Twoja Historia

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.

Wybory do sejmu w 1957 roku. To wtedy zmieniono ordynację wyborczą, by dać Polakom bezwartościowy pozór wolności i demokracji

Polska flaga (fot. domena publiczna)

fot.domena publiczna Polska flaga (fot. domena publiczna)

W 1957 roku wyborcom dano szansę pozbycia się całej komunistycznej wierchuszki. Ale szansę tak fikcyjną, że do parlamentu nie dostał się… żaden kandydat spoza oficjalnej listy partii rządzącej.

„Głosowanie bez skreśleń”. To hasło propagandowe zostało zastosowane podczas kampanii przed wyborami do Sejmu przeprowadzonymi w styczniu 1957 roku. Wybory te były niezwykłe w porównaniu z poprzednimi powojennymi: tym razem na listach Frontu Jedności Narodu (FJN) znalazło się więcej kandydatów, niż przewidziano miejsc w parlamencie.

Fikcyjna ordynacja, fikcyjne wybory

Poprzednie wybory przeprowadzono na podstawie ordynacji wyborczej uchwalonej przez Sejm Ustawodawczy 1 sierpnia 1952 roku. Jej artykuł 39. stanowił, iż „liczba kandydatów na liście nie może przewyższać liczby posłów przypadającej na dany okręg”.

W 1957 roku kandydatów mogło być więcej. Podzieleni zostali na mandatowych i niemandatowych. Sytuacja tych pierwszych była znacznie lepsza, nie uzyskiwali oni mandatu jedynie wówczas, gdy zostali skreśleni przez ponad 50% wyborców. Tylko wtedy szansę na wejście do parlamentu uzyskiwali kandydaci z miejsc niemandatowych.

Władysław Gomułka przekonywał Polaków do swoich racji używając państwowego radia. (Ulrich Kohls, Bundesarchiv lic. CC BY-SA 3.0)

fot.Ulrich Kohls, Bundesarchiv lic. CC BY-SA 3.0 Władysław Gomułka przekonywał Polaków do swoich racji używając państwowego radia. (Ulrich Kohls, Bundesarchiv lic. CC BY-SA 3.0)

Demokracja pozorowana

Ordynacja ta była zatem przejawem demokratyzacji, przewidując bardzo utrudnioną, ale teoretycznie dopuszczoną możliwość wyboru. Jednak Władysław Gomułka 19 stycznia zaapelował przez radio, aby wyborcy dobrowolnie zrezygnowali z tej „swobody wyboru” i głosując bez skreśleń, wyrazili poparcie dla jego polityki.

Wysuwamy hasło głosowania bez skreśleń dlatego, że wszystkie reakcyjne siły agitują bądź za skreśleniem czołowych kandydatów z ramienia PZPR [Polska Zjednoczona Partia Robotnicza], bądź też wzywają do skreślania wszystkich kandydatów. (…)

Skreślanie kandydatów naszej partii – to przekreślanie niepodległości kraju, to skreślenie Polski z mapy państw europejskich.

Gomułkę poparł w jego dążeniach Kościół w osobie kardynała Stefana Wyszyńskiego. Na fotografii Lucjan Bernacki, Stefan Wyszyński, Jan Czerniak w 1965 roku (fot. PiotrXX, lic. CC BY-SA 3.0)

fot.PiotrXX, lic. CC BY-SA 3.0 Gomułkę poparł w jego dążeniach Kościół w osobie kardynała Stefana Wyszyńskiego. Na fotografii Lucjan Bernacki, Stefan Wyszyński, Jan Czerniak w 1965 roku (fot. PiotrXX, lic. CC BY-SA 3.0)

Apel Gomułki wsparł swoim autorytetem kardynał Stefan Wyszyński.

20 stycznia odbyły się wybory do Sejmu i, jak podała Państwowa Komisja Wyborcza, na kandydatów Frontu Jedności Narodu oddano 98,4% ważnych głosów. Do Sejmu wszedł tylko, a może aż, jeden kandydat z miejsca niemandatowego.

Źródło:

Powyższy tekst ukazał się pierwotnie jako jedno z haseł Leksykonu polskich powiedzeń historycznych. Pozycja autorstwa Macieja Wilamowskiego, Konrada Wnęka i Lidii A. Zyblikiewicz została opublikowana nakładem wydawnictwa Znak w 1998 roku.

Tytuł, lead, ilustracje wraz z podpisami, wytłuszczenia, podział akapitów oraz śródtytuły pochodzą od redakcji. Tekst poddano podstawowej obróbce redakcyjnej.

Dowiedz się więcej o poczynaniach Gomułki w Polsce:

 

Komentarze

brak komentarzy

Dodaj komentarz

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.