13 listopada. W 1904 roku doszło do manifestacji na placu Grzybowskim w Warszawie
Najważniejsze rocznice
13 listopada 1904 roku w trakcie manifestacji na placu Grzybowskim w Warszawie działacze Organizacji Bojowej PPS starli się z policją i wojskiem rosyjskim. Wydarzenia odbiły się głośnym echem na wszystkich ziemiach polskich.
Zwołana na ten dzień manifestacja skierowana była przeciwko mobilizacji Polaków, przed którymi stanęło widmo walki w obronie zaborcy w wojnie rosyjsko-japońskiej. Jednocześnie było to pierwsze wystąpienie, na które członkowie raczkującej Organizacji Bojowej postanowili przyjść uzbrojeni. Mieli do dyspozycji 38 pistoletów i dwie bomby – te ostatnie nie zostały jednak skutecznie wykorzystane.
Starcia zaczęły się przed godziną trzynastą, po zakończeniu mszy odprawianej w stojącym na placu kościele Wszystkich Świętych. Mimo, że służby porządkowe, które obstawiły całą okolicę, nawoływały do rozejścia się, nad placem zatrzepotał czerwony sztandar, a tłum zaczął śpiewać Warszawiankę. Wkrótce w ruch poszły także pistolety. Rozgorzała regularna bitwa bojowców z policjantami.
Ostatecznie większość demonstrantów wycofała się z powrotem do kościoła. W policyjnej obławie aresztowano kilkaset osób. Manifestacje rozlały się w jednak w międzyczasie po całym mieście, a krzyki, śpiewy i strzały było słychać na ulicach Warszawy do późnego wieczora.
Mimo dość tragicznego bilansu wydarzeń, w trakcie których zginęło do 10 osób, a rannych zostało nawet 43, PPS-owcy uznali wydarzenia za swój sukces. Uważali, że miały one duże znaczenie dla „budzenia energii rewolucyjnej” w szeregach robotniczych. Z pewnością wieści o manifestacji wzbudziły na polskich ziemiach duże wzburzenie. Był to pierwszy raz od upadku powstania styczniowego, kiedy Polacy wystąpili zbrojnie przeciwko zaborcy.