Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Henryk IV Prawy (książę wrocławski 1270–1290 i krakowski 1288–1290)

Nagrobek Henryka IV Prawego.

fot.domena publiczna Nagrobek Henryka IV Prawego.

Henryk IV Prawy, Probus (ur. 1257 lub 1258, zm. 24 czerwca 1290) – książę wrocławski i krakowski, syn Henryka III Białego, księcia wrocławskiego, i Judyty mazowieckiej.

Po śmierci ojca (1266) znalazł się pod opieką stryja Władysława, arcybiskupa salzburskiego. Po jego z kolei śmierci (1270) opiekę przejął król czeski Przemysł Ottokar II. Związek z tym wielkim władcą i zetknięcie się ze świetnym dworem w Pradze, będącym jednym z największych centrów politycznych i kulturalnych
Europy, wywarło niezatarty wpływ na młodego księcia wrocławskiego.

Henryk był wielkim miłośnikiem zachodniej kultury dworskiej. Wiadomo, że organizował turnieje i sam w nich uczestniczył, chętnie otaczał się zagranicznym (głównie niemieckim) rycerstwem, gościł sławnych poetów. Najprawdopodobniej to właśnie z nim utożsamiać trzeba księcia wrocławskiego, który sam pisał piękne wiersze liryczne w języku górnoniemieckim (pełniącym w całej Europie Środkowej rolę języka dworskiego i literackiego). Miniatura w powstałym w XIV wieku zbiorze utworów najwybitniejszych niemieckich poetów (minnesängerów) przedstawia go jako zwycięzcę turnieju.

Po ojcu i stryju Władysławie odziedziczył księstwo wrocławskie, największą i najzamożniejszą dzielnicę Śląska. Powiększył ją jeszcze, wykupując zastawione Brandenburczykom Krosno (1274–1277). W 1277 roku został porwany z dworu myśliwskiego w Jelczu przez swego stryja, Bolesława II Rogatkę legnickiego, i zmuszony do odstąpienia części posiadłości (Środy Śląskiej z okolicą). Król czeski nie wystąpił zbyt zdecydowanie w obronie uwięzionego Henryka. Dlatego też zapewne rok później nie wsparł on osobiście Przemysła Ottokara II w jego walce z królem niemieckim Rudolfem Habsburgiem.

Wobec śmierci króla czeskiego w bitwie pod Dürnkrut (Suche Kruty, 1278) Henryk podjął próbę przejęcia władzy w Czechach w charakterze opiekuna małoletniego Wacława II, ale zwycięski Rudolf do tego nie dopuścił. Książę wrocławski uzyskał jednak od niego należącą wówczas do Czech ziemię kłodzką. W związku z tymi układami złożył zapewne hołd lenny Rudolfowi (1280).

Jako pan najzamożniejszej dzielnicy, podjął Henryk próbę podporządkowania sobie pozostałych książąt śląskich; niektórych pozyskał dobrowolnie, nie gardził też jednak wypróbowanym sposobem porwań (w 1281 pojmał kilku zaproszonych do Sądowla książąt). W zależność od niego popadli Henryk V Gruby legnicki, Henryk I głogowski, Przemek ścinawski, Konrad Il Garbaty żagański i Bolesław I opolski. Na Przemyśle Il wielkopolskim wymusił natomiast w 1281 roku odstąpienie ziemi wieluńskiej (rudzkiej), a wkrótce, korzystając ze zdrady niektórych możnych wielkopolskich, zdołał nawet opanować przelotnie Kalisz (1284).

Większość lat rządów Henryka wypełniał gwałtowny spór z biskupem wrocławskim Tomaszem II, który domagał się od księcia takich samych przywilejów, jakimi cieszył się Kościół w pozostałych księstwach piastowskich (chodziło głównie o niezależność sądową wielkich dóbr biskupich). Książę ze swej strony stanowczo odmówił wszelkich ustępstw, a nawet skonfiskował kilkadziesiąt wsi biskupich, założonych niegdyś bez zgody książęcej na miejscu „przesieki” (umocnień granicznych). Spór, przerywany bezskutecznymi próbami rozjemstwa, ciągnął się od samego początku samodzielnych rządów Henryka (1273). Biskup kilka razy wyklinał go, ale sam został zmuszony do ucieczki z Wrocławia (1284), wyparty ze swych dóbr i zamków, wreszcie zbrojnie oblężony w Raciborzu, gdzie schronił się pod opiekę tamtejszego księcia.

Pod Raciborzem doszło do kompromisowej ugody, oznaczającej jednak utrzymanie prerogatyw książęcych (1287). Dla upamiętnienia ugody dokonano wspólnej fundacji kościoła kolegiackiego Świętego Krzyża we Wrocławiu (1288). W toku sporu z biskupem książę usuwał niechętnych sobie duchownych i wprowadzał często na ich miejsce bardziej oddanych Niemców. Praktyki te posłużyły biskupowi do przedstawienia sporu jako konfrontacji o charakterze narodowym, co przesadnie jeszcze koloryzowali nowożytni historycy.

Henryk opierał się głównie na grupie zaufanych doradców, służących częściowo już jego ojcu, wśród których byli też przybysze z Niemiec. Wobec możnych potrafił być bezwzględny, kilku z nich podobno zamordowano z książęcego rozkazu. Szczególnymi łaskami księcia cieszyło się mieszczaństwo, zwłaszcza stołeczny Wrocław. Mieszczanom udzielał licznych przywilejów, ale też korzystał stale z ich pomocy finansowej.

Po śmierci księcia krakowskiego Leszka Czarnego (1288) Henryk starał się sięgnąć po Kraków. Doszło do zaciętej walki z kilkoma rywalami: Konradem czerskim, Bolesławem płockim, a zwłaszcza Władysławem Łokietkiem. Zrazu Henrykowi udało się z pomocą tamtejszych mieszczan zająć Kraków, potem utracił go (klęska pod Siewierzem 26 II 1289), by w końcu zdobyć raz jeszcze i ostatecznie (VIII 1289).

W społeczeństwie małopolskim jego panowanie nie znalazło poparcia. Opowiedzieli się za nim tylko mieszczanie (podczas swych krótkich rządów lokował Wieliczkę), natomiast możni i rycerstwo byli mu niechętni, a opozycyjnie nastawionego biskupa Pawła z Przemankowa książę uwięził. Podobno na Wawelu zapoznał się legendą świętego Stanisława i pod jej wpływem zapragnął zdobyć królewska koronę. O zgodę na koronację zwrócił się do króla niemieckiego Rudolfa oraz do papieża, ale wyniku tych zabiegów już nie dożył.

Był dwukrotnie żonaty. Pierwszą żoną była nieznana z imienia córka Władysława opolskiego, którą oddalił około 1286/87 roku, drugą Matylda, córka margrabiego brandenburskiego Ottona V Długiego. Nie doczekał się potomstwa. Na łożu śmierci przyznał biskupowi przywileje, których tak zdecydowanie odmawiał. Księstwo wrocławskie zapisał Henrykowi I głogowskiemu, Kraków zaś Przemysłowi II wielkopolskiemu. Pochowany został we wrocławskim kościele Świętego Krzyża. Na początku XIV wieku wystawiono mu tam nagrobek, którego płyta uznawana jest za czołowe osiągniecie środkowoeuropejskiej rzeźby gotyckiej.

Henryk, choć znajdował się w bardzo napiętych stosunkach z hierarchią kościelną, pozostawił po sobie dobrą pamięć – już współcześni zwali go Prawym (łac. Probus, niem. der Biederbe, der milde Fürst). Historycy oceniali go zawsze jako wybitnego władcę, choć bardzo różnili się w opiniach: badacze niemieccy upatrywali w nim często germanizatora, podbijającego ziemie polskie dla kultury niemieckiej, badacze polscy natomiast przeważnie przesadnie przypisywali mu świadomą politykę, zmierzającą do zjednoczenia całego Królestwa Polskiego.

Autor hasła:

Tomasz Jurek – profesor doktor habilitowany, historyk mediewista związany z Instytutem Historii Polskiej Akademii Nauk. Autor wielu publikacji, poświęconych m. in. średniowiecznej historii Śląska. Współautor „Słownika władców polskich”.

Źródło:

Powyższe hasło ukazało się pierwotnie w publikacji książkowej pt. Słownik władców polskich (Wydawnictwo Poznańskie 1999) pod redakcją Józefa Dobosza, przygotowanej przez historyków związanych z Uniwersytetem Adama Mickiewicza w Poznaniu i z Polską Akademią Nauk.