Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Kultura, od której Europejczycy mogliby się nauczyć jak należy traktować kobiety

Religia Sikhów powstała w opozycji do hinduizmu i islamu. Założyciel, guru Nanak, krytykował także obecną w innych wyznaniach dyskryminację kobiet.

fot.nieznany/domena publiczna Religia Sikhów powstała w opozycji do hinduizmu i islamu. Założyciel, guru Nanak, krytykował także obecną w innych wyznaniach dyskryminację kobiet.

W tych społecznościach kobiety mogą ubierać się tak, jak mężczyźni. Mają prawo do przewodzenia wspólnotowym modlitwom. Równość zyskały, gdy na Zachodzie nie znano jeszcze słowa „gender”. A co najważniejsze, męscy wyznawcy tej religii sami tego chcieli. Czy okazali się bardziej postępowi niż Europejczycy?

Mniej więcej w tym samym czasie, kiedy w Europie działał Marcin Luter, po drugiej stronie globu, w indyjskim Pendżabie, pojawił się inny reformator. Żyjący na przełomie XV i XVI wieku Guru Nanak, podobnie jak niemiecki zakonnik, wystąpił z krytyką znanej mu religijności: rytuałów, przesądów, modelu sprawowania kapłańskiej posługi. Poszedł jednak znacznie dalej niż Luter.

Podczas gdy Zachód niewiele uwagi poświęcał roli kobiet, a sam zbuntowany zakonnik z Wittenbergi wzywał z werwą do palenia czarownic, hinduski nauczyciel postulował równość płci. I to w społeczeństwie, w którym – jak piszą badacze ruchu zapoczątkowanego przez Nanaka, W. Owen Cole i Piara Singh Sambhi – „kobieta była główną przyczyną rytualnego zanieczyszczenia”. Także w hinduskiej mitologii, dodają, przedstawiano ją głównie jako „płochą kusicielkę”.

Postępowe nauki guru Nanaka stały się podwaliną sikhizmu, religii wyznawanej obecnie przez około 24 miliony ludzi na całym świecie. Do dzisiaj, na co w książce „Na krańce świata” zwraca uwagę Norman Davies, charakteryzuje ją szczególna otwartość i egalitaryzm:

Kobiety mają równe prawa i wolno im prowadzić wspólnotowe modlitwy. Mężczyzn zachęca się do przyjmowania pełnej godności żołnierskiej postawy i do naśladowania „świętych bojowników”. Zarówno mężczyzn, jak i kobiety uczy się przestrzegać „pięciu K”: kesz, kanga, kara, kirpan i kachhera, czyli noszenia nie obcinanych włosów, drewnianego grzebienia, metalowej bransoletki, sztyletu i bawełnianej bielizny.

Sikhizm wyznaje dzisiaj około 24 milionów ludzi. To jedna z większych światowych religii.

fot.jajhar.pannu/CC0 Sikhizm wyznaje dzisiaj około 24 milionów ludzi. To jedna z większych światowych religii.

Kobiety w sikhizmie rzeczywiście od dawna cieszą się przywilejami, o które w społecznościach wyznających inne religie musiały długo zabiegać. Przekłada się to również na ich pozycję we wspólnotach, w których żyją. Ile jednak wschodnie równouprawnienie ma wspólnego z tym, które znają mieszkańcy Europy?

Wiara w obronie kobiet

Punktem wyjścia dla guru Nanaka było przekonanie, że całe stworzenie pochodzi z jednego źródła, a każda jednostka przepojona jest boską istotą. Wysnuł z tego wniosek, że wszyscy ludzie, niezależnie od płci, są sobie równi. W Indiach przełomu XV i XVI wieku było to stwierdzenie bez mała rewolucyjne. Dwie religie dominujące w regionie głosiły bowiem coś wręcz przeciwnego.

Hinduizm, pozornie egalitarny, w praktyce wspierał system kastowy, różnicujący prawa ludzi ze względu na ich pochodzenie. Do tego dochodziły liczne rytuały, krępujące przede wszystkim wolność kobiety. Najbardziej chyba przerażającą formę miała praktyka sati, polegająca na samospaleniu wdowy na stosie pogrzebowym jej zmarłego męża. Niewiele lepsza była pozycja kobiet w islamie, który już wówczas przenikał na tereny Indii, a wkrótce, po podboju jej północnych terenów przez Wielkich Mogołów w pierwszej połowie XVI wieku, stał się religią panującej dynastii. Wśród muzułmanów dominował tradycyjny, patriarchalny model rodziny, a żony i córki były podporządkowane mężczyznom.

„To z pogardzanej kobiety jesteśmy poczęci, to z niej jesteśmy zrodzeni” – twierdził na przekór temu guru Nanak. I pytał: „dlaczego zatem potępiać tę, z której rodzą się wielcy ludzie i królowie?”. Przekonanie o równej mężczyznom roli kobiet starał się reformator wdrażać w praktyce. Za nim podążyli jego następcy, aż do ostatniego, dziesiątego guru, Gobinda Singha, który zmarł bez następcy w 1708 roku. Tak ocenia zapoczątkowaną przez Sikhów zmianę jeden z badaczy religii, Daljeet Singh:

Guru nigdy nie uważali, że kobiety są złe. Mówili wręcz, że nie byłoby ludzkiego życia bez Kobiety. Trzeci guru mianował kobiety przywódczyniami niektórych swoich „diecezji”. Zważywszy na fakt, że w innych systemach na kobiety albo patrzono z góry, albo przypisywano im pomniejszą rolę (papież nawet teraz odmawia ordynowania kobiet na stanowiska kapłańskie), była to zmiana której społeczne, moralne i religijne konsekwencje były w rzeczy samej ogromne.

Przywódczynie i wojowniczki

Sikhijscy przywódcy sprzeciwiali się praktykom, które uznawali za sprzeczne z godnością boskiego stworzenia. Trzeci guru, Amar Das, wyraźnie opowiedział się przeciwko sati, przekonując, że wdowy należy otoczyć szacunkiem, a nawet zezwalać im na ponowne zamążpójście. Kolejni przywódcy, których tezy zamieszczone są w świętej księdze Sikhów, Guru Granth Sahib (określanej jako „jedenasty guru”), występowali przeciwko muzułmańskiemu zwyczajowi zakrywania kobiecego ciała i twarzy. Być może widzieli w nim, jak sugeruje Nikky-Guninder Kaur Singh, nie tylko kawałek materiału, ale i symbol ucisku kobiet w zdominowanej przez mężczyzn społeczności?

Święta księga Sikhów, uważana także za jedenastego guru - Guru Granth Sahib - zawiera wiele postulatów dotyczących równego traktowania kobiet.

fot.J Singh/CC BY-SA 2.0 Święta księga Sikhów, uważana także za jedenastego guru – Guru Granth Sahib – zawiera wiele postulatów dotyczących równego traktowania kobiet.

Ostatni guru z całą mocą potępił też praktykowane w Indiach dziewczynkobójstwo. Tradycyjnie rodziny hinduskie preferowały synów, do tego stopnia, że dzieci płci żeńskiej duszono czasem przy urodzeniu. Gobind Singh zakazał tego procederu w stworzonym przez siebie w 1699 roku „zakonie” Khalsa. Zdawał on sobie sprawę, że takie przypadki zdarzają się także wśród klanów sikhijskich.

Na samych obwarowaniach dotyczących praw płci żeńskiej się nie skończyło. Sikhizm to jedna z niewielu religii, w których historii kobiety pełnią ważną rolę. Trzy (o czym była mowa już wyżej) przewodziły za czasów trzeciego guru ustanowionym przez niego „diecezjom”. Z kolei żona guru Gobinda Singha, Sundri, przygotowywała amrit, nektar towarzyszący ceremonii powołania Khalsy. Inna Sundri, tym razem postać na pół mityczna, stała się natomiast bohaterką książki Bhai Vir Singha z 1898 roku. Była symbolem kobiecego poświęcenia, wojowniczką, która zginęła męczeńską śmiercią za wiarę.

Teoria w starciu z praktyką

Mogłoby się wydawać, że w takich warunkach kobiety sikhijskie mogłyby rozwijać się nawet swobodniej niż Europejki, zmuszone do walki z mającą wyraźnie patriarchalny charakter kulturą. Ale badacze tego tematu przestrzegają, że nie należy dać się ponieść nadmiernemu entuzjazmowi. „W podstawie filozoficznej sikhizm uczy równości mężczyzn i kobiet. W praktyce jednak nie zawsze jest ona realizowana” – przyznaje brytyjski naukowiec, Opinderjit Kaur Takhar.

Mimo formalnego równouprawnienia, wśród Sikhów turban pozostaje atrybutem męskim. Na jego noszenie decyduje się bardzo niewiele kobiet.

fot.Thomas Schoch/CC BY-SA 3.0 Mimo formalnego równouprawnienia, wśród Sikhów turban pozostaje atrybutem męskim. Na jego noszenie decyduje się bardzo niewiele kobiet.

Wiele ograniczeń zależy oczywiście od tego, że większość Sikhów funkcjonuje w ramach tradycyjnych społeczności, z których wynoszą mimo wszystko pewne wartości. I tak, na przykład, mimo pozornego równouprawnienia żaden guru nie był kobietą. Nawet ostatni „guru”, czyli święta księga Guru Granth Sahib, ma w nazwie odniesienie męskie. „Sahib” oznacza ni mniej, ni więcej, tylko „pan, właściciel, gospodarz”.

W samej księdze, obejmującej 1430 stron, nie ma też ani jednego wersu stworzonego przez kobietę! Wreszcie, o pewnym bagatelizowaniu roli kobiet świadczy to, że wprawdzie wiemy, że słynny nektar amrit w 1699 roku przygotowywała żona guru, ale… w podaniach przypisuje się tę zasługę różnym jego żonom (a miał ich trzy).

Do męskiej dominacji w społeczności Sikhów przyczyniła się na dodatek sama Khalsa. Specjalny zakon, „armia Boga”, zrzeszająca gotowych na wszystko wojowników, którzy przeszli ustanowiony przez dziesiątego guru „rytuał miecza”,  pierwotnie objęła pięciu mężczyzn. Z tego powodu długo odmawiano kobietom wstępu do Khalsy i pełnego w niej udziału. Sytuacja ta utrzymuje się zresztą w znacznej części grup sikhijskich do dzisiaj. Co ciekawe, podobnego argumentu chrześcijanie używali w odniesieniu do kapłaństwa kobiet. Ponieważ wszyscy apostołowie byli mężczyznami, kobiety nie zostały przeznaczone do posługi decyzją samego Chrystusa…

Skupienie na walce ugruntowało też obraz Sikha – wojownika, groźnego mężczyzny w turbanie. I wizerunek ten wciąż dominuje. Na swój sposób przyczynia się do tego samo państwo. Jak opowiada w książce „Na krańce świata” Norman Davies, przed parlamentem Indii stoi „ponadnaturalnych rozmiarów statua Shaheeda Bhagata Singha (1907-1931) – marksisty, sikha, który z okrzykiem „Inquibab Zindabad” („Niech żyje rewolucja!”) na ustach zdetonował w budynku bombę, protestując przeciwko imperialnej władzy”.

Tendencję do budowania „męskiego” wizerunku sikhizmu próbował zahamować pod koniec XIX wieku ruch Singh Sabha. Były to już nowe czasy – istniejące w pierwszej połowie stulecia imperium Sikhów upadło, uznawszy władzę brytyjską. Religia potrzebowała już nie tyle wojowników, co gorliwych wyznawców, gotowych głosić jej ideały. Skupiono się również na kwestii uczestnictwa kobiet. Zaczęto promować ich wstępowanie do Khalsy.

Jak zauważa specjalistka z zakresu historii kobiet w sikhizmie, Doris Jakobsh, na potrzeby podkreślenia równego statusu kobiet część historii i podań religijnych uległa przepisaniu. Dotyczy to zwłaszcza nadawanego odtąd kobietom imienia „Kaur”, mającego być żeńskim odpowiednikiem męskiego przydomka „Singh”.

Gurdwara (świątynia) w Armitsarze, nazywana Złotą Świątynią, to najświętsza świątynia Sikhów.

fot.Diego Delso/GDFL Gurdwara (świątynia) w Armitsarze, nazywana Złotą Świątynią, to najświętsza świątynia Sikhów.

Do dzisiejszej względnej równości, którą podziwiają podróżnicy (także ci wybitni, jak historyk Norman Davies), doprowadziło zatem kilka wieków starań. Podlega ona jednak wciąż, jak pisze Eleanor Nesbitt, szeregowi norm:

Kiedy ktoś, kto nie jest Sikhem, odwiedza gurdwarę [świątynię sikhijską], często jest pozytywnie zaskoczony, widząc kobietę czytającą publicznie pismo i mężczyzn rozdających jedzenie w langarze [darmowej kuchni], i komentuje uderzaącą równość mężczyzn i kobiet. Ale jednocześnie w społeczeństwie Sikhów, jak w innych społeczeństwach, tak mężczyźni, jak i kobiety zdobywają i przekazują skomplikowaną sieć pisanych i niepisanych norm dotyczących ról płciowych.

Droga społeczności sikhijskiej do zrównania kobiet i mężczyzn znacząco różni się od tej, którą obrał świat zachodni. Sikhijki zmagają się z innymi wyzwaniami, niż na przykład Europejki, i dążą też chyba do nieco innego rodzaju wolności. To, co te dwa odrębne światy może łączyć, to chyba pewna otwartość. Normy dotyczące ról przeznaczonych przez społeczność dla kobiet i mężczyzn podlegają w nich negocjacji. A to zwykle dobry punkt wyjścia do zmian na lepsze.

Bibliografia:

  1. W. Owen Cole, Piara Singh Sambhi, A Popular Dictionary of Sikhism, Routledge 1997.
  2. Norman Davies, Na krańce świata, tłum. Elżbieta Tabakowska, Znak Horyzont 2017.
  3. Daniel J. R. Grey, Gender, Religion, and Infanticide in Colonial India, 1870-1906, „Victorian Review” nr 2 (2011).
  4. Hew McLeod, Who is a Sikh? The Problem of Sikh Identity, Clarendon Press 1989.
  5. Eleanor Nesbitt, Sikhism. A Very Short Introduction, Oxford University Press 2005.
  6. Perspectives on the Sikh Tradition, red. Gurdev Singh, Academy of Sikh Religion & Culture 1996.
  7. Gopal Singh, A History of the Sikh People, World Book Centre 1979.
  8. The Oxford Handbook of Sikh Studies, red. Pashaura Singh, Louis E. Fenech, Oxford University Press 2014.
  9. Opinderjit Kaur Takhar, Sikhism and Women: history, texts and experience by Doris R. Jakobsh (ed.) – book review, „Sikh Formations” nr 1 (2012).

Polecamy najnowszą książkę Normana Daviesa:

Komentarze (8)

  1. Anna W Odpowiedz

    Turban u Sikhow jest tak naprawde praktycznym sposobem radzenia sobie z dlugimi, niestrzyzonymi wlosami. Kobiety tez nosza turbany, ale czesciej chusty, bo po prostu ladniej wygladaja.

    • Anonim Odpowiedz

      Dokładnie tak samo pomyślałam ‚) Wszystkie miałyby chodzić w jednakowych nakryciach głowy? Ugotuj w tym obiad, pobaw się z dzieckiem- nie, dziękuję.

  2. jol Odpowiedz

    szanowna Pani, przykładów niekoniecznie należy szukać tak daleko – pogańskie plemiona Europy łaczyły kult solarny z solarnym np.: Słowianie, Nordowie i inni – czyli łączono pierwiastek męski i żeński jako nierozerwalną więź, a z tego wychodzą konkretne implikacje,
    stąd zapewne wysoka pozycja kobiet kapłanek w starożytności, uczestnictwo w walkach, zarządzanie majątkiem, dziedziczeniem go czy nawet krółestwem we wczesnym średniowieczu,
    mało tolerancyjne monoteizmy z Bliskiego Wschodu zniweczyły dorobek starożytnych pogan, z dzieł Sofoklesa których popełnił ponad 140 zostało nędznych kilka – reszta spalone przez tłum chrześcijan w Aleksandrii, cofnęły się wszelkie nauki dotąd rozwijące się i przynoszące owoce, wieki ciemne na zawsze będą się kojarzyły z największym błędem padającego Imperium Rzymskiego

  3. Janek Odpowiedz

    24 miliony ludzi w samych indiach to jest maciupko… Co jest dziwne bo w indiach jest jednak znikoma tolerancja dla równości kobiet.

    • Czytacz Odpowiedz

      Do tego są prześladowani. Przy ponad miliardzie Hindusów stanowią ciekawostkę turystyczną jak nasi Tatarzy. Do tego powszechne gwałty nawet w komunikacji publicznej i wykluczenie, przykro mi ale skazani są na wymarcie;-(

  4. Natalia Odpowiedz

    Powszechne gwałty w Indiach? Warto brać za przykład w Europie, w dodatku w Polsce. Rozumiem, że plemiona jakieś, ale to mniejszość. Ciekawe, ale dla dzieciaków, które może nie wiedzą co się dzieje w Indiach robi sieczkę informacyjną sam tytuł.

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.