nawóz.
W drugiej połowie XIX wieku teren ten przechodził z rąk do rąk, aż do 1899 roku, gdy na Clipperton, za zgodą Meksyku, przybyła brytyjska firma, licząc na profity z wydobycia i sprzedaży guana. Pełni nadziei oraz nastawieni na wysokie zyski, Brytyjczycy zbudowali na wyspie osadę, składającą się z domów, warzywnego ogrodu, a nawet małej latarni, która z czasem stała się mrocznym symbolem tego miejsca.
Niestety inwestycja nie okazała się tak lukratywna, na jaką się zapowiadała. Choć guano na wyspie było dobrej jakości, to na rynku panowała zbyt duża konkurencja, by jego wydobycie na Clipperton było opłacalne. W pierwszej dekadzie XX wieku Brytyjczycy zdecydowali, że wysiłek ten był daremny i zakończyli działalność.
Po ich odejściu Meksyk wysłał na wyspę grupę żołnierzy, aby strzegli terenu pod wodzą gubernatora, Ramóna Arnauda.
Sądny dzień
Nowi mieszkańcy mieli nie tylko bronić wyspy przed potencjalnym odbiciem jej przez Francję, ale także ją skolonizować. W tym celu pozwolono im sprowadzić rodziny wraz ze służbą. Niestety 1910 rok nie sprzyjał nowym osadnikom Clipperton. W listopadzie Meksyk ogarnęła rewolucja, która w 1914 roku doprowadziła do wstrzymania dostaw żywności oraz wiadomości z kontynentu, pozostawiając wyspiarzy samych sobie.
W najlepszym okresie kolonia Clipperton liczyła około 100 osób (kobiet, mężczyzn i dzieci). Niestety, wraz ze wstrzymaniem dostaw ze stałego lądu sytuacja mieszkańców zaczęła się drastycznie pogarszać. Surowy klimat wyspy doprowadził do zniszczenia warzywnego ogrodu, czyniąc jedynym dostępnym pożywieniem ptaki, ryby, kraby i niewielkie ilości orzechów kokosowych. Tak zbudowana dieta nie zapewniała mieszkańcom wystarczającej ilości witaminy C, przyczyniając się do gwałtownego wzrostu zachorowań na szkorbut.
W przeciągu dwóch lat ¾ wyspiarzy zmarło w wyniku tej choroby. Sytuacja mocno niepokoiła gubernatora Arnauda, jednak na ucieczkę było już za późno. W 1914 roku, jeszcze przed pogorszeniem się warunków życia mieszkańców, Ramón mógł ewakuować kolonię przy udziale amerykańskiego statku, który przypłynął na Clipperton po ostatnich brytyjskich osadników. Niestety odmówił i dwa lata później znalazł się w sytuacji bez wyjścia, z garstką mieszkańców cierpiących z powodu niedożywienia oraz niedoboru witamin.
Pogrążony w desperacji Arnaud na początku 1916 roku dostrzegł na horyzoncie statek, który wszyscy mieszkańcy zaczęli nawoływać z lądu. Gdy to nie pomogło, gubernator zarządził, by pozostali mężczyźni dołączyli do niego w łodzi wiosłowej i popłynęli z nim w kierunku oddalającego się okrętu. Niestety wtedy doszło do kolejnej tragedii.
Gdy łódź oddaliła się od brzegu, silne fale przewróciły ją, grzebiąc w morskich głębinach wszystkich pasażerów. Pozostałe na lądzie kobiety mogły jedynie z przerażeniem obserwować, jak ostatni żołnierze wyspy Clipperton znikają w falach Oceanu Spokojnego.
To jednak nie był koniec strasznych wydarzeń tego feralnego dnia.
Zaledwie kilka godzin później doszło do dwóch niezwiązanych ze sobą krytycznych sytuacji. Na morzu pojawił się huragan, a ciężarna wdowa po Arnaudzie zaczęła rodzić. Pozostałe na wyspie kobiety i dzieci schroniły się przed straszliwą pogodą w ciasnej piwnicy domu gubernatora, gdzie Alicia Rovira Arnaud urodziła zdrowego syna, Angela.
Niestety, huragan doszczętnie zniszczył osadę Clipperton, oszczędzając jedynie morską latarnię.
Sadystyczny Król Clipperton
Gdy nastał nowy dzień kobiety oraz dzieci, które przetrwały burzę, obudziły się w innej rzeczywistości. Prócz nich na wyspie przeżył jeszcze latarnik, Victoriano Álvarez. Był on niezwykle wysokim, silnym, ale również bardzo wycofanym społecznie człowiekiem. Niestety, pod płaszczem introwertyka skrywał przerażającą naturę, która teraz, gdy okazał się ostatnim mężczyzną na wyspie, wzięła nad nim górę.
Álvarez przybył do zniszczonej osady, zebrał pozostałą w niej broń i oznajmił ocalałym mieszkankom, że odtąd jest królem wyspy, a one istnieją już tylko po to, by go zadowolić. Jakiekolwiek formy sprzeciwu, miały być przez niego brutalnie tłamszone. W ten sposób rozpoczął kampanię zniewolenia.
Jego rządy zaczęły się krwawo. Pierwsza para mieszkanek, matka i córka, która wyraziła sprzeciw nowemu królowi, została zgwałcona i rozstrzelana.
Mijały miesiące, a Álvarez wykorzystywał wyspiarki, kiedy tylko chciał. Swoją “wybrankę” prowadził do latarni, gdzie przetrzymywał i wykorzystywał seksualnie tak długo, aż mu się nie znudziła. Następnie odprowadzał ją do osady, wymieniając na inną. Prócz regularnych gwałtów, kobiety były również bite przez latarnika.
Ten terror trwał na Clipperton przez prawie dwa lata, po których na wyspie zostały przy życiu cztery kobiety i siedmioro dzieci. Zdesperowane zdawały sobie sprawę, że nie mogą liczyć na żadną pomoc z zewnątrz. Same musiały zakończyć rządy sadystycznego króla.
Koniec krwawych rządów
Przez cały czas swojego panowania Álvarez nie atakował wdowy po gubernatorze, Alicii Roviry Arnaud. To jednak miało się zmienić w lipcu 1917 roku, gdy wskazał ją jako swój następny cel i kazał jej stawić się w latarni następnego dnia. Nie wiedział jednak, że tym rozkazem podpisał na siebie wyrok śmierci.
Alicia uknuła bowiem spisek przeciw królowi wraz z inną niewolnicą, Tirzą Randon. 18 lipca kobiety wyruszyły do chaty latarnika. Álvarez, który siedział na zewnątrz i piekł ptaka, był w nietypowo dobrym nastroju, ten jednak prysł, gdy spostrzegł Tirzę i próbował ją przegonić.
Kobiecie udało się jednak niepostrzeżenie wbiec do chaty latarnika i wrócić z młotkiem, którego użyła na znak Alicii Arnaud. Wzięła narzędzie w obie ręce, zamachnęła się i uderzyła trzykrotnie Álvareza w czaszkę. Król upadł na ziemię prawdopodobnie martwy, jednak tłumiona do tej pory wściekłość kobiety sprawiła, że Randon wróciła do chaty po nóż, którym następnie zaczęła dźgać ciało i ciąć twarz zmarłego. W ten sposób dyktatura króla Clipperton dobiegła końca.
Ocalałe
Tego samego dnia na horyzoncie pojawiło się coś, czego kobiety nie widziały od prawie dwóch lat – statek.
USS Yorktown był amerykańskim okrętem patrolującym zachodnie wybrzeże Ameryki Północnej i Południowej w poszukiwaniu niemieckich U-Bootów. Tym razem dostrzegli również mieszkańców wyspy Clipperton, przychodząc im na ratunek.
Wyspiarki wraz z dziećmi zostały ewakuowane jeszcze tego samego dnia.
Kapitan Yorktown, komandor Harlan Page Perrill, napisał później w liście do swojej żony:
Zauważyłem kobiety i dzieci gromadzące się na plaży i możesz sobie wyobrazić moje zdziwienie[..]. Spekulacje były powszechne. Jednak kiedy Kerr dołączył do mnie i złożył [ustny] raport, ujawnił opowieść o nieszczęściu absolutnie wstrząsającym w swoich szczegółach.
W oficjalnym raporcie z akcji ratunkowej pojawiła się informacja o śmierci latarnika na szkorbut. Kerr i Perrill chcieli chronić kobiety przed potencjalnymi konsekwencjami prawnymi. Przez siedemnaście lat żaden człowiek nie powiedział ani słowa o tym, co naprawdę wydarzyło się na wyspie Clipperton w latach 1914-1917.
Historia ta jednak nie została zapomniana. Po latach stała się inspiracją na kilkorga pisarzy, Iva Mansmanna, Laury Restrepo i Any Garcii Bergua, a dla nas przestrogą przed tym, jak ekstremalne sytuacje mogą wydobyć z ludzi to, co najgorsze.
Bibliografia
- M. Morris, Clipperton Island: Mexico’s Forgotten Murder Colony, www.youtube.com/watch?v=nsJqZt9439E, 01.08.2020.
- A. Mahnke, Lore: Podcast, Episode 35: The King, www.lorepodcast.com, 01.08.2020.
- https://themazatlanpost.com/2019/03/22/the-tragic-history-of-clipperton-the-last-territory-lost-by-mexico/, 01.08.2020.
- https://www.futilitycloset.com/2012/10/20/the-clipperton-survivors/, 01.08.2020.
Człowiek to tylko zło głupota i małość.Kto tego nie widzi jest ślepy.